Flamengo w wielkim stylu sięgnęło po Copa Libertadores – odwróciło losy spotkania, wygrywając w końcówce z River Plate. Choć bohaterem był Gabriel Barbosa, chwilę chwały miał również Rafinha. Został dopiero dziesiątym piłkarzem w historii, który wygrał zarówno Ligę Mistrzów, jak i najważniejsze klubowe trofeum Ameryki Południowej.