Takiego meczu kibice na Stamford Bridge nie widzieli od lat! Choć Chelsea po godzinie gry przegrywała 1:4, to w ciągu ledwie 14 minut zdołała odrobić straty, a nawet zdobyć bramkę na 5:4. Tę sędzia Gianluca Rocchi anulował jednak po analizie VAR. Wcześniej mieliśmy dwa gole samobójcze, dwa rzuty karne i dwie czerwone kartki...
Grupa H:
Mecz w Londynie bezsprzecznie uznany zostanie za jedno z najlepszych spotkań tego sezonu Ligi Mistrzów. Wszystko rozpoczęło się po myśli Ajaksu, który już w 2. minucie objął prowadzenie po samobójczym trafieniu Tammy'ego Abrahama. Napastnik Chelsea miał w tej sytuacji sporo pecha, bo po strzale głową Quincy Promesa piłka odbiła się od jego uda i zaskoczyła interweniującego Kepę Arrizabalagę.
Chelsea szybko odpowiedziała jednak na trafienie gości i już w 5. minucie do remisu doprowadził Jorginho. Włoch pewnie wykorzystał rzut karny. The Blues przeważali, ale kolejne gole strzelali rywale. Najpierw w 20. minucie trafił Promes, a następnie w 35. minucie z rzutu wolnego Arrizabalagę zaskoczył Hakim Ziyech. Ostatecznie była to samobójcza bramka hiszpańskiego bramkarza, bo piłka po strzale Marokańczyka odbiła się od słupka, a następnie golkipera Chelsea.
Ajax zdobył w ten sposób przed przerwą trzy gole, choć oddał... jeden celny strzał na bramkę londyńczyków.
2 - Chelsea are the second side to concede two own goals in the first half of a Champions League game after CFR Cluj (v Bayern Munich, October 2010). Oops. pic.twitter.com/G3cd9f3Ntk
— OptaJoe (@OptaJoe) November 5, 2019
Chelsea po przerwie rzuciła się do zmasowanego ataku i... w 55. minucie straciła gola na 1:4. Jego autorem był Donny van de Beek. Wydawało się, że to trafienie rozstrzygnie losy spotkania, ale wszystko uległo zmianie między 63. a 69. minutą. Najpierw na 2:4 trafił Cesar Azpilicueta, a następnie czerwone kartki (w konsekwencji dwóch żółtych) – w jednej akcji – otrzymali środkowi obrońcy Ajaksu Danny Blind i Joel Veltman. Po zagraniu ręką drugiego z nich sędzia Rocchi przyznał Chelsea drugi rzut karny w meczu, który znów pewnie wykorzystał Jorginho.
Te wydarzenia napędziły drużynę Franka Lamparda. W 74. minucie, po zamieszaniu po rzucie rożnym, na 4:4 trafił prawy obrońca Reece James. Po kolejnych czterech minutach bramkę na 5:4 zdobył zaś Azpilicueta. Kibice na Stamford Brigde oszaleli z radości, ale po chwili zamilkli, bowiem po analizie VAR sędzia Rocchi anulował trafienie, dopatrując się (przypadkowego) zagrania piłki ręką przez Abrahama.
W końcówce obie drużyny miały szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swą korzyść, ale świetnie bronili Arrizabalaga i Andre Onana. Remis w Londynie najbardziej ucieszył kibiców w Walencji, gdzie Nietoperze pokonały Lille 4:1 i tak jak Chelsea i Ajax mają na koncie siedem punktów.
Chelsea – Ajax Amsterdam 4:4 (1:3)
Jorginho 5' (karny), 71' (karny), Cesar Azpilicueta 63', Reece James 74' – Tammy Abraham 2' (samobój), Quincy Promes 20', Kepa Arrizabalaga 35' (samobój), Donny van de Beek 55'
Valencia CF – Lille 4:1 (0:1)
Dani Parejo 66' (karny), Adama Soumaoro 82' (samobój), Geoffrey Kondogbia 84', Ferran Torres 90' – Victor Osimhen 25'
Grupa E:
Niemal pewny awansu do 1/8 finału jest z kolei Liverpool, który pokonał we wtorek na Anfield Genk 2:1. Obrońcy trofeum rozpoczęli mecz m.in. bez odpoczywających Roberto Fimino, Sadio Mane i Jordana Hendersona, ale już w 14. minucie objęli prowadzenie po golu Georginio Wijnalduma. Goście co prawda wyrównali w 41. minucie za sprawą Mbwana Samaty, ale po przerwie losy rywalizacji rozstrzygnął niezawodny w ostatnim czasie Alex Oxlade-Chamberlain.
