| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Odmienne charaktery, wielki potencjał. Legijna młodzież nadzieją

Mateusz Wieteska, Michał Karbownik, Maciej Rosołek, Igor Lewczuk (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)
Mateusz Wieteska, Michał Karbownik, Maciej Rosołek, Igor Lewczuk (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)

Introwertyczny Michał Karbownik, któremu niestraszna gra na nowej pozycji. Pewny siebie, zadziorny Maciej Rosołek, debiutant już w pierwszym występie w barwach Legii strzelający zwycięskiego gola w meczu z Lechem. Figlarz Mateusz Praszelik, który po okresie "sodówki" wylądował na ziemi i walczy o zaufanie Aleksandara Vukovicia. Do tego Mateusz Wieteska, nieuginający się pod ciężarem kapitańskiej opaski, oraz Radosław Majecki, którego rozwój monitoruje pół Europy. Legijna młodzież coraz odważniej rozpycha się łokciami i już wkrótce może stanowić trzon stołecznego zespołu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Borussia Dortmund pomaga Kubie. Kiedy wróci do gry?

Czytaj też

Jakub Błaszczykowski (fot. PAP)

Borussia Dortmund pomaga Kubie. Kiedy wróci do gry?

ŚWIATEŁKO W TUNELU

Ciężkie miesiące mają za sobą wszyscy związani z Legią – piłkarze, kibice, działacze i sztab szkoleniowy. Na przestrzeni kilkunastu tygodni najpierw musieli przetrawić gorzki smak przegranego wyścigu o mistrzostwo kraju, potem przyjąć fiasko walki o awans do europejskich pucharów, a na końcu znieść krytykę za wyniki osiągane w lidze. Krytykę zresztą w pełni zasłużoną. Chociaż warszawiacy na papierze dokonali latem ciekawych wzmocnień i wciąż są finansowo kilka długości przed resztą ligi, na boisku różnice się zacierają. Punktują przeciętnie (cztery punkty straty do lidera), grają futbol, który nie przyciąga kibiców, a świeżo zatrudnieni w klubie piłkarze, częściej zawodzą niż dają powody do radości.

Frustracja rośnie i chociaż przed tygodniem udało się dać jej upust, wygrywając przed własną publicznością 2:1 z Lechem, wszyscy mają świadomość, że sytuacja nie jest za wesoła. Potencjalnie trzeci z rzędu rok bez gry na salonach byłby finansową katastrofą, a przecież wcale nie jest powiedziane, że stołeczni musza w ogóle skończyć sezon na podium. Wiele wątpliwości budzi sens współpracy z Vukoviciem. Słyszy sie, że Łazienkowską opuszczają kolejne osoby dotychczas działające w gabinetach, a przede wszystkim kiepsko grają piłkarze.

Żeby jednak nie kreślić wyłącznie czarnych scenariuszy i ponurych wizji: w ostatnich tygodniach pojawiły się światełka w tunelu dające kibicom nadzieje na lepsze jutro. Tych światełek nie trzeba było szukać daleko – nie kosztowały setek tysięcy euro, prowizji za podpis, nie wiązały się z długimi i żmudnym negocjacjami. Jako że najciemniej pod latarnią, Legia zaczęła w ostatnim czasie z większą odwagą włączać do zespołu młodych piłkarzy, trenujących pod nosem i szybko zaczęła zbierać tego owoce.

W meczu z Lechem w wyjściowej jedenastce pojawili się Majecki (19 lat), Wieteska (22) i Karbownik (18). Z ławki wszedł Rosołek (18), a przecież Vuković miał jeszcze w odwodzie Praszelika (19) oraz Kacpra Kostorza (20). I każdy z tych, którzy murawę powąchali, spisali się co najmniej dobrze. Bramkarz nie popełnił żadnego błędu, obrońcy trzymali defensywę w ryzach, a debiutujący napastnik strzelił gola na wagę trzech punktów. Jeśli więc Legia powinna teraz szukać sposobu na to, jak zrobić krok do przodu, za kompas powinien jej posłużyć rzut oka na szybko dojrzewającą młodzież. Vuković ma do dyspozycji kilku piłkarzy, którzy przy Łazienkowskiej najpierw grali jako juniorzy, potem poznawali smak seniorskiej piłki w rezerwach, a teraz chcą stanowić o sile pierwszego zespołu.

