Szansa na polskie triumfy w sezonie zimowym? Skoczkowie i... Natalia Maliszewska. Trzeba docenić, że mamy w kadrze taki diament. W ośmiu ostatnich Pucharach Świata siedmiokrotnie była w finale. Przywiozła pięć medali. Prawdopodobnie byłaby w stanie spopularyzować dyscyplinę równie mocno, jak Adam Małysz skoki narciarskie, gdyby nie… postępowanie Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU).
Short track jest jedną z najbardziej dynamicznych dyscyplin zimowych. Mieszanka szybkości, taktyki i wytrzymałości powoduje, że rywalizacja jest niezwykle interesująca. Bywa także nieprzewidywalna, lecz nie do tego stopnia, by po medal sięgnął ktoś absolutnie przypadkowy. Wyjątkiem od tej reguły jest jedynie złoty medal olimpijski Stevena Bradbury'ego, którego historia może stanowić scenariusz na niezły film sensacyjny.
W tej niezwykle ciekawej dyscyplinie mamy Polkę, która odnosi sukcesy. Ma w dorobku wicemistrzostwo świata i mistrzostwo Europy. Triumfowała też w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Pojechała w siedmiu finałach podczas ośmiu ostatnich zawodów, a z pięciu przywiozła medale.
I choć sama przyznała niegdyś w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że chciałaby być dla short tracku kimś na wzór Adama Małysza dla skoków narciarskich, do tego brakuje sporo. Bynajmniej nie z jej winy, a z powodu niezbyt dobrego zarządzania dyscypliną. Bo choć kolejne medale Maliszewskiej sprawiły, że w Polsce o short tracku wie znacznie więcej kibiców, wciąż nie może równać się ze skokami narciarskimi.
Oto siedem grzechów głównych ISU:
1. Mistrzostwa świata wątpliwego prestiżu
To zarzut nie tylko do short tracku, lecz wielu dyscyplin. Rozgrywanie mistrzostw świata raz na dwa lub nawet cztery lata (na przykład dokładnie w połowie między kolejnymi igrzyskami) byłoby wystarczające. Złote medale rozdawane co rok tracą na prestiżu. Szczególnie, że mistrz świata nigdy nie będzie w hierarchii wyżej od mistrza olimpijskiego, a w zeszłym sezonie obie imprezy dzielił zaledwie miesiąc.
Rok poolimpijski i przedolimpijski również często bywają "wybrakowane". Zawodnicy często mają wówczas inne priorytety niż walka o tytuł czempiona globu – w tym czasie często odpoczywają lub skupiają się na walce o awans na igrzyska. Ktoś powie: "to ich sprawa". W rzeczy samej – ich, ale także dyscypliny, której zarządcy powinni zadbać, by stanowiła jak najlepszy produkt.
2. Sitcom zamiast serialu
Gdyby pozbyć się z kalendarza mistrzostw świata, można by umieścić w nim więcej Pucharów Świata. Oto chyba największa przewaga skoków narciarskich nad short trackiem. Kibice co tydzień mogą siadać jak do telenoweli, by przyglądać się rywalizacji najlepszych. Łyżwiarze mają zaplanowane zaledwie sześć weekendów w sezonie. Z serialu Pucharu Świata wychodzi sitcom. Kibic nie ma kiedy się przyzwyczaić, obyć z bohaterami. Nim to zrobi, przedstawienie się kończy.
3. Równouprawnienie na siłę
Zamiast rozszerzać liczbę Pucharów Świata, ISU wciąż utrzymuje sześć weekendów. Co więcej – od lat zachowuje "równouprawnienie" między kontynentami. Po dwa organizuje w Ameryce Północnej, Azji i Europie. Próba zachowania takiego kształtu na siłę prowadzi do wielu niezręczności. Jak choćby w ubiegłym roku. Gdy ISU nie mogło znaleźć organizatora numer dwa w Azji… poprzestało na pięciu Pucharach Świata.
