Tego lata w Słowenii więcej niż o wszystkich obecnych reprezentantach mówiono i pisano na temat byłego skoczka. Primoż Roglić wygrał kolarską Vuelta a Espana, całkowicie przyćmiewając wyniki rodaków na skoczniach. A te były całkiem obiecujące. Szczególnie w przypadku Timiego Zajca.
Przed sezonem 2019/20 przyglądamy się wydarzeniom w obozach najlepszych ekip skoków narciarskich w ostatnich miesiącach. Czas na Słoweńców.
Wydarzenie: forma Timiego Zajca
Zimą został pierwszym triumfatorem zawodów Pucharu Świata z rocznika 2000. Latem dokonał podobnej sztuki w Grand Prix. Kto wie, czy nie wygrałby igielitowego cyklu elity, gdyby nie odpuścił przedostatnich zawodów w Hinzenbach. Gorazd Bertoncelj uznał jednak, że we wspomnianym terminie lepsze będą treningi. 19-latkowi zdarzały się gorsze próby, ale w żadnych indywidualnych zawodach nie był niżej niż ósmy. Świetna wróżba przed sezonem 2019/20.
PS. Wygląda na to, że Zajc po udanej zimie nie myślał o niebieskich migdałach. Myślał za to o niebieskich... włosach. Drodzy państwo, najgłośniejsza fryzura ostatnich lat w skokach.
Credit: @Timi Zajc
Czas wolny
Często spędzany na innych arenach sportowych. Zajc z bliska przyglądał się jeździe idola - legendy MotoGP - Valentino Rossiego. Anze Lanisek wyrażał swoją sympatię do piłkarskiego Mariboru NK, a grupa słoweńskich skoczków wybrała się na mecze siatkarskich mistrzostw Europy. W Lublanie ich rodacy niespodziewanie pokonali Polaków. Rewanż na skoczni?
Credit: @Anze Lanisek
Słoweńcy w Grand Prix 2019
Jako jedyna nacja mogą pochwalić się trzema indywidualnymi zwycięstwami. Zajc był najlepszy w Wiśle i Courchevel, a Lanisek wygrał jednoseryjne zawody w Klingenthal. Do tego warto wspomnieć o udanym występie drużyny na skoczni imienia Adama Małysza. Drugie miejsce wywalczyła wspomniana dwójka wraz z Peterem Prevcem i Tilenem Bartolem. Ten ostatni miał swój moment na Wielkiej Krokwi, gdzie pobił rekord skoczni (później poprawiony przez Yukiyę Sato).
Kto liderem?
Po raz pierwszy od siedmiu lat w roli lidera trudno upatrywać Petera Prevca. Choć 27-latek jest jednym z najlepszych skoczków ostatniej dekady, to w ostatnich dwóch sezonach głównie zawodził. Zdaje się, że topnieje jego pewność siebie. – Przygotowania? Na ten moment dobrze, ale nie potrafię ocenić, czy przełoży się to na zimę – wypalił pod koniec września dla siol.net. Wszystko wskazuje na to, że jedynką w teamie Bertoncelja będzie Timi Zajc.
Uwaga na...
Tilena Bartola i Anze Laniska. Pierwszy wreszcie uporał się z problemami zdrowotnymi. Nadchodzi zatem idealny moment, aby nawiązać do słynnego lotu.
Życzymy oczywiście zdecydowanie innego - bezpiecznego - lądowania. W przypadku Laniska nadspodziewanie dobra była końcówka lata. Skoczek, który przyzwyczaił do przeciętności, potrafił pokonać wszystkich w Klingenthal. Przed zwycięskim skokiem, bardzo dobrze prezentował się też na treningach. Zapominać nie wypada też o Domenie Prevcu, który na igielicie zwykle nie błyszczał, a ostatnie miesiąca miał nad wyraz przyzwoite, jeśli chodzi o wyniki.
Kontuzje, emerytury
Pierwsze szczęśliwie raczej omijały zespół. Ze skokami pożegnało się natomiast kilku Słoweńców. Bardziej znane nazwiska to Nejc Dezman (mistrz świata juniorów 2012) i Tomaz Naglić. Długo niepewna zdawała się przyszłość Jurija Tepesa, który zamiast trenować wrzucał zdjęcia... szybkich aut. Doświadczony zawodnik zostaje jednak w grze. Kto wie, czy nie powie "pas" dopiero w trakcie marcowych MŚ w lotach w Planicy.