Borussia Dortmund pomaga Kubie. Kiedy wróci do gry?

Czytaj też

Jakub Błaszczykowski (fot. PAP)

Borussia Dortmund pomaga Kubie. Kiedy wróci do gry?

Radosław Majecki (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)
Radosław Majecki (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)

"LEWEJ NIE MASZ? OBCIĘLI CI?!"

Od tygodnia na ustach wszystkich jest oczywiście Rosołek, który pewnie nie śnił o tak efektownym debiucie. Na boisko wbiegł w 74. minucie, a po kilkudziesięciu sekundach świętował gola strzelonego Lechowi. A kto może o nim powiedzieć więcej niż Przemysław Anusiewicz, jego pierwszy trener z Siedlec? – Lubi widzieć boisko przed sobą, nie chce grać tyłem do bramki, bo wówczas nie za bardzo wie, co ma zrobić. Niesamowicie operuje piłką, jest szybki, zwłaszcza imponuje jego prędkość początkowa, bo na trzech, czterech meczach zawsze gubi obrońcę. I myślę, że powinien grać właśnie na takich pozycjach, które pozwolą mu wykorzystać te atuty. Co więcej – gdy jeszcze go prowadziłem i graliśmy w lidze siedmioosobowej, to ustawiałem go nawet na "szóstce" – twierdzi pracujący wciąż w Siedlcach szkoleniowiec.

Zdaniem człowieka, który nadzorował rozwój 18-latka od pierwszych kroków stawianych przez niego w piłce juniorskiej, mówimy o zawodniku szybko myślącym i szybko grającym. Inteligentnym, wszechstronnym, kompletnym. – To jest brylant, naturalny talent – przyjemnie się z nim pracowało, bo wszystko łapał w lot, a jeszcze pomagał kolegom tłumacząc im ćwiczenia, ich rolę na boisku. Po jednym z wygranych projektów miałem przez rok dostęp do materiałów z akademii Ajaksu i gdy robiłem trening, to muszę przyznać, że Maciek opanowywał zadania w sekundę – oglądał przed zajęciami prezentację, wychodził na boisko i wszystko realizował – dodaje.

Rosołek swobodnie operuje obiema nogami, co niekoniecznie jest jednak wyuczone, bo choć przez lata pewnie szlifowane, u niego przede wszystkim zwyczajnie naturalne. – Pamiętam, gdy przed laty graliśmy w Siedlcach turniej finałowy mazowieckich szkół podstawowych. Chłopcy byli wówczas w szóstej klasie, a w jednym ze spotkań mierzyliśmy się z rywalami z Radomia. Maciek postawił sobie piłkę na środku boiska, ustawił się na prawą nogę, popatrzył... "E, nie pasuje mi". Przeszedł na drugą stronę, strzelił z lewej w samo okienko. Jemu nigdy nie przeszkadzało swobodne granie obiema nogami, one od początku były identyczne – wspomina Anusiewicz.

Choć podziwiany na żywo gol Rosołka oczywiście cieszył, to niekoniecznie wywołał u byłego opiekuna zdumienie. Dość powiedzieć, że pierwszy trener 18-latka wielki potencjał dostrzegł już siedem lat temu i nie gryzł się w język twierdząc, że to chłopak mający sufit wysoko, bardzo wysoko. Tam, gdzie inni podłogę. – Uderzenie, proste podbicie, z obu nóg, z połowy boiska, bardzo czyste... Duża klasa, to jest chłopak na duże granie w piłkę – mówił w materiale "Orlik w grze", który powstał w 2011 roku. Choć reportaż traktuje o UKS 4 Siedlce to jego bohaterem jest ten, który znajduje się od kilku dni na ustach wszystkich kibiców Legii. Strzela, asystuje, z rozpaczy wywołanej porażką odbija w złość na kolegów: "Lewej nie masz? Obcięli ci?!".

LEGIA OD LAT W SERCU

Zachwyty nad możliwościami Rosołka najwyraźniej nie są przesadzone, bo zapytany o tego zawodnika Piotr Kobierecki, trener rezerw stołecznego zespołu, uderza w identyczne tony. – Moim zdaniem docelowa pozycja dla Rosołka to "dziewiątka". Ma świetne wyjście do prostopadłej piłki i wykończenie akcji. Z konieczności może oczywiście grać na skrzydłach, a nawet za napastnikiem, bo jednak atuty motoryczne i techniczne sprawiają, że jest bardzo uniwersalny. Materiał na zawodnika kompletnego. Świetnie operuje piłką, ma dużą świadomość taktyczną, błyskawicznie łapie założenia przedmeczowe, ma mocną mentalność, jest bardzo pewny siebie – twierdzi.