Po wtorkowym spotkaniu Liverpool ma na koncie dziewięć punktów i o pięć wyprzedza trzeci Salzburg, który zremisował na wyjeździe z Napoli. Siódmą bramkę w ledwie czwartym meczu w Lidze Mistrzów zdobył niesamowity 19-letni Eling Braut Haaland. Takim osiągnięciem nie może pochwalić się żaden zawodnik.
Dla Napoli gola na wagę remisu zapisał w 44. minucie Hirving Lozano. Pełen spotkanie we włoskiej drużynie rozegrał Piotr Zieliński, a Arkadiusz Milik pojawił się na boisku w 73. minucie.
Liverpool FC – Genk 2:1 (1:1)
Georginio Wijnaldum 14', Alex Oxlade-Chamberlain 53' – Mbwana Samata 41'
SSC Napoli – Red Bull Salzburg 1:1 (1:1)
Hirving Lozano 44' – Erling Braut Haaland 11' (karny)
Grupa F:
Równie emocjonująco, co w Londynie, było we wtorek w Dortmundzie, gdzie Borussia odwróciła w drugiej połowie losy spotkania z Interem. Po 45 minutach zespół Luciena Favrego przegrywał 0:2 i niewiele wskazywało na to, że będzie w stanie wrócić do gry. Inter dominował i zasłużenie wygrywał po trafieniach Lautaro Martineza i Matiasa Vecino.
Po zmianie stron BVB rozpoczęła jednak pogoń. Sygnał do odrabiania strat dał w 51. minucie Achraf Hakimi. 13 minut później do remisu doprowadził Julian Brandt, a w 77. minucie bramkę na wagę trzech punktów zdobył Hakimi. Borussia wygrała, choć niemały wpływ na jej triumf miała pewna kontrowersja...
Po wtorkowym triumfie BVB powróciło na drugie miejsce w tabeli i z siedmioma punktami na koncie jest na dobrej drodze do awansu. W trudnej sytuacji jest z kolei Inter, który do drugiej Borussii traci trzy, a do pierwszej Barcelony – cztery punkty. I to wszystko mimo zaskakującego bezbramkowego remisu Katalończyków ze Slavią.
FC Barcelona – Slavia Praga 0:0
Borussia Dortmund – Inter Mediolan 3:2 (0:2)
Achraf Hakimi 51', 77', Julian Brandt 64' – Lautaro Martinez 5', Matias Vecino 40'
Grupa G:
W najmniej "medialnej" grupie G o krok od wygrania rywalizacji i awansu do 1/8 finału jest RB Lipsk. We wtorek niemiecka drużyna po raz drugi w ciągu dwóch tygodni pokonała Zenit, tym razem wygrywając w Sankt Petersburgu 2:0. Do bramki mistrzów Rosji trafiali Diego Demme i Marcel Sabitzer.
RB Lipsk ma na koncie dziewięć punktów i o dwa wyprzedza drugi Olympique Lyon, który w 4. kolejce wygrał na własnym boisku z Benfiką 3:1. Francuski zespół szybko "ustawił" sobie mecz – w 4. minucie prowadzenie dał mu Joachim Andersen, a w 33. minucie na 2:0 trafił Memphis Depay. Goście odpowiedzieli później bramką Harisa Seferovicia, ale zwycięstwo OL przypieczętował Bertrand Traore.
Zenit St Petersburg – RB Lipsk 0:2 (0:1)
Diego Demme 45'+5, Marcel Sabitzer 63'
Olympique Lyon – Benfica Lizbona 3:1 (2:0)
Joachim Andersen 4', Memphis Depay 33', Bertrand Traore 89' – Haris Seferović 76'