| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jorge Felix, najlepszy strzelec Piasta Gliwice, ma kontrakt do końca sezonu i budzi spore zainteresowanie na rynku transferowym. Hiszpan jest przymierzany do Legii, ale mistrzowie Polski nie dostali żadnej oferty. – Nie było nawet pół telefonu w jego sprawie – przyznaje dyrektor sportowy Piasta.
Dyspozycja Jorge Feliksa nie uchodzi uwadze innych klubów. Hiszpan z Piasta Gliwice zdobył w tym sezonie dwanaście bramek w 23 spotkaniach oraz zanotował asystę. 28-latek trafił do Polski za grosze, a stał się jednym z najważniejszych graczy mistrza Polski. To może się wkrótce zmienić, bo z końcem czerwca 2020 roku wygaśnie kontrakt wychowanka Atletico Madryt. Piast zaproponował mu nową umowę, ale piłkarz nie spieszy się z odpowiedzią. Wśród zainteresowanych wymienia się Legię Warszawa, a także kluby z Włoch, Rosji, Cypru i Hiszpanii.
Zero kontaktu z Warszawy
– Nikt nie kontaktował się z Piastem w kwestii wykupienia Feliksa. Jedyna oferta, o której wiemy, to nasza propozycja nowego kontraktu. Nic nie wiem na temat tego, by Hiszpan miał odejść - twierdzi Bogdan Wilk. Dyrektor sportowy mistrza Polski przyznaje, że o zainteresowaniu ze strony Legii dowiedział się z "Przeglądu Sportowego". – Zdziwiłem się, gdy to przeczytałem. Nie jesteśmy umówieni z przedstawicielami Legii. Powiem więcej, z Łazienkowskiej nie odebrałem ostatnio nawet pół telefonu – zarzeka się Wilk.
Ostatnie miesiące na linii Gliwice-Warszawa nie upływają pod znakiem doskonałych relacji. Przy Łazienkowskiej panowało przekonanie, że Piast mógł się inaczej zachować w kwestii Mikkela Kirkeskova. Legia chciała pozyskać lewego obrońcę i liczyła, że mistrzowie Polski okażą wdzięczność za wypożyczenie na preferencyjnych warunkach Tomasza Jodłowca. Na Śląsku myśl była jedna: biznes to biznes. Do porozumienia nie doszło. – Dopłacaliśmy połowę pensji Jodłowca, byliśmy dobrym wujkiem. To nie działa w obie strony. Piast nie chciał obniżyć kwoty wykupu Duńczyka. Legia musi się szanować – mówił w czerwcu poirytowany Aleksandar Vuković, trener Legii.
Z kolei wspomniany Jodłowiec ostatniego dnia letniego okna transferowego trafił do Piasta na stałe. Do przenosin doszło, bo mocno nalegał na nie były reprezentant Polski. Gliwiczanie zapłacili 100 tysięcy euro. Dodatkowo w umowie znalazł się zapis, że 34-latek nie może występować przeciwko byłemu klubowi. Tak też się dzieje: Jodłowiec nie rywalizował ani z pierwszym zespołem w Ekstraklasie, ani w Pucharze Polski z rezerwami.
Dług wdzięczności
Według przepisów, kluby zainteresowane przejęciem Felixa latem, nie mogą rozmawiać z piłkarzem ani jego przedstawicielami przed końcem roku. Piast nie otrzymał żadnej propozycji dotyczącej transferu Hiszpana zimą, a po cichu liczy na zatrzymanie najlepszego strzelca. –Nie da się przesądzić na sto procent, co stanie się w kolejnych tygodniach. Felix zna naszą propozycję. Wiem, że jest bardzo zadowolony w Gliwicach. Dobrze czuje się w mieście, jest w życiowej formie. Sam znalazłem go w Hiszpanii, sprowadziłem do Polski. Wybił się w Piaście, stał się rozpoznawalny i mam nadzieję, że jest nam trochę wdzięczny – dodaje Wilk.
– W Piaście jestem szczęśliwy. Ale może też zdarzyć się tak, że dostanę ofertę, która zmieni moje życie. Jeszcze taka się nie pojawiła, ale mam nadzieję, że jeśli nadejdzie, wszyscy zrozumieją moją decyzję. Zarabiając większe pieniądze mógłbym kupić w Hiszpanii dom dla mojej rodziny. Zapewniam jednak, że jeśli zostanę w Piaście, to również będę bardzo szczęśliwy. Jak strzelasz gole to każdy cię chce. Mój agent mówił mi, że są oferty z różnych krajów – mówił Felix pod koniec listopada w rozmowie z TVPSPORT.PL.
W kwestii Feliksa konkretów jest mało. Do menedżera piłkarza docierają sygnały o zainteresowaniu. – Kontaktowały się ze mną kluby z Hiszpanii, Włoch oraz Cypru. Pytano wstępnie o sytuację piłkarza. Nie wykluczamy, że zostanie w Polsce, ale możliwe, że zdecyduje się na inny kierunek. Legia? Z jej przedstawicielami nie było żadnego kontaktu – wyjaśnia Eduardo Llanos Martinez, agent gwiazdy Piasta.
Legia rozważa zimą wzmocnienie ofensywy, ale nie za wszelką cenę i kwotę. Trener Aleksandar Vuković jest bardzo zadowolony z Jarosława Niezgody i Jose Kante. Jeśli obaj zostaną w klubie, to trudno wyobrazić sobie, by przy Łazienkowskiej z premedytacją stworzono tłok w ofensywie. W odwodzie pozostają też młodzieżowcy: Maciej Rosołek i Kacper Kostorz. Pewne jest, że Legia interesuje się Omranem Haydarym, liderem strzelców pierwszej ligi, którego będzie można wykupić z Olimpii Grudziądz za około 200 tysięcy euro. Legia nie zamyka się na transfery z innych polskich klubów, co pokazało lato i przypadki Arvydasa Novikovasa czy Waleriana Gwilii (formalnie wykupionego z FC Luzern). Gra w Ekstraklasie czy pierwszej lidze nie jest jednak wymogiem przy zatwierdzaniu transferu przez stołeczny dział sportu.
Gliwicki spokój
Mistrzowie Polski zachowują spokój. Felix jest póki co jednym z nielicznych zawodników, który otrzymał propozycję nowego kontraktu. – Mamy czas. Nie skończyła się jeszcze runda jesienna. Kontrakty wygasają z końcem czerwca. Przed nami jeszcze kilka miesięcy. Do końca roku sfinalizujemy temat Martina Konczkowskiego – przyznaje Wilk. Obrońca otrzyma dokumenty dotyczące skorzystania z klauzuli automatycznego przedłużenia umowy. Kontrakt byłego piłkarza Ruchu Chorzów będzie obowiązywał do 30 czerwca 2022 roku.
Umowy z Piastem do końca czerwca 2020 roku mają również Marcin Pietrowski, Uros Korun, Tom Hateley, Tomasz Mokwa, Patryk Sokołowski, Denis Gojko i kapitan zespołu Gerard Badia. Większość z nich powinna przedłużyć kontrakty z gliwiczanami. Największy znak zapytania należy postawić przy Feliksie. Hiszpan budzi zainteresowanie, ale nie może przebierać w ofertach, bo żadne do Piasta nie wpłynęły.