13 lis 2019 | Piłka nożna / Reprezentacja kobiet

Miłosz Stępiński o Polkach: były królowymi swoich pozycji

Polki przed meczem z Hiszpankami (fot. Piotr Jaruga/400mm.pl)

Dawid Brilowski

Polskie piłkarki w świetnym stylu zainaugurowały eliminacje Euro 2021. W Lublinie zremisowały bezbramkowo z faworytkami grupy – Hiszpankami. Pokazały przy tym, że w rywalizacji z czołowymi zespołami są w stanie nie tylko się bronić, lecz także zaatakować i pokusić się o niespodziankę.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zawodniczki La Roja do meczu z biało-czerwonymi przystępowały po bardzo pewnych zwycięstwach z Azerkami (4:0) i Czeszkami (5:1). Były zdecydowanymi faworytkami starcia, choć miały w pamięci też niespodziewaną porażkę z drużyną Miłosza Stępińskiego z towarzyskiego turnieju w Algarve.

I tym razem Polki nie dały zepchnąć się do defensywy. – Chcieliśmy dobrze zacząć ten mecz. Może nie tak, że będziemy grać otwartą piłkę – taką jak gra Hiszpania, ale tak, jak nas na to stać, grając z taką drużyną – stwierdził selekcjoner po spotkaniu.

Kiedrzynek: dziewczyny "wypruły" się w tym meczu

Kiedrzynek: dziewczyny "wypruły" się w tym meczu

– Jeśli z takimi zespołami jesteśmy w stanie pograć, poszukać podań, a nie tylko wybijać i ograniczyć się do gry destrukcyjnej, to będziemy w stanie rywalizować z każdym – mówił.

Jego taktyka okazała się skuteczna, choć momentami było nerwowo pod polem karnym Katarzyny Kiedrzynek, a ta kilkukrotnie musiała ratować drużynę znakomitymi interwencjami. – Mamy bramkarkę światowego formatu. Było zresztą wiele bohaterek – one były królowymi swoich pozycji na tym poziomie, na jakim teraz jesteśmy – przyznał trener.

Zaznaczył, że w jego taktyce między atakiem a obroną musi zachodzić pewna równowaga. – To jak z kołdrą. Jak leży nisko, zakrywa nogi i jest ciepło. Ale jak się ją podciągnie za wysoko, nogi wystają, a czasem i coś więcej. My musieliśmy uważać, żeby nie zostawić odkrytych nóg, żeby się nie przeziębić. Myślę, że mieliśmy sporo sytuacji z przodu, a z tyłu byliśmy dobrze zorganizowani – tłumaczył.

Bezcenny punkt reprezentantek Polski na inaugurację

W kolejnych spotkaniach, na wiosnę, biało-czerwone zagrają z outsiderkami grupy z Mołdawii i Azerbejdżanu. Nie oznacza to jednak, że wspomniana kołdra się wydłuży. – To będzie zupełnie inna gra, inna taktyka i inna podejście. Paradoksalnie będzie dużo trudniej. Te zawodniczki grają świetnie z zespołami mocnymi, bo do takich spotkań nie trzeba dodatkowej motywacji – argumentował szkoleniowiec.

– Ten punkt może nic nie oznaczać, jeśli zgubimy jakikolwiek punkt na wiosnę – stwierdził, zaznaczając tym samym, że to dopiero początek eliminacji. Reprezentację Polski czeka jeszcze siedem spotkań, w których będą musiały udowodnić, że należą do europejskiej czołówki.

Do Anglii na mistrzostwa Europy pojadą zwyciężczynie każdej z grup oraz trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc. Pozostałe reprezentacje, które rozgrywki zakończą na pozycjach wiceliderek, będą walczyć między sobą w barażach.

Dobry początek eliminacji. Remis z Hiszpankami [SKRÓT]