Premierowe indywidualne zawody Pucharu Świata w Wiśle wygrał Daniel Andre Tande. Dużo więcej niż o powrocie Norwega, który w poprzednim sezonie zdobył tylko 106 punktów, mówiło się o problemach z wiatrem i zeskokiem. – To było tak fair, jak granie w piłkę pięciu na jedenastu – podsumował niedzielne zawody Stefan Kraft.