Na odkrycie sezonu 2019/20 nie trzeba było czekać długo. Jeszcze przed końcem października faworyt jest jasny – Erling Haaland z RB Salzburg. Młody Norweg prowadzi w klasyfikacji strzelców w Lidze Mistrzów z sześcioma trafieniami, ale jego gra to o wiele więcej niż gole – kim jest, skąd się wziął, co już potrafi i co potrafić może? Odpowiadamy na te pytania.
Rok 2019 jest najlepszym w karierze Haalanda. Nim usłyszeli o nim kibice na całym świecie, stale rozwijał się w ojczyźnie. Pierwszy przebłysk geniuszu dał podczas mundialu do lat 20. w Polsce, kiedy w wygranym 12:0 spotkaniu z Hondurasem zdobył aż dziewięć bramek.
Wyczyn statystyczny zanotowano, zapamiętano, ale nie przykładano do niego zbyt dużej wagi. Turnieje młodzieżowe rządzą się swoimi prawami, mecze z drużynami z Trzeciego Świata także. Trzeci Świat skończył się jednak jesienią, a Haaland wciąż strzela... Złośliwi powiedzą, że był skazany na futbol z powodów genetycznych, rzetelni, że szansę wypracował sobie sam. A jak to się zaczęło?
Syn znanego poszkodowanego
W Norwegii wszyscy wiedzą, że Erling jest synem Alfa-Inge'a Haalanda – piłkarza poza ojczyzną znanego głównie z konfliktu z Royem Keanem. Po latach starcie z Irlandczykiem pamięta się przede wszystkim przez pryzmat kapitana Manchesteru United. Przylgnęła do niego łatka piłkarskiego rzeźnika, ale sprawa jest bardziej kompleksowa.
Od początku. Haaland senior w latach dziewięćdziesiątych był jednym z najlepszych norweskich piłkarzy, wielokrotnym reprezentantem kraju i pewną defensywną firmą na Wyspach Brytyjskich (nigdy nie grał w pierwszej lidze w ojczyźnie). Grał kolejno dla Nottingham Forest, Leeds United i City. I wcale nie uchodził za niewiniątko. Napisać, że Keane zaatakował Haalanda, to napisać prawdę, ale niepełną. Powód jest prosty – Irlandczyk zemścił się na Norwegu, przynajmniej we własnym mniemaniu.
Haaland grał ostro od zawsze, a konflikt z Keanem zaczął się wcześniej – w 1997 roku. Wtedy pomocnik United próbując odebrać piłkę Norwegowi, zerwał więzadła krzyżowe. Nie było tak, że Irlandczyk uważał, że kontuzji nabawił się z powodu "Alfiego". Resentyment wzbudziła za to reakcja zawodnika Leeds – obrońca stał nad kontuzjowanym piłkarzem Manchesteru i zarzucał, że to on chciał zrobić mu krzywdę.
Tego Keane nie wybaczył mu nigdy. Czekał 3,5 roku na zemstę i powziął ją w 2001 roku. Irlandczyk "skasował" Haalanda w derbach Manchesteru, a kontuzjowane lewe kolano nigdy nie pozwoliło Norwegowi na powrót do pełni dyspozycji. To tyle z historii, bo Erling ojca nie przypomina, nawet fizycznie bardzo się od siebie różnią – twarz wykazuje pewne podobieństwo, ale młody napastnik ma 194 centymetry wzrostu, o dziewięć więcej od taty...
Wymarzył sobie klub... Mateusza Klicha
Erling przyszedł na świat w Wielkiej Brytanii, gdy jego ojciec jeszcze grał w Leeds United. Właśnie do tego klubu chciałby kiedyś trafić. – Chcę być najlepszy i wygrać z tym zespołem Premier League. Moim celem jest zostanie lepszym piłkarzem niż mój ojciec – mówił młody Norweg w wywiadzie dla dziennika "Aftenposten" w 2017 roku.
Od małego marzył o wielkiej piłkarskiej karierze i starał się robić wszystko, żeby zwiększyć szanse na sukces. Wiedział, że sama gra w futbol może nie wystarczyć – szybko zaczął chodzić na siłownię i uprawiać lekkoatletykę, aby zwiększyć swoje możliwości. Pod tym i wieloma innymi kątami przypomina swojego idola Zlatana Ibrahimovicia.
– Od Zlatana można się nauczyć bardzo wielu rzeczy, szczególnie pod kątem mentalnym. W każdym klubie pokazywał, że jest najlepszy. To naprawdę mi imponuje. Obieram sobie zresztą taki sam cel – tłumaczył napastnik. – Czerpałem wzorce z wielu piłkarzy, ale to właśnie ze Zlatana najbardziej. Sposób, w jaki stał się tak dobry i w jaki gra, a także to, że także pochodzi ze Skandynawii... Ktoś musi przejąć po nim pałeczkę – zapowiadał.
Urodził się w Leeds, ale wychował w norweskim Bryne i tam też rozpoczął karierę. Ciężka praca na treningach zaowocowała, bo w połączeniu ze sporym talentem Haalanda pozwoliła mu zadebiutować w pierwszej lidze już w wieku piętnastu lat. Napastnik nie zgromadził jednak tak wielkiego zainteresowania medialnego z zagranicy co jego kolega z reprezentacji Martin Oedegaard – tak naprawdę do 2019 roku dla świata pozostawał postacią anonimową.
