| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jarosława Niezgodę wkrótce powinna czekać ważna decyzja. Napastnikiem interesuje wiele klubów, wśród nich – Dinamo Moskwa, w którym gra inny Polak i były kolega snajpera z Legii Warszawa Sebastian Szymański. Cena za zawodnika może przekroczyć cztery miliony euro.
Runda jesienna jest dla Niezgody czasem przezwyciężenia problemów zdrowotnych. Napastnik wrócił do gry, wywalczył sobie miejsce w składzie Legii i razem z Christianem Gytkjaerem jest najskuteczniejszym snajperem PKO Ekstraklasy. Obaj strzelili w tym sezonie po jedenaście goli. Atakujący wzbudził zainteresowanie wielu klubów. Gracz jest obserwowany przez drużyny z Belgii, Niemiec, Włoch, Stanów Zjednoczonych, a przede wszystkim Rosji. Wicemistrzowie Polski mogą zimą zarobić nawet cztery miliony euro.
Niezgoda zagra z Szymańskim?
Użytkownik Janekx89 napisał w czwartek jako pierwszy na Twitterze, że "coraz więcej wskazuje na to, że napastnik zmieni klub", przy czym zaznaczył, że chodzi o kierunek rosyjski. Niezgodą poważnie interesuje się Dinamo Moskwa. Klub, do którego latem za ponad pięć milionów euro trafił inny legionista Szymański. Nie może narzekać na obrany kierunek, bo jest pewniakiem w składzie swojej drużyny, a przy tym wywalczył sobie miejsce w reprezentacji Polski.
Moskiewski klub od kilku miesięcy nie ma problemów z funduszami, gdyż ma powiązania z jednym z rosyjskich banków. Latem szósty zespół Priemjer Ligi wydał na wzmocnienia ponad 35 milionów euro. Legia chce zarobić na Niezgodzie przynajmniej cztery miliony euro. Nie jest to kwota, która byłaby problemem dla Rosjan.
Zainteresowanie kilku klubów
Niezgodą poważnie interesuje się Dinamo Moskwa. Zainteresowanie wielu drużyn potwierdza agent gracza, Marek Citko. Klub, do którego latem za ponad pięć milionów euro trafił inny legionista, Sebastian Szymański. Nie może narzekać na obrany kierunek, bo jest pewniakiem w składzie swojej drużyny, a przy tym wywalczył sobie miejsce w reprezentacji Polski.
Moskiewski klub od kilku miesięcy nie ma problemów z funduszami, gdyż ma powiązania z jednym z rosyjskich banków. Latem szósty zespół Premier Ligi wydał na wzmocnienia ponad 35 milionów euro. Legia chce zarobić na Niezgodzie przynajmniej cztery miliony euro. Nie jest to kwota, która byłaby problemem dla Rosjan.
Zainteresowanie kilku klubów
Niezgoda może przywyknąć do zainteresowania. Zawodnika próbowało pozyskać w przeszłości duńskie Midtjylland. Latem Legia rozmawiała z jedną z drużyn z USA, lecz między wicemistrzami Polski a ekipą z MLS zabrakło porozumienia. Aktualna forma napastnika budzi zaciekawienie wielu zespołów w Europie. 24-latek jest obserwowany przez kluby z Belgii, Niemiec czy też Włoch.
– Jest zainteresowanie kilku klubów. Nikt nie powinien się dziwić, że wiele drużyn obserwuje Niezgodę. Wrócił do formy, jest bardzo skuteczny i to normalne. Pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji. Rosja, Belgia, Niemcy, Włochy, USA - to kierunki, z których kluby kontaktują się z nami. Czy odejdzie z Legii? Każdy piłkarz jest na sprzedaż. Wszystko jest kwestią oferty – przyznaje Marek Citko, były gracz stołecznego klubu, a obecnie menedżer Niezgody.
W tej chwili żadna oferta do Legii nie wpłynęła. Nie można przesądzić, że do transferu dojdzie lub nie. Pewne jest, że wicemistrzowie Polski będą chcieli zarobić przynajmniej cztery miliony euro.