W półfinale mistrzostw świata League of Legends zmierzyli się zawodnicy G2 Esports oraz SK Telecom T1, czyli jednych z najlepszych drużyn na świecie. Zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego pokonał SKT 3:1 i zagra w finale Worldsów.
Drugi z półfinałów mistrzostw świata w League of Legends elektryzował wielu fanów i komentatorów Lola. Na przeciwko sobie stanęli zawodnicy G2 Esports oraz SK Telecom T1, czyli dwóch faworytów do wygrania turnieju. Najlepsza drużyna Europy zmierzyła się z trzykrotnym zwycięzcom Worldsów. Drużyna Marcina "Jankosa" Jankowskiego była na fali, gdyż w tym roku udało jej się wygrać MSI oraz LEC.
Z kolei SK Telecom T1 drugą część sezonu miało o wiele lepszą niż poprzednią. Ekipa Lee'a "Fakera" Sang-hyeoka w fazie grupowej Worldsów zajęła pierwsze miejsce, a w 1/4 finału pokonała Splyce 3:1. Natomiast G2 w ćwierćfinale zmierzyło się z DAMWON Gaming. Drużyna Polaka pokonała DG 3:1. Przed starciem SKT z europejską formacją ciężko było wyłonić faworyta, szczególnie, że G2 Esports lepiej radzi sobie w BO5 niż BO1.
Na pierwszej mapie ze świetnej strony pokazało się G2, które kontrolowało przebieg mapy. Ich decyzje i rotacje w trakcie trwania walki prawie zawsze były trafione. Pokazuje to sytuacja, w której G2 oddało rywalom Nashora, ale w zamian za to wzięło wieżę na dolnej alei i inhibitor. W pewnym momencie ekipa Jankosa zdecydowała się na teamfight i wyeliminowała wszystkich rywali, a następnie zniszczyła ich bazę.
Druga część tej rywalizacji rozpoczęła się gorzej dla G2. SK Telecom T1 prowadziło w early game. Pomimo tego, że drużyna Fakera w siedemnastej minucie miała o trzy eliminacje więcej, to ich przewaga w złocie wynosiła tylko 800 golda. Z kolei w 22 minucie SKT doprowadziło do walki drużynowej, w której wyeliminowało rywali i prowadziło już 12:5. Jankos i spółka odpowiedzieli na to niszcząc drugą wieżę na środkowej alei, ale tracili do oponentów ponad trzy tysiące sztuk złota. W 35 minucie SKT przełamało obronę przeciwników i zniszczyło Nexusa.
W trzeciej grze SKT ponownie prowadziło we wczesnej etapie gry, głównie dzięki eliminacji na górnej alei. Jednak Jankos odpowiedział na to, pokonując Khana na topie i Fakera na midzie. W ósmej minucie to G2 wyszło na prowadzenie. W 24 minucie doszło do kolejnej walki drużynowej, z której zwycięsko wyszło G2 Esports i miało dwie eliminacje przewagi nad rywalami. W 32 minucie europejska formacja zniszczyła rywali i wygrała kolejną mapę.
Na ostatniej mapie SK Telecom T1 wypracowało sobie dość dużą przewagę i w pewnym momencie zanosiło się na to, że dojdzie do piątej części tego meczu. Jednak G2 Esports zaczęło odrabiać straty głównie za sprawą Rasmusa "Capsa" Borregaarda i Jankosa. W końcu europejska formacja wyszła na prowadzenie, wyeliminowała wszystkich rywali i zakończyła spotkanie.
G2 Esports zagra w finale z FunPlus Phoenix, które w półfinale pokonało Invictus Gaming 3:1. Najważniejszy mecz sezonu League of Legends jest zaplanowany na 10 listopada. Faworytem wydaje się być G2, jednak w takim meczu ciężko jednoznacznie wytypować kto ma większe szanse.