Przejdź do pełnej wersji artykułu

Eliminacje Euro 2020: ostatnie mecze kadry wcale nie o pietruszkę

Piotr Zieliński i Kamil Glik (fot. Getty) Piotr Zieliński i Kamil Glik (fot. Getty)

Reprezentacja Polski zapewniła już sobie awans na mistrzostwa Europy 2020. Nie oznacza to jednak, że ostatnie dwa mecze pozbawione będą stawki. Transmisje spotkań z Izraelem (16 listopada) i Słowenią (19) w Telewizji Polskiej.

Czytaj też:

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

4-4-2. Magazyn piłkarski Dariusza Szpakowskiego. Robert Lewandowski w pogoni za rekordami. "Ma jeden problem"

Eliminacje do przyszłorocznego turnieju poszły w większości po myśli biało-czerwonych. Spośród ośmiu meczów wygrali sześć. Jedyne punkty stracili we wrześniu, gdy przegrali z Słowenią i zremisowali z Austrią. W październiku poprawili się jednak na tyle, że mogli świętować awans – wygrali na wyjeździe z Łotwą, a po zwycięstwie nad Macedonią Północną w Warszawie udział w ME stał się faktem.

W ten sposób reprezentacja prowadzona przez Jerzego Brzęczka bez wielkiej presji podejdzie do listopadowych meczów, które potencjalnie mogłyby sprawić trochę komplikacji. Izraelczycy u siebie jeszcze nie przegrali – pokonali Austrię i Łotwę oraz zremisowali ze Słowenią i Macedonią Płn. Z kolei Słoweńcy jako jedyni wygrali z Polakami w tych eliminacjach.

Polska jest jednym z sześciu zespołów, który jest pewny gry na Euro. Oprócz niej na pewno obejrzymy Ukrainę, Hiszpanię, Belgię, Rosję i Włochy. I właśnie sześć najlepszych drużyn z pierwszych miejsc będzie rozlosowywanych z pierwszego koszyka.

O 18 pozostałych miejsc na ME walczą reprezentacje w dziesięciu grupach. W połowie jest po pięć drużyn, a w drugiej – po sześć. To oznacza, że przy tworzeniu rankingu nie będą się liczyć rezultaty z najsłabszym przeciwnikiem. W przypadku piłkarzy Jerzego Brzęczka odpadnie sześć punktów za wygrane z Łotwą.

Aktualne wyniki dają Polakom drugi koszyk. Nic nie jest jednak pewne. Korzystne rozstrzygnięcia umieszczą nas w pierwszym koszyku, ale nie jest również wykluczone, że znajdziemy się... w ostatnim, czwartym. Dwie wygrane znacząco przybliżą biało-czerwonych do rozstawienia wśród najlepszych, co jest równoznaczne z teoretycznie słabszymi rywalami.

Przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które potrwają od 12 czerwca do 12 lipca, będą bezprecedensowe, bowiem nie mają jednego czy dwóch państw-gospodarzy, a mecze odbędą się w 12 miastach – od Hiszpanii po Azerbejdżan. Wezmą w nich udział 24 reprezentacje. Do 20 wyłonionych w eliminacjach dołączą cztery poprzez baraże Ligi Narodów, które odbędą się w marcu.

Losowanie fazy grupowej odbędzie się 30 listopada w Bukareszcie, jednym z miast-gospodarzy turnieju.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także