04 lis 2019 | Inne

PŚ w short tracku: dominacja Suzanne Schulting na dystansie 1000 metrów. Ćwierćfinał Patrycji Maliszewskiej

Patrycja Maliszewska (z przodu, fot. Getty Images)

Dawid Brilowski

W głównej części niedzielnych zawodów Pucharu Świata w short tracku udział wzięła nie tylko Natalia, lecz także Patrycja Maliszewska. Rywalizację na 1000 metrów zakończyła na 16. miejscu. Kolejne zwycięstwo wywalczyła zaś Suzanne Schulting.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Wielkie ściganie w SLC. Nowy rekord świata, upadek Maliszewskiej
Awans Polki do ćwierćfinału można uznać za sukces. Szczególnie, że spisała się nieźle w trudnym biegu. Uciekły jej dwie Koreanki oraz główna faworytka do triumfu. Sama zrobiła tyle, ile była w stanie, utrzymując za sobą Japonkę Miwako Yamaurę. Czwarte miejsce w biegu ćwierćfinałowym dało 16. pozycję w klasyfikacji zawodów.

Druga z Polek, która rywalizowała na tym dystansie – Gabriela Topolska – nie zdołała przedrzeć się przez repasaże i skończyła na 32. miejscu. Dla debiutantki był to i tak bardzo dobry weekend. Podczas eliminacji znacznie poprawiła rekord życiowy.

Absolutną dominatorką na 1000 metrów pozostaje Schulting. Holenderka w ubiegłym sezonie całkowicie zawładnęła tym dystansem, wygrywając wszystkie cztery Puchary Świata, w których wzięła udział. Tym razem także w finale pojechała genialnie. W decydującym momencie wyprzedziła Whi Min Seo, a następnie obroniła się przed atakami Yutong Han.

Przebieg zawodów:

Ćwierćfinały. Na tym etapie zobaczyliśmy Patrycję Maliszewską. Trafiła jednak do trudnego biegu. Schulting, a także Koreanki – Seo i Minjeong Choi szybko odjechały i między sobą stoczyły walkę o awans. Niespodziewanie miejsca na wyprzedzanie nie znalazła ostatnia z wymienionych, przez co pożegnała się z rywalizacją. Maliszewska natomiast metę przekroczyła na czwartej pozycji.

Choi nie była jedyną Koreanką, która odpadła już na tym etapie. Ukarana przez sędziów została Alang Kim. Niespodziewanie w półfinałach zabrakło Kanadyjek. Ich największa nadzieja, Alyson Charles, przegrała awans z Amerykanką Kristen Santos.

Półfinały. Schulting tym razem nie pozostawiła wątpliwości. Pewnie wygrała bieg, udowadniając, że wciąż jest w formie. Obok niej do finału awansowały również Azjatki – Chutong Zhang, Han i Seo, a także Rosjanka Sofia Proswirnowa.

Finał. Błysk geniuszu Schulting. Większość czasu na prowadzeniu była Seo. Na trzy okrążenia przed metą Holenderka znalazła jednak miejsce do ataku i perfekcyjnie je wykorzystała. Podobnie chciała zrobić Proswirnowa. Koreanka tym razem blokowała jednak za wszelką cenę i w rezultacie upadła razem z Rosjanką. Powstałą w ten sposób wolną przestrzeń próbowała wykorzystać Han, do końca naciskając liderkę. Ta nie pozwoliła się wyprzedzić, a Chinka musiała zadowolić się srebrem. Brązowy medal wywalczyła jej rodaczka – Zhang.

W rywalizacji mężczyzn:

Wszystko rozstrzygało się pomiędzy Koreańczykami a Rosjanami. W biegu finałowym szybko finiszować rozpoczął Dae Heon Hwang. Narzucił tempo, przy którym reszcie trudno było o skuteczną odpowiedź. Za jego plecami toczyła się emocjonująca walka o srebro. Kapitalnie wyprzedzał Victor An i to on przekroczył linię mety jako drugi. Brązowy medal padł zaś łupem Ji Won Parka.

Najlepszy z biało-czerwonych, Rafał Anikiej, był blisko ćwierćfinału. W swoim repasażu zajął drugie miejsce. Dało mu to 21. miejsce w zawodach. Sebastian Hydzik i Paweł Adamski bój w Salt Lake City zakończyli zaś odpowiednio na 36. i 38. pozycji.