Gdy w 2016 roku RasenBallsport Lipsk awansował do Bundesligi, drwiono że klub pozbawiony historii i tak obrzydliwie komercyjny, nie powinien mieć miejsca wśród zasłużonych i pielęgnujących tradycję niemieckich marek. Minęły niespełna cztery lata, a większość romantycznych antagonistów z zazdrością spogląda na projekt Red Bulla i próbuje się na nim wzorować.