| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Gdy lider tabeli gra z ostatnią drużyną, wynik powinien być znany jeszcze przed meczem. Pogoń Szczecin do Krakowa na mecz z Wisłą jedzie jednak bez dwóch podstawowych stoperów, a to komplikuje nieco sytuację.
Zgrywanie linii obrony to często długofalowy proces. W Pogoni poszło to błyskawicznie. Przed sezonem do zespołu dołączyli Benedikt Zech i Kostas Triantafyllopoulos z marszu tworząc jedną z najlepszych par stoperów w PKO Ekstraklasie. To w dużym stopniu dzięki nim i kolejnej nowej twarzy w zespole (bramkarzowi Dante Stipicy) Pogoń jest dziś liderem z najmniejszą liczbą straconych goli (0,78 bramki na mecz).
W piątek z Wisłą w Krakowie nie zagrają ani Zech, ani Triantafyllopoulos. Ten pierwszy jest kontuzjowany, drugi pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Pogoń pierwszy raz w tym sezonie będzie musiała poradzić sobie bez Austriaka i Greka.
Trener Pogoni Kosta Runjaić zapytany na konferencji o to, czy ma pomysł, jak zastąpić tę dwójkę, zaczął długi wywód, wyliczając różne warianty. W pewnym momencie nawet pani tłumacz żartobliwie zasugerowała, że wypowiedź jest już zbyt długa, na co Runjaić stwierdził, by przetłumaczyć tylko ostatnia część wypowiedzi.
– Wariantów jest kilka, ale wybór nie został jeszcze podjęty – podsumowała pani tłumacz.
Ominęła więc możliwe warianty, a Runajić podał trzy możliwości. Jeśli Pogoń zagra czwórką w obronie to na środku defensywy pojawią się Jakub Bartkowski i Igor Łasicki, a po bokach będą mieć Huberta Matynię i Davida Steca. Ten ostatni w poprzednim spotkaniu zagrał wyjątkowo na skrzydle i popisał się piękną bramką.
Jest też możliwość, że Pogoń zagra w Krakowie w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. Wtedy pojawią się tam Bartkowski, Łasicki i Tomas Podstawski lub 18-letni Maciej Żurawski. Na flankach wystąpią Matynia i Stec.
– Na pewno nie zagra tam Buksa. Proszę nie podrzucać mi takich pomysłów – żartował potem Runjaić, choć dodał, że Buksa pewnie poradziłby sobie i w obronie. – Ma predyspozycje, by zagrać z Igorem na lewej stronie. To lewonożny piłkarz, jest świetnie przygotowany, dobrze gra głową. Byłby to niezły pomysł – stwierdził.
Runjaić obawia się meczu w Krakowie. To może być pułapka, bo ciężko będzie zmobilizować piłkarzy, aby podeszli do spotkania w stu procentach skoncentrowani.
– Z ostatnich meczów ten będzie najtrudniejszy. Po zmianie trenera Wisła gra nieco bardziej defensywnie, zresztą wymusiła to na nich sytuacja. Mimo wszystko to wciąż mocny zespół, z dużą liczbą indywidualności. Michał Mak jest w dobrej formie, jest Jakub Błaszczykowski, Vullnet Basha... Nikt nie był w stanie przewidzieć, że znajdą się w tak trudnej sytuacji, ale w piątek statystyki nie będą się liczyły – przestrzega trener Portowców.