01 gru 2019 | Esport

Oskar "oskarish" Stenborowski: informacja o miejscu w kwalifikacjach IEM Katowice powinna być ogłoszona wcześniej

Oskar "oskarish" Stenborowski (fot. ESL)

Maciej Paszkiewicz

Oskar "oskarish" Stenborowski w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział m.in. o tym czy pasuje im styl x–kom AGO, bootcampie przed ESL Mistrzostwami Polski i poziomie polskiej sceny CS:GO.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

ESL Mistrzostwa Polski: finał paru historii z udziałem Illuminar Gaming i x–kom AGO

Czytaj też

ESL Mistrzostwa Polski: finał paru historii z udziałem Illuminar Gaming i x–kom AGO

Maciek Paszkiewicz, TVPSPORT.PL: Przez część osób jesteście stawiani w roli faworyta w finale ESL Mistrzostw Polski. Czy też tak uważasz? Pasuje Wam styl AGO?
Oskar "oskarish" Stenborowski: Myślę, że tak. Graliśmy już niejednokrotnie na skład AGO i chyba zawsze wychodziliśmy z tych spotkań zwycięsko. Na pewno cieszymy się, że gramy na nich, ale też ich nie lekceważymy, bo potrafią zagrać bardzo dobrego CS–a. Było to widać, jak grali na Arcy, gdyż bardzo fajnie się przygotowali i potrafili wygrać na dość dobrą drużynę.

– W fazie grupowej ESL MP wygraliście na x–kom AGO dwa razy. Raz do trzynastu, a drugi do czternastu. Czy Wasza gra od tego czasu znacząco się zmieniła, czy znowu możemy się spodziewać tak zaciętego starcia?
– Skupiliśmy się mocno nad stroną atakującą, bo ostatnio nie wychodziła nam tak dobrze, jakbyśmy chcieli. Poprawiliśmy też parę aspektów związanych z komunikacją. Pracowaliśmy także z naszym trenerem mentalnym, a parę rzeczy, które kulały, zostały polepszone.

– ESL ogłosiło w piątek, że zwycięzca ESL Mistrzostw Polski oprócz tych 80 000 złotych dostanie też miejsce w zamkniętych kwalifikacjach do IEM Katowice. Czy przez to zmieniło się Wasze postrzeganie tych finałów lanowych? Są bardziej prestiżowe, czy nie wpłynęło to na to?
– Jest to na pewno bardzo fajna informacja dla wszystkich drużyn biorących udział w ESL Mistrzostwach Polski. Teraz to najbardziej liczy się dla finalistów. Jednak wydaje mi się, że taka informacja powinna być ogłoszona przed rozpoczęciem rozgrywek, żeby drużyny, które chciały być może trochę zlekceważyć tę ligę, nie brały tego tak ogólnikowo, tylko faktycznie do tych meczów się przyłożyły. Myślę, że poziom tych spotkań podniósłby się przez to, gdyby taka informacja została podana wcześniej. Ta jakość byłaby wyższa, niż jest teraz, ale uważam, iż i tak jest bardzo wysoka, jak na polską scenę. Teraz trzeba wygrać i myślę, że jest to fajna sprawa dla wielu drużyn.

ESL Mistrzostwa Polski: finał paru historii z udziałem Illuminar Gaming i x–kom AGO

Czytaj też

ESL Mistrzostwa Polski: finał paru historii z udziałem Illuminar Gaming i x–kom AGO

– Odnośnie do polskiej sceny, bo wspomniałeś, że poziom jest wysoki w tych rozgrywkach. Do ostatniego dnia fazy grupowej jeszcze nie było wiadomo, kto będzie miał pierwsze i drugie miejsce. Czy uważasz, iż względem wcześniejszych rozgrywek wiosennych lub poprzedniego roku nasza scena Counter Strike’a zrobiła duży progres, czy stoi w miejscu?
– Myślę, że jest tak trochę pośrodku. Nie ma znaczącego progresu, ale obyło się też bez dużego spadku. Drużyny starają się trzymać w obrębie TOP 30 najlepszych zespołów na świecie. Nie wiem czy jest jakiś postęp znaczący, ale u nas działa to tak, że jeśli się nad czymś skupiamy i pracujemy, to widzimy tego efekty. Jeżeli mamy przykładowo jakąś rzecz, którą odpuszczamy, wychodzi później że ją odpuściliśmy. Z kolei, gdy poprawiamy jakiś aspekt, toteż widzimy tego efekt, np. jakaś wygrana lub lepsze połówki po stronie terrorystów. Dzięki temu, że to działa możemy tak fajnie iść do góry i spokojnie robić postęp.

– Wrócę jeszcze na chwilę do tego IEM Katowice. Czy uważasz, iż w obecnej formie bylibyście w stanie awansować do zamkniętych kwalifikacji do głównego turnieju?
– Myślę, że będziemy mieli jeszcze jedne rozgrywki przed końcem roku, więc też zdobędziemy cenne doświadczenie. Jak wrócimy w styczniu do gry po przerwie świątecznej, wejdziemy na pełne obroty i będziemy cały czas robić ten czynny progres tak jak teraz, to sądzę, iż bez problemu poradzimy sobie z tymi zespołami, które tam będą. Poza tym mam takie wrażenie, że ogólnie gra się nam lepiej na silniejsze drużyny niż przeciwko tym gorszym. Czujemy, iż możemy to zrobić, jeśli wygramy w niedzielę w finale.

– Chciałbym jeszcze zapytać odnośnie DreamHack Open Sevilla. Planujecie jakiś bootcamp wcześniej?
– Planujemy bootcamp i chcemy się przyłożyć do tego turnieju, bo ostatnio nie byliśmy na zgrupowaniu przed innym DreamHackiem. Było trochę mniej czasu wtedy, ale teraz powiedzieliśmy sobie, że trzeba koniecznie to zrobić i wziąć za nasze rzeczy przed tymi rozgrywkami, żebyśmy mogli zagrać fajnego CS–a i wyszli z grupy. To jest nasz cel minimum, ale oczywiście chcemy wygrać.

– Wspomniałeś, że było mniej czasu przed poprzednim DreamHackiem. W ostatnich tygodniach gracie bardzo dużo oficjalnych meczów: kwalifikacje do WESG, ESL Mistrzostwa Polski i DreamHacki. Taka ilość spotkań Was męczy? Powinno ich być mniej?
Uważam, że jeśli chce się być dobrym graczem i zespołem trzeba dawać z siebie wszystko. Jeżeli ta ilość meczów jest taka jaka jest, to trzeba się z tym pogodzić i te spotkania grać. Czas na odpoczynek zawsze będzie, a to, co możemy osiągnąć w tak krótkim czasie, na pewno daje nam do myślenia i zwiększa wspólną motywację, aby jednak ten czas na tę grę poświęcać, pomimo iż jest jej bardzo dużo. Jedynym minusem w tym jest to, że faktycznie trochę czasami brakuje czasu na trening. Jeżeli masz ciągle mecze oficjalne, to czas na ćwiczenie jest ograniczony. Nie zawsze jesteś w stanie przeprowadzić go tak, jak chcesz, właśnie ze względów na te starcia. Ogólnie nie przeszkadza nam to raczej, bardziej motywuje. Fajnie, iż jest tyle turniejów. Można się pokazać i jeździć na nie. Trzeba po prostu ciężko pracować, a jak będzie wolny czas, to będziemy odpoczywać.

Oskar "oskarish" Stenboworski – 22–letni zawodnik CS:GO. W przeszłości reprezentował m.in. PENTA eSports oraz x–kom team. Teraz broni barw Illuminar Gaming.