Anusiewicz wspomina z kolei, że 18-latek skazany był na Legię, a precyzyjniej było powiedzieć, że... skazał się na nią sam. W klub z Łazienkowskiej zapatrzony był od najmłodszych lat, a "eLką" w kółeczku z dumą błyszczał na szkolnych korytarzach. Nosił legijne koszulki, tornistry, piórniki. Uosobienie utartego na trybunach "od małego na całego". – To typ piłkarza bardzo zaangażowanego i skupionego na piłce. Rozmawiałem z nim przed startem sezonu i opowiadał mi o tym, jak indywidualnie szykował się do rywalizacji o miejsce w składzie. Bardzo poukładany chłopak, świadomy, z charakterem. Dąży do sukcesu, zawsze jest bardzo zaangażowany, zależy mu na zwycięstwach. Zresztą od małego jego wielkim marzeniem była gra w Legii. Pamiętam, gdy jakieś trzy-cztery lata temu dostawałem ofertę za ofertą – z Lechii, z Lecha, z innych klubów. Ale nie było innej opcji, bo Maciek od zawsze był w Legii zakochany – nosił jej ubrania, oglądał mecze, miał tam kolegów – wspomina.

W szkole radził sobie zresztą bardzo dobrze, co przecież nie jest regułą wśród młodych zawodników. Wielkie możliwości sportowe świata nie przesłoniły, a chłopak twardo trzymał się na ziemi – nie odpuszczał książek, był wyróżniającym się uczniem i nawet kiedy nie mógł siedzieć w ławce, to zaległości nadrabiał. – Od czwartej klasy w podstawówce miał ciągle czerwony pasek, średnią grubo ponad 5,0. Świetnie się uczył, nie olewał tego, choć w głowie była mu przede wszystkim piłka. W gimnazjum zresztą też sobie dobrze radził i ciężej miał dopiero wtedy, gdy przeniósł się do Legii. Sporo z nim wówczas rozmawiałem, mówił mi, że grając w drugiej drużynie i ucząc się równolegle w liceum było mu ciężko – nie mógł opuszczać treningów, a przecież te często wypadały rano. Lekcje więc nadrabiał i nawet nie będąc w szkole wyciągał się na trójki, zdawał bez problemu do kolejnych klas. Bardzo inteligentny chłopak – zarówno życiowo, jak i boiskowo – tak mówi Anusiewicz, który nie potrafi znaleźć przeszkody w tym, by Rosołek zrobił wielką karierę. To według niego jeden z tych chłopaków, którzy są pozytywnie zafiksowani na punkcie futbolu, a klocki w głowie mają na tyle poukładane, że nie przyjdzie im do głowy przerzucać zainteresowanie na inne strefy życia.

Maciej Rosołek i Mateusz Wieteska (fot. 400mm.pl/Marcin Szymczyk)
Maciej Rosołek i Mateusz Wieteska (fot. 400mm.pl/Marcin Szymczyk)

INTROWERTYCZNY FAN N'GOLO KANTE

Rosołek na Łazienkowską trafił z Siedlec, za to Karbownik z Radomia, a konkretniej – z Młodzika Radom. Przeszedł wszystkie szczeble, przez zespoły juniorskie, drużynę rezerw, aż do pierwszego zespołu. Do jedenastki Vukovicia wszedł po cichu, dostosowując się do życzeń trenera i panujących w szatni reguł. Choć przez całe dotychczasowe życie grał w środku pola, serbski trener przerzucił go na bok obrony – umieszczając, a to na lewej, a to na prawej stronie.

Latem sporo mówiło się o potencjalnym wypożyczeniu Karbownika, długo zabiegał o niego beniaminek I ligi, Radomiak. Legioniści 18-latka jednak nie oddali, a teraz Vukovic ma w zespole piłkarza wszechstronnego i uniwersalnego, który zagrał już w sześciu ligowych meczach, pochwalić może się dwoma asystami. – Nie spodziewałem się, że zagra na tej pozycji, jednak jego predyspozycje piłkarskie, ale również motoryczne, predestynują go do gry nie tylko tam, gdzie czuje się najlepiej. To zawodnik mobilny, zwrotny, dynamiczny, do tego zaawansowany technicznie, więc ma wszystko, by poradzić sobie w innych sektorach boiska – mówi Kobierecki.

