Eran Zahavi wciąż ma szansę, by pobić rekord Roberta Lewandowskiego. Izraelski napastnik ustrzelił w tym kwalifikacjach już 11 goli, do osiągnięcia "Lewego" brakuje mu dwóch trafień. Studio przed sobotnim spotkaniem od 19:05 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i w naszej aplikacji. Mecz od 20:40 – również w TVP1.
Obecny zagmatwany system eliminacji sprawia, że Izraelczycy już teraz mogą być pewni, że zagrają w barażach. Zahavi będzie miał więc okazję, by wyrównać osiągnięcie Roberta Lewandowskiego, który w trakcie kwalifikacji do Euro 2016 zdobył 13 bramek. Tyle samo w walce Euro 2008 zdobył David Healy. Irlandia Północna awansu wówczas nie wywalczyła, ale Healy już na zawsze będzie pamiętany przez rodaków za hat-tricka, którym rzucił na kolana Hiszpanię.
Teraz hat-trickami popisuje się Zahavi. Trzy gole w meczu z Austrią (4:2) czy Łotwą (3:0) to osiągnięcia, które długo będą mu pamiętane. W ośmiu dotychczasowych spotkaniach kwalifikacyjnych tylko raz kończył mecz bez gola. Było to w czerwcu, gdy Izrael wysoko przegrał w Warszawie (0:4). Na innych rywali zawsze znajdował sposób. Rzadko kiedy jakakolwiek drużyna jest aż tak bardzo uzależniona od bramek jednego zawodnika – Zahavi strzelił 73 procent goli drużyny Andreasa Herzoga. I nie było to tylko dokładanie nogi, finalizowanie akcji całej drużyny, często bowiem były to trafienia rzucające rywali na kolana. Za przykład niech posłuży fantastyczny strzał lewą nogą z dystansu, który można zobaczyć pod koniec tej komplikacji przygotowanej przez UEFA.
Nigdy nie był tak skuteczny jak teraz, ale czy tego chce, czy nie, Zahavi zbliża się do końca kariery. W Izraelu do dziś żałują, że nie zaistniał na poważnie w topowym klubie. W wieku 24 lat trafił do włoskiego Palermo, ale Serie A nie podbił. Przez 1,5 roku rozegrał tam 23 spotkania, w których zdobył dwie bramki. Strzelanie goli nie było wówczas jego priorytetem, bo grał jako ofensywny pomocnik, niemniej włoska przygoda okazała się rozczarowaniem i Zahavi szybko wrócił do Tel-Awiwu, ale nie do Hapoelu skąd ruszył w świat, ale do Maccabi. W Izraelu to był głośny temat. Hapoel miał prawo pierwokupu zawodnika z Palermo, ale nie skorzystał z tej opcji.
Nic dziwnego, że znalazł się w centrum zainteresowania. W listopadzie 2014 roku w derbach Tel-Awiwu strzelił gola na 1:1, a chwilę później na boisko wtargnął oszalały na wpół obnażony fan Hapoelu i zaatakował Zahaviego. 27-latek nie miał zamiaru stać bezczynnie i czekać, aż zostanie pobity. Nim przy chuliganie pojawili się ochroniarze, Zahavi musiał bronić się sam, za co dostał czerwoną kartkę. Meczu nie udało się dokończyć. W przerwie na murawie doszło do wielkiej awantury i sędzia musiał przedwcześnie zakończyć spotkanie.
Cztery lata gry w Maccabi było świetnym okresem w karierze Zahaviego. Fani początkowo podchodzili do niego z dystansem, pewnie gdyby mogli – zablokowaliby ten transfer. Ale potem nie mieli już wyjścia – musieli pokochać go za jego bramki. Łącznie w 156 występach strzelił dla Maccabi 121 goli. W 2015 niemal w pojedynkę wprowadził Maccabi do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W trzech rundach kwalifikacji strzelając łącznie siedem goli, w fazie play-off grając przeciwko Basel strzelał już tylko on (dwa gole na wyjeździe, jeden w rewanżu). W fazie grupowej Maccabi przegrało wszystkie mecze i zdobyło tylko jedną bramkę, oczywiście autorstwa Zahaviego.
