W sobotę Bayern Monachium nieoczekiwanie zremisował na wyjeździe z Augsburgiem (2:2) w 8. kolejce Bundesligi. – Dla nas to strata dwóch punktów – powiedział po meczu Niko Kovac, ale zaznaczył, że to nie wynik jest najgorszy...
Już w pierwszej minucie Marco Richter trafił do bramki. Wyrównał Robert Lewandowski, a po przerwie Sege Gnabry dał prowadzenie mistrzom Niemiec. Wydawało się, że Bawarczycy kontrolują sytuację, ale w doliczonym czasie bramkę na wagę remisu zdobył Alfred Finnbogason. Trzeba jednak zaznaczyć, że świetnym rajdem i podaniem popisał się Sergio Cordova.
– Mieliśmy bardzo słaby start. Nie możemy tak tego zostawić. Musimy być czujni od samego początku spotkania, a nie po pięciu minutach – mówił zdenerwowany trener Bawarczyków.
– Później wydawało się, że mamy kontrolę. Strzeliliśmy dwa gole i mieliśmy kolejne szanse. Jestem zirytowany. Ale nie to jest najgorsze, bo straciliśmy Niklasa Suele. Nie wygląda to dobrze, czekamy na to, co się stanie – zakończył.
Suele padł na murawę w 9. minucie bez kontaktu z rywalem i musiał opuścić boisko. Wiele wskazuje na to, że reprezentanta Niemiec czeka dłuższa przerwa.