Sam zawodnik mierzy wysoko. Jeśli na kimś się wzoruje, to na mistrzu świata. A konkretniej na N'Golo Kante, o czym opowiadał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Zdaniem trenera, który prowadził go w rezerwach, obaj, zachowując oczywiście zdrowe proporcje, mają podobne możliwości i podobne atuty, przy czym Polak przejawia większe ciągoty do gry ofensywnej. –Dla mnie to profil zawodnika docelowo grającego w roli box-to-box, czyli na "ósemce". Ma umiejętności "szóstki", bo potrafi rozbijać ataki, czytać grę, ale lubi też uczestniczyć w kreacji, budowaniu ataku. Lubi dużo biegać, pracuje na całym boisku. Sam mówi że wzoruje się właśnie na Kante i na pewno kilka cech wspólnych można znaleźć – odbiór piłki, mobilność, gra na całej szerokości boiska.

Zresztą nie tylko to, co obaj prezentują na boisku, sprawia że Karbownika można zestawiać z pomocnikiem Chelsea. Kante, choć wokół, choćby w reprezentacji, ma piłkarzy uwielbiających blichtr, błyskotki, miejsce na okładkach gazety i drogie fury, sam jest wycofany. Cichy, spokojny, pokornie wykonujący swoją pracę. Charakter jest wspólnym mianownikiem łączącym jego i Karbownika. Wydaje się, znalazł dla siebie idealnego idola. – Michał nie jest typem piłkarza, który dużo mówi czy pokrzykuje na kolegów, ale wystarczająco przemawia grą. Mało wylewny, introwertyczny, poza boiskiem też nie rzuca się w oczy. Ale gdy już dostanie piłkę, to robi z niej wielki użytek – dodaje Kobierecki.

Michał Karbownik i Tymoteusz Puchacz (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)
Michał Karbownik i Tymoteusz Puchacz (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)

FIGLARZ, KTÓRY POZBYŁ SIĘ "SODÓWKI"

Najmniej z całej trójki mówi się o Praszeliku, który w tym sezonie wystąpił w trzech meczach. Paradoksalnie pomocnik mógł zadebiutować w Legii już dawno, gdy zespół prowadził jeszcze Romeo Jozak. Wówczas jednak, jak sam po czasie przyznał, obcowanie z gwiazdami drużyny doprowadziło do "sodówki" – odleciał i zbyt szybko poczuł się "panem piłkarzem". Na kolejne zgrupowanie udał się już za kadencji Ricardo Sa Pinto, do portugalskiej Troi, ale wówczas nie przekonał do siebie trenera. Największym zaufaniem obdarzył go dopiero Vuković, który dał szansę debiutu w lidze.

Najłatwiej powiedzieć, że jego pozycja to numer 10, bo to piłkarz grający z pomysłem, nieszablonowo. Bywały jednak też mecze z Mateuszem na "ósemce" i również sobie radził. Nie ubierałbym go w sztywne ramy. W młodzieżowej Lidze Mistrzów – przeciwko Ajaksowi – potrafił nawet zagrać na "szóstce" i sobie poradził. Ale tak czy owak, docelowo najlepiej radzi sobie za napastnikami – tam, gdzie może pokazać technikę, kreatywność, błysk – twierdzi Kobierecki.

19-latek na boisku jest całkowitym antonimem Karbownika. Woli atakować zamiast bronić, woli kreować zamiast przerywać, idoli też ma pewnie innych od pomocnika, który nade wszystko upodobał sobie Francuza słynącego z rozbijania akcji rywala. Charakterologicznie również stanowią dwa żywioły, są jak woda i ogień.

Skrajnie inny od Michała, mówiąc kolokwialnie "śmieszek". Cały czas pozytywny, uśmiechnięty, otwarty. Dość beztrosko swego czasu podchodził do życia, teraz myślę że dojrzewa i to będzie się przekładało na jego grę. Ale ten jego luz i krnąbrność przekłada się w dobry sposób na postawę boiskową – nie boi się ryzykować, pokazuje fantazję i chociaż czasem trzeba go przytemperować to z wiekiem potrafi coraz lepiej wyważyć proporcje – podsumowuje szkoleniowiec "dwójki".