W tamtym sezonie strzelał jak na zawołanie. W 36 ligowych spotkaniach trafiał do siatki 35 razy, ustanawiając w ten sposób nowy rekord w liczbie zdobytych bramek w jednym sezonie. Po 60 latach odebrał ten rekord z rąk Nissima Elmaliacha.
Nieudane występy Maccabi w fazie grupowej Ligi Mistrzów mogły stanowić część odpowiedzi na pytanie, dlaczego Zahavi nigdy nie poradził sobie w poważniejszej lidze. Na krajowym podwórku przez lata był gwiazdą pierwszej wielkości, ale gdy wchodził na poziom, gdzie grano na większej intensywności, przestawał nadążać. W Izraelu wróżono mu większą karierę. Przecież po raz pierwszy w Lidze Mistrzów zagrał w wieku 23 lat, w barwach Hapoelu, jeszcze przed transferem do Palermo. Wtedy zdobył trzy bramki – dwukrotnie trafił do siatki Benfiki (3:0) i raz pokonał bramkarza Olympique Lyon (2:2). Od razu zwrócił na siebie uwagę europejskich skautów.
Dziś zamiast błyszczeć na europejskich salonach, gra w dalekich Chinach. Gdy latem 2016 wybrał ofertę Guangzhou R&F i okazało się, że na podstawie 2,5-letniego kontraktu zarobi 12,5 miliona dolarów, w Izraelu uznano, że to zwyczajny skok na kasę. Podobnie w tym roku w Austrii oceniono ruch Marko Arnautovicia, który również trafił do kraju Wielkiego Muru, ale i jeden, i drugi nadal świetnie radzą sobie w reprezentacji. To już nie te lata, gdy jadąc do Chin, wypadałeś z obiegu. Tam istnieje już równoległy, silny i bardzo bogaty rynek. Zahavi z marszu strzelał tam gole, a wkrótce inne chińskie kluby zaczęły robić pod niego podchody. Oferowano 20, a nawet 25 milionów dolarów, ale Zahavi nie miał zamiaru ruszać się z Guangzhou R&F. Wystarczyło podpisywać nowe kontrakty. Po pierwszej podwyżce zaczął zarabiać 7 milionów dolarów rocznie, a obecna stawka o już 10 milionów za sezon.
Wygląda na to, że znalazł swoje miejsce na ziemi, a i w reprezentacji nigdy nie był aż tak silną postacią. Dziś już niewiele osób pamięta, że w 2017 roku po w trakcie meczu z Macedonią rzucił opaską kapitańską o ziemię. Tłumaczył, że nie mógł znieść obelg rzucanych w jego kierunku z trybun stadionu w Haifie, a na drugi dzień ogłosił koniec kariery reprezentacyjnej. Rok później przeprosił i wrócił, a dziś trudno wyobrazić sobie drużynę prowadzoną przez Herzoga bez niego.
Najlepsi strzelcy el. Euro 2020:
11 – Harry Kane (Anglia), Eran Zahavi (Izrael)
10 – Cristiano Ronaldo (Portugalia)
9 – Teemu Pukki (Finlandia), Artiom Dziuba (Rosja), Aleksandar Mitrović (Serbia)
8 – Raheem Sterling (Anglia)
6 – Marko Arnautović (Austria), Romelu Lukaku (Belgia), Olivier Giroud (Francja), Mamphis Depay (Holandia), Claudiu Keseru (Rumunia)
5 – Robert Lewandowski (Polska), Christian Eriksen (Dania), Georginio Wijnaldum (Holandia), Serge Gnabry (Niemcy), Dienis Czeryszew (Rosja), George Puscas (Rumunia), Robin Quaison (Szwecja), Cenk Tosun (Turcja), Andrea Belotti (Włochy)
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.