Serie A. Trwa kryzys Sampdorii. Bartosz Bereszyński wśród nielicznych pozytywów

Jak zagrał Bartosz Bereszyński?
Prawy obrońca gospodarzy był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Bereszyński dobrze spisywał się przede wszystkim w defensywie, minimalizując zagrożenie na prawej stronie. Największym mankamentem w jego grze była niska skuteczność podań Polaka.
Ocena TVPSPORT.PL: 7,5/10

W Genui rozegrano "mecz dla koneserów". Sporo obrony, dużo gry w środku pola i stosunkowo niewiele sytuacji strzeleckich – tak wyglądało spotkanie 12. kolejki Serie A na Stadio Luigi Ferraris. Lepiej w takich warunkach odnajdywali się faworyzowani gości, mimo to nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Emila Audero.

W drugiej połowie do głosu w większym zakresie doszli gospodarze. Fabio Quagliarella i spółka także nie znaleźli jednak sposobu na zdobycie zwycięskiej bramki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się więc remisem.

Ponownie nie wystąpił Linetty. Pomocnik od początku października narzekał na uraz mięśnia przywodziciela, z tego powodu nie pojechał na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski. Teraz znalazł się na ławce rezerwowych Sampdorii, ale nie dostał szansy do gry. Jego drużyna plasuje się obecnie na osiemnastej pozycji w tabeli (może spaść o miejsce, jeśli swój mecz wygra Brescia).

Messi i długo nikt. "Barcelona zaczyna tracić szacunek"

Czytaj też

Messi i długo nikt. "Barcelona zaczyna tracić szacunek"

Na innych boiskach
O 15:00 w niedzielę 10 listopada rozegrano jeszcze dwa mecze 12. kolejki Serie A. Najciekawiej było w Rzymie, gdzie Lazio podejmowało Lecce. Stołeczni bez problemów poradzili sobie z niżej notowanym rywalem, wygrywając 4:2 (1:1). Gospodarze zwyciężyli, ale nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich związanych z rzutem karnym dla gości z drugiej odsłony.

W niedziele szansę do gry dostało także dwóch polskich zawodników ze SPAL – Thiago Cionek i Arkadiusz Reca. Obaj wystąpili od początku do końca zremisowanego na wyjeździe 0:0 meczu z Udinese.

Messi i długo nikt. "Barcelona zaczyna tracić szacunek"

Czytaj też

Messi i długo nikt. "Barcelona zaczyna tracić szacunek"