4. Jak tu być wszechstronnym?
W każdy weekend rozgrywane są trzy dystanse indywidualne – 500, 1000 i 1500 metrów – z czego jeden jeździ się dwukrotnie. Powoduje to, że trudno być wszechstronnym. Zawsze trzeba wybierać i z czegoś rezygnować. Jedynie raz na cztery lata, podczas kwalifikacji olimpijskich, weekendy ułożone są tak, by zawodnik miał możliwość pojechania na każdym z dystansów. Idealnie byłoby, gdyby tak wyglądało to zawsze. Oczywiście przy jednoczesnym zwiększeniu liczby startów.
5. Dyscyplina dla matematyków
Gdy zawodnik już wybierze dystans, na którym konkuruje, walczy o punkty do klasyfikacji generalnej. A te… są nie do ogarnięcia, jeśli nie ma się w głowie kalkulatora. O ile 10 000 punktów za wygraną można jeszcze przeżyć, o tyle 4096 za piąte miejsce jest już problematyczne. A kolejne pozycje otrzymują odpowiednio: 3277, 2621, 2097, 1678 itd.
Bardzo trudne do zapamiętania i szybkiego policzenia dla kibica. Ten siedząc przed telewizorem chciałby wiedzieć, co musi zrobić dany zawodnik, by awansować w klasyfikacji generalnej.
Ponadto – punkty dostaje… każdy. Nie da się wypaść tak źle, by zakończyć rywalizację z zerowym dorobkiem. Prowadzi to do tego, że punktowanie w Pucharze Świata samo w sobie nie jest niczym wyjątkowym, ani nawet specjalnym wyznacznikiem formy. Najlepiej byłoby, gdyby punktacja rozpoczynała się od 100 punktów i obejmowała jedynie tych, którzy uczestniczyli w finałowej części (od ćwierćfinałów na 500 i 1000 metrów oraz od półfinałów na 1500 metrów).
6. Możliwość wpadki
Kolejne utrudnienie przy liczeniu klasyfikacji generalnej powoduje to, że... dwa najsłabsze wyniki z sezonu nie są brane pod uwagę. Dwa z ośmiu, a więc 25 procent wszystkich startów. Oczywiście, jest to spowodowane wspomnianym wcześniej wyborem i tym, że znaczna część zawodniczek nie weźmie udziału we wszystkich.
Kibice chcą jednak oglądać bohaterów, którzy nie mają możliwości bezkarnych wpadek. A gdy popełniają błędy – ponoszą odpowiedzialność w postaci spadku w klasyfikacji generalnej.
7. Brak trofeum
A gdy już przedrzemy się przez liczenie punktów i dowiemy się w końcu, kto wygrał klasyfikację generalną, to… właściwie co? W skokach narciarskich zwycięzca jest nagradzany Kryształową Kulą. Tu nie ma żadnego trofeum – czegoś, o czym można marzyć i do czego dążyć. Nie ma też pieniędzy porównywalnych do skoków narciarskich. Zwycięzca klasyfikacji generalnej otrzymuje 15 000 dolarów. Znacznie więcej na skoczni można zarobić w kilka dni. 25 000 euro to nagroda dla zwycięzcy Willingen Five.
* * *
Maliszewska kolejny sezon rozpoczęła od awansu do finału na swoim koronnym dystansie 500 metrów. Obok skoczków będzie nie tylko największą nadzieją na dobre wyniki w tym sezonie, lecz także na medal igrzysk w Pekinie. By short track stał się równie popularny jak skoki narciarskie nie wystarczy jej postawa – nawet, jeśli miałaby być idealna.
Tu potrzeba także ruchów Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU). Część z wymienionych wyżej rzeczy będzie trudna do zmienienia. Jednak części – jak choćby reforma Pucharu Świata, a w szczególności zwiększenia liczby startów i zmiany punktacji – można dokonać. Wiele w rękach światowej federacji.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.