Anonimowy nie był jednak w ojczyźnie. Brak zainteresowania z zewnątrz szybko wykorzystało Molde – od kilku lat druga siła w lidze norweskiej. Tam spotkał obecnego trenera Manchesteru United i krajową legendę Ole Gunnara Solskjaera, powoli promując nazwisko. Rozwój przebiegał prawidłowo, bo już w sezonie 2018/19 był trzecim strzelcem rozgrywek i stało się jasnym, że powoli czas wyruszać na południe...
Zdążył już odmówić Juventusowi
Po mundialu U20 po Haalanda zgłosiły się europejskie kluby. Młody napastnik mógł wybierać i przebierać między ofertami, a jedna z nich nadeszła nawet z Juventusu. Norweg wiedział jednak, że jeśli zdecyduje się na przenosiny do Turynu, jego rozwój najpewniej przystopuje – mógłby podpatrywać na treningach najlepszych, ale raczej by z nimi nie występował.
– Uznałem, że byłoby za wcześnie, aby tam trafić – tłumaczył decyzję w wywiadzie dla BBC. Ostatecznie przeniósł się do Austrii za pięć milionów euro. – Salzburg był klubem, który najbardziej mi odpowiadał. Kwestia tego, czy będę grać w nowym zespole, była dla mnie bardzo istotna, a tutaj mogłem liczyć na więcej szans – dodawał.
I przewidział, co stało się w praktyce – trafił do Salzburga i zaczął grać, a jak zaczął grać, to zaczął też strzelać, a jak strzelać, to na potęgę... Jak do tej pory rozegrał trzynaście spotkań dla Red Bulla, w których strzelił 20 goli, z czego aż sześć w Lidze Mistrzów.
W podejmowaniu dobrych decyzji pomaga ojciec, który doświadczeniem wspiera Erlinga. – Sam wiele przeżył, może mi więc pomagać i udzielać cennych wskazówek. Dzięki temu staję się także dużo lepszą osobą – mówił napastnik. – Jest o wiele większym profesjonalistą ode mnie – przyznawał z kolei ojciec w wywiadzie dla ESPN.
W dobrej grze pomaga też charakter. "Etyka pracy eliminuje strach" – powiedział kiedyś Michael Jordan. I ta zasada idealnie sprawdza się w karierze Norwega. Pewność siebie napastnika rośnie z meczu na mecz, w czym przypomina idola Ibrahimovicia. Słychać to też w wypowiedziach, przykładem sprawa nominacji do nagrody Złotego Chłopca "Tuttosport".
– Bycie na jednej liście z piłkarzami, których znasz tylko z telewizji, jest dla mnie czymś wyjątkowym. Byłem zadowolony, słysząc, że znajduje się w najlepszej setce – mówił w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Red Bull Salzburg. – Potem zacząłem jednak grać bardzo dobrze, strzelałem dużo goli. Z tej perspektywy znalezienie się w gronie nominowanych nie stanowi dla mnie żadnego zaskoczenia – dodawał pewnie.
Dużo więcej niż snajper
Pozostaje zapytać, jak właściwie gra? Strzela gole... To wie każdy, kto potrafi odczytać meczowy protokół. Umiejętności Norwega daleko wykraczają jednak poza zdobywanie bramek. Wzorowanie się na Ibrahimoviciu odcisnęło wpływ na stylu Haalanda, zaskakującym jak na piłkarza o takich gabarytach fizycznych.
Mimo 194 centymetrów wzrostu i mocnej budowy Erling porusza się zwinnie, niezależenie od tego, czy robi to z piłką przy nodze czy nie. Nieobcy jest mu drybling, minięcie rywala w pełnym biegu, uwolnienie się jednym przyjęciem – słowem to, co lubił robić na boisku także Ibrahimović. W tych aspektach talent Haalanda wydaje się jednak bardziej naturalny.
Dodatkowym atutem jest to, że jest lewonożny. Haaland nie ma problemów z oddawaniem groźnych uderzeń także gorszą, prawą nogą, ale to lewa jest jego siłą – to nią prowadzi piłkę, to nią potrafi odegrać i stworzyć sobie miejsce do strzału. To ona daje mu przewagę, kolejną po zwinności giganta odmienność od "statystycznego napastnika".
Napisaliśmy, że "jest kimś więcej niż snajperem", ale nie zamierzamy odwracać kolejności – wspomniane wyżej aspekty to dodatki, nadal znakomity instynkt w polu karnym jest największą z zalet Erlinga. Nie chodzi tylko o wypracowane sytuacje, o świetne uderzenie głową i umiejętność wykorzystania przewagi w powietrzu... W wypadku młodego Norwega siłą jest instynkt, nos do goli, rodem z ery klasycznych napastników lat dziewięćdziesiątych. Znakomitym przykładem drugi gol z Napoli – podobnych wrzutek w każdym meczu jest kilkanaście, zazwyczaj po żadnej nie pada bramka, ale po tej padła. Symptomatyczne, że takie futbolowe gwiazdki z nieba, gdy piłka spadnie mu pod nogi niby to przypadkiem, Haalandowi zdarzają się bardzo często.
Nie mamy jeszcze listopada, ale jedną prognozę można wykonać już teraz – dla Haalanda będzie to najprawdopodobniej ostatni sezon w Salzburgu (o ile oczywiście pozostanie zdrowy). Sam napastnik może oczywiście się uprzeć, jednak jeśli utrzyma skuteczność, działacze też będą upierać się aby sprzedać, bo transfer Norwega będzie w stanie wyraźnie wzbogacić nawet potężny kapitał Red Bulla...
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
4 - 3
FC Barcelona
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.