Transfer do Włoch wyraźnie posłużył Bartoszowi Kurkowi. Atakujący polskiej kadry ponownie błysnął, prowadząc Vero Volley Monza do pierwszego zwycięstwa w sezonie. Dobre mecze rozegrali też Bartosz Bednorz i Mateusz Bieniek.
MVP ubiegłorocznych mistrzostw świata z powodu kontuzji pleców opuścił większość sezonu kadrowego i zagrał jedynie w Pucharze Świata. Od startu włoskiej Serie A prezentuje jednak znakomitą dyspozycję. Polak w środę poprowadził Vero Volley Monza do pierwszej wygranej, zdobywając aż 29 punktów (26 atak, 2 blok, 1 zagrywka) w meczu z Consarem Ravenna (3:1).
– Zwycięstwo wreszcie nadeszło. Było blisko już w poprzednich kolejkach, ale zawsze czegoś brakowało. Tym razem udało się zrobić krok w przód i obiecuję, że to nie ostatni w tym sezonie. Cieszę się, że po słabszym początku byliśmy w stanie wejść na odpowiedni poziom przy wsparciu kibiców. Teraz trzeba iść za ciosem – skomentował.
Kurka chwalił też trener Ravenny, Marco Bonitta. Polscy kibice mogą pamiętać go z funkcji selekcjonera polskich siatkarek. W 2008 roku wystąpił z biało-czerwonymi w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. – Rywale wrócili w wielkim stylu, ale mogą poszczycić się mistrzem świata w składzie. Kurek jest pewnym punktem zespołu i w tym meczu jego obecność na boisku zrobiła różnicę – ocenił.
Dobre spotkania mają za sobą pozostali polscy siatkarze. Mateusz Bieniek w meczu z Calzedonią Werona (3:0) zdobył dziesięć punktów i pomógł Cucine Lube Civitanova w odniesieniu szóstego zwycięstwa z rzędu i umocnieniu się na pozycji lidera rozgrywek. Porażki w lidze nie doznali też siatkarze Leo Shoes Modena, którzy w środę 3:0 ograli Top Volley Latina. Czternaście punktów dla gospodarzy zdobył Bartosz Bednorz.