Bramkarz Slavii Praga Ondrej Kolar zapamięta ten mecz na długie lata. Czech powstrzymał niemal w pojedynkę Barcelonę (0:0), a skazywani na pożarcie zawodnicy Jindricha Trpiskovskiego wywieźli z Camp Nou cenny punkt. Nad trenerem Blaugrany Ernesto Valverde zbierają się czarne chmury, bo kryzys się pogłębia.
Mistrzowie Hiszpanii w pierwszej połowie walili głową w mur. Barcelona musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Luisa Suareza, który doznał urazu w przegranej rywalizacji z Levante. Nawet jeśli zdołali przebić się w obręb bramki Ondreja Kolara, to czeski bramkarz radził sobie znakomicie, choć nie zawsze zgrabnie.
W 34. minucie Leo Messi przeprowadził indywidualną akcję, mijał z łatwością rywali, ale jego strzał zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką. Pod koniec pierwszej połowy Argentyńczyk strzelał z ostrego kąta, ale próba nie była perfekcyjna. Sensacyjnie zagotowało się pod bramką gospodarzy w doliczonym czasie gry. Jan Bozil przejął strzał Nicolae Stanciu i na raty wbił piłkę do siatki Marca–Andre ter Stegena. Sędzia słusznie jednak dopatrzył się pozycji spalonej.
W 55. minucie kolejny popis Kolara. Wprowadzony po przerwie Sergi Roberto zmarnował okazję sam na sam po perfekcyjnym podaniu Ousmane Dembele. Trzy minuty później Arturo Vidal wykorzystał podanie Messiego, ale kapitan Blaugrany był na minimalnym spalonym. W 77. minucie znakomita interwencja bramkarza gości, który ponownie zatrzymał Messiego z... trzech metrów.
Liderzy grupy G z Lipska przylecieli na rewanżowe spotkanie z Zenitem Petersburg. I już w 14. minucie byli o krok od prowadzenia. Marcel Halstenberg trafił do bramki strzeżonej przez Michaiła Kierżakowa. Z VAR–u skorzystał sędzia Orel Grinfeld z Izraela, Niemiec pomagał sobie ręką i gol został nieuznany.
W doliczonym czasie pierwszej połowy goście egzekwowali rzut wolny. Strzał w mur przejął Diego Demme, wykazał się siłą i precyzją, pokonując Kierżakowa.
W 63. minucie ekipa z Lipska wykorzystała zespołową akcję, a finalizacja przypadła w udziale Marcelowi Sabitzerowi. Austriak przypieczętował triumf. Momentami iskrzyło na murawie, a ochotę na bezpośrednią konfrontację przejawiał Artiom Dziuba, za co otrzymał żółtą kartkę.
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
4 - 3
FC Barcelona
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund