Meczem ze Słowenią zakończyliśmy kwalifikacje do Euro 2020. Jak w tym spotkaniu zagrali Polacy?
Wojciech Szczęsny – ocena 6 (skala 1-10)
Nie był to najlepszy mecz dla bramkarza, bo rywale zdobywali bramki po strzałach z bliskiej odległości. Zawodnik Juventusu nie mógł w tych sytuacjach zbyt wiele zrobić. Aktywny na przedpolu, raz przerwał akcję dalekim wybiegiem poza pole karne.
Łukasz Piszczek – ocena 5
Na początku było wzruszenie, ale potem rozpoczął się mecz i Piszczek zagrał jak za dawnych czasów. Choć z przodu pokazał się dopiero pod koniec pierwszej połowy, gdy nie miało go już być na boisku.
Jan Bednarek – ocena 5
Bez Kamila Glika u boku nie czuje się tak pewnie. Bałagan w defensywie, choćby przy drugim golu Słoweńców, trzeba zapisać także na jego konto.
Kamil Glik – bez oceny
Grał za krótko, by go ocenić. Zszedł zaraz na początku meczu po nokautującym ciosie Jana Oblaka.
Arkadiusz Reca – ocena 4
We Włoszech jest już od blisko 1,5 roku, a wiąż ma ogromne kłopoty z grą w defensywie. Spóźniony przy akcji bramkowej Słoweńców. Nie był w stanie już tego nadrobić i dał się łatwo ograć Josipowi Ilciciowi, który wyłożył piłkę Timowi Matavzowi. Niedokładny w obronie, ale niechlujny był także z przodu. W drugiej połowie było ciut lepiej, ale to nadal nie było to.
Jacek Góralski – ocena 6
Mógłby zostać zainstalowany w tramwaju, by kasować bilety, z taką skutecznością kasował akcje rywali. Ale postawienie na zawodnika w tak dużym stopniu skupionym na destrukcji przed takim meczem nie było dobrym pomysłem. Co ciekawe, i jemu przeszkadzała murawa, a w pewnym momencie z wściekłością kopnął w ziemię. Występ zwieńczył debiutanckim golem, a Kurtić wyleciał z boiska po faulu na nim.
Grzegorz Krychowiak – ocena 5
Tym razem nieco mniej widoczny niż zazwyczaj, a o także z tego powodu mieliśmy w pierwszej połowie wielkie problemy w drugiej linii. Po przerwie lepszy, ale wciąż nierówny, raz po jego nonszalanckim zagraniu reprezentacja Polski mogła mieć spore kłopoty.
Sebastian Szymański – ocena 7
Zaczął z wielkim przytupem. Jeszcze przed zdobyciem bramki był bliski zaliczenia asysty – po jego wrzutce z rzutu wolnego było gorąco pod bramką Słoweńców. Gol to był jego popis – strzał był precyzyjny i bardzo mocny. Potem nie spuścił z tonu, po jego wrzutkach za każdym pod bramką gości temperatura szła o kilka stopni w górę. Występ byłby lepszy, gdyby nie murawa.
Piotr Zieliński – ocena 5
Powtórzył scenariusz ze spotkania z Izraelem. Znów zagrał niezłe spotkanie, które powinien jednak zakończyć z golem na koncie. W 57. minucie miał ku temu świetną okazję, uderzył pozornie dobrze, ale zbyt lekko i Oblak odbił piłkę. Chwilę później znów miał okazję, ale tym razem nie trafił w bramkę.
Kamil Grosicki – ocena 6
To jego nogi wciąż niosą kadrę. W swoim stylu "wjeżdżał" w pole karne rywali, ale dośrodkowania nie trafiały do celu. W drugiej połowie przeniósł się na drugą stronę, sporo czasu spędzał też w centralnej strefie. Zachował zimną głowę przy akcji po której padł trzeci gol.
Robert Lewandowski – ocena 8
Kosmiczny gol. Gdy wydawało się, że Robert pokazał już wszystko, on przeprowadził taką akcję. W 54. minucie najpierw popisał się sztuczką, którą ograł dwóch rywali, potem popędził w stronę bramki i wreszcie zakończył to wszystko precyzyjnym strzałem tuż obok słupka. Pod koniec meczu raz jeszcze popisał się indywidualną akcją zakończoną precyzyjnym dośrodkowaniem do Grosickiego, co zakończyło się trzecim golem. Przez większość meczu szukał piłki poza polem karnym, schodził głęboko do rozegrania. Kilka razy "siadł na tyłku", bo nie był w stanie utrzymać się na śliskim boisku.
Artur Jędrzejczyk – ocena 4
Wszedł na murawę po krótkiej rozgrzewce i wkrótce reprezentacja Polski straciła bramkę. Obrońca Legii nie zdążył zablokować Matavza. Miał trudne zadanie, bo musiał zastąpić Glika i udało się to tylko częściowo.
Tomasz Kędziora – ocena 5
Kolejny niezły występ, także w ofensywie. Na początku drugiej połowy świetne dośrodkowanie do Zielińskiego, który powinien zdobyć bramkę.
Kamil Jóźwiak – bez oceny
Grał za krótko, by go ocenić.