Scena kobiet zaczyna być widoczna. Zdecydowanie większa liczba turniejów, zainteresowanie dużych marek, pierwsi sponsorzy i stricte damskie organizacje, to nowość, a to dopiero przedsmak tego, co czeka nas w następnym roku…
Niewątpliwie rok 2020 będzie ciekawy. Nagrody marne – plecaki i przypinki z księżniczkami zastąpiono niