{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Eliminacje Euro 2020: ostatnie mecze kadry wcale nie o pietruszkę

Reprezentacja Polski zapewniła już sobie awans na mistrzostwa Europy 2020. Nie oznacza to jednak, że ostatnie dwa mecze pozbawione będą stawki. Transmisje spotkań z Izraelem (16 listopada) i Słowenią (19) w Telewizji Polskiej.
Eliminacje do przyszłorocznego turnieju poszły w większości po myśli biało-czerwonych. Spośród ośmiu meczów wygrali sześć. Jedyne punkty stracili we wrześniu, gdy przegrali z Słowenią i zremisowali z Austrią. W październiku poprawili się jednak na tyle, że mogli świętować awans – wygrali na wyjeździe z Łotwą, a po zwycięstwie nad Macedonią Północną w Warszawie udział w ME stał się faktem.
W ten sposób reprezentacja prowadzona przez Jerzego Brzęczka bez wielkiej presji podejdzie do listopadowych meczów, które potencjalnie mogłyby sprawić trochę komplikacji. Izraelczycy u siebie jeszcze nie przegrali – pokonali Austrię i Łotwę oraz zremisowali ze Słowenią i Macedonią Płn. Z kolei Słoweńcy jako jedyni wygrali z Polakami w tych eliminacjach.
Polska jest jednym z sześciu zespołów, który jest pewny gry na Euro. Oprócz niej na pewno obejrzymy Ukrainę, Hiszpanię, Belgię, Rosję i Włochy. I właśnie sześć najlepszych drużyn z pierwszych miejsc będzie rozlosowywanych z pierwszego koszyka.
O 18 pozostałych miejsc na ME walczą reprezentacje w dziesięciu grupach. W połowie jest po pięć drużyn, a w drugiej – po sześć. To oznacza, że przy tworzeniu rankingu nie będą się liczyć rezultaty z najsłabszym przeciwnikiem. W przypadku piłkarzy Jerzego Brzęczka odpadnie sześć punktów za wygrane z Łotwą.
Aktualne wyniki dają Polakom drugi koszyk. Nic nie jest jednak pewne. Korzystne rozstrzygnięcia umieszczą nas w pierwszym koszyku, ale nie jest również wykluczone, że znajdziemy się... w ostatnim, czwartym. Dwie wygrane znacząco przybliżą biało-czerwonych do rozstawienia wśród najlepszych, co jest równoznaczne z teoretycznie słabszymi rywalami.
Przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które potrwają od 12 czerwca do 12 lipca, będą bezprecedensowe, bowiem nie mają jednego czy dwóch państw-gospodarzy, a mecze odbędą się w 12 miastach – od Hiszpanii po Azerbejdżan. Wezmą w nich udział 24 reprezentacje. Do 20 wyłonionych w eliminacjach dołączą cztery poprzez baraże Ligi Narodów, które odbędą się w marcu.
Losowanie fazy grupowej odbędzie się 30 listopada w Bukareszcie, jednym z miast-gospodarzy turnieju.