Mateusz Praszelik i Jose Kante (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)
Mateusz Praszelik i Jose Kante (fot. 400mm.pl/Piotr Kucza)

OKNO WYSTAWOWE

W Legii mają więc w kim wybierać i jeśli dobrze poprowadzą zdolną młodzież, mogą mieć z niej w przyszłości sporo pociechy. Majecki i Wieteska już są kluczowymi elementami zespołu, obaj są regularnie obserwowani przez skautów największych klubów, występują w młodzieżowych kadrach, a bramkarz zameldował się nawet ostatnio na zgrupowaniu reprezentacji Jerzego Brzęczka. Stoper z kolei z Lechem wyszedł na boisko z opaską na ramieniu i ciężar wiążący się z wypełnianiem tej roli dzielnie wypełnił. Karbownik, Rosołek i Praszelik coraz śmielej z kolei rozpychają się łokciami i jeśli w piłce seniorskiej odnajdą się tak efektywnie, jak w juniorskiej – cała piątka może stanowić wkrótce trzon wicemistrzów Polski.

Dla klubu to zatem ogromna szansa, by wyjść na prostą, dźwignąć się i znów zachwycać. A w dłuższej perspektywie – żyła złota, bo przecież skauci z Zachodu coraz chętniej lgną nad Wisłę i, pomni przypadków Roberta Lewandowskiego, Piotra Zielińskiego czy Grzegorza Krychowiaka, szukają kolejnych talentów. Kolejna okazja do tego, by zaprezentować publice wielki potencjał już w sobotę, gdy legioniści podejmą krakowską Wisłę. Transmisja od godziny 17:10 w TVP 2, na TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport.

Następne

(fot. TVP)
00:03:15

Początki Rosołka: łzy, gole i... sen o Narodowym

(fot. TVP)
00:04:36

"Ekstraklasa w internecie". Jędrzejczyk gniazdowym na Legii

(fot. TVP)
00:00:38

Radović o Kucharczyku: Michał jeszcze zagra w Legii Warszawa

(fot. TVP)
00:02:09

"Nie płacz, nie ma sensu". Kulisy pożegnania w Legii

(fot. TVP)
00:04:24

Kulisy meczu Legia – Lech: zawsze będzie to klasyk polskiej ligi

Początki Rosołka: łzy, gole i... sen o Narodowym
(fot. TVP)
Początki Rosołka: łzy, gole i... sen o Narodowym

(fot. TVP)
"Ekstraklasa w internecie". Jędrzejczyk gniazdowym na Legii

(fot. TVP)
Radović o Kucharczyku: Michał jeszcze zagra w Legii Warszawa

(fot. TVP)
"Nie płacz, nie ma sensu". Kulisy pożegnania w Legii

(fot. TVP)
Kulisy meczu Legia – Lech: zawsze będzie to klasyk polskiej ligi

Zobacz też
Wyjątkowe nawyki trenera Legii. Dwa lata i... zmiana klubu
Edward Iordanescu i Michał Żewłakow (fot. PAP)
polecamy

Wyjątkowe nawyki trenera Legii. Dwa lata i... zmiana klubu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
Sebastian Bergier od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Widzewa Łódź (fot. Getty Images)

Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Hit transferowy Lecha Poznań! Reprezentant wraca na Bułgarską!
Mateusz Skrzypczak wraca do Lecha Poznań (Fot. Getty Images)
polecamy

Hit transferowy Lecha Poznań! Reprezentant wraca na Bułgarską!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Media: talent z Ekstraklasy zagra w mistrzu ligi austriackiej
Filip Rózga (fot. PAP)

Media: talent z Ekstraklasy zagra w mistrzu ligi austriackiej

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
220 mln budżetu i... rewolucja! Zaskakująca decyzja Legii
Michał Żewłakow, Edward Iordanescu oraz Marcin Herra. Legia Warszawa ma nowego trenera (fot: PAP)

220 mln budżetu i... rewolucja! Zaskakująca decyzja Legii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Beniaminek PKO BP Ekstraklasy się zbroi! Nowy dyrektor w klubie
Radosław Kucharski (fot. informacja prasowa)

Beniaminek PKO BP Ekstraklasy się zbroi! Nowy dyrektor w klubie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kolejny transfer Widzewa. Biorą zawodnika Wisły
Z prawej Angel Baena (fot. Getty)

Kolejny transfer Widzewa. Biorą zawodnika Wisły

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Iordanescu o Legii: to za mało dla tego klubu
Edward Iordanescu został trenerem Legii Warszawa. Obok niego na powitalnej konferencji zasiadł Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Wojskowych (fot: PAP)

Iordanescu o Legii: to za mało dla tego klubu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy trener Legii o transferach: moja lista życzeń? Jest pusta
Edward Iordanescu został trenerem Legii Warszawa (fot: Getty)

Nowy trener Legii o transferach: moja lista życzeń? Jest pusta

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kolejny transfer Widzewa. Pozyskał bramkarza Legii!
Piłkarze Widzewa Łódź

Kolejny transfer Widzewa. Pozyskał bramkarza Legii!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
terminarz
tabela
Terminarz
18 lipca 2025
Piłka nożna

Jagiellonia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Lech Poznań

18:30

Cracovia

19 lipca 2025
Piłka nożna

Widzew Łódź

12:45

KGHM Zagłębie Lubin

Wisła Płock

15:30

Korona Kielce

GKS Katowice

18:15

Raków Częstochowa

20 lipca 2025
Piłka nożna

Górnik Zabrze

12:45

Lechia Gdańsk

Motor Lublin

15:30

Arka Gdynia

Legia Warszawa

18:15

Piast Gliwice

21 lipca 2025
Piłka nożna

Radomiak Radom

17:00

Pogoń Szczecin

26 lipca 2025
Piłka nożna

Arka Gdynia

16:00

Radomiak Radom

Tabela
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Arka Gdynia
Arka Gdynia
0
0
0
2
Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica
0
0
0
3
Cracovia
Cracovia
0
0
0
4
GKS Katowice
GKS Katowice
0
0
0
5
Górnik Zabrze
Górnik Zabrze
0
0
0
6
Jagiellonia
Jagiellonia
0
0
0
7
KGHM Zagłębie Lubin
KGHM Zagłębie Lubin
0
0
0
8
Korona Kielce
Korona Kielce
0
0
0
9
Lech Poznań
Lech Poznań
0
0
0
10
Legia Warszawa
Legia Warszawa
0
0
0
11
Motor Lublin
Motor Lublin
0
0
0
12
Piast Gliwice
Piast Gliwice
0
0
0
13
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
0
0
0
14
Radomiak Radom
Radomiak Radom
0
0
0
15
Raków Częstochowa
Raków Częstochowa
0
0
0
16
Widzew Łódź
Widzew Łódź
0
0
0
17
Wisła Płock
Wisła Płock
0
0
0
18
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk
0
0
-5
Rozwiń
Najnowsze
To może być sensacja! Finalista Euro chce zastąpić Probierza
To może być sensacja! Finalista Euro chce zastąpić Probierza
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Gareth Southgate i Roberto Mancini (fot. Getty Images)
0:5 nie przeszkodziło. Trener Francuzów chwali Polaków
Gerald Baticle (fot. Getty Images)
0:5 nie przeszkodziło. Trener Francuzów chwali Polaków
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Zamiast plaży wybrała... turniej dziewczynek. "To moje wakacje"
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Zamiast plaży wybrała... turniej dziewczynek. "To moje wakacje"
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Wyjątkowe nawyki trenera Legii. Dwa lata i... zmiana klubu
Edward Iordanescu i Michał Żewłakow (fot. PAP)
polecamy
Wyjątkowe nawyki trenera Legii. Dwa lata i... zmiana klubu
Robert Błoński
Robert Błoński
Bez sensacji. Gigant z pewnym zwycięstwem w KMŚ [WIDEO]
Chelsea pokonała Los Angeles FC (fot. Getty)
Bez sensacji. Gigant z pewnym zwycięstwem w KMŚ [WIDEO]
| Piłka nożna 
Sportowy wieczór (16.06.2025)
Sportowy wieczór (16.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (16.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
Transmisje wszystkich meczów ME U19 mężczyzn w TVP (fot. Getty Images)
tylko u nas
Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
| Piłka nożna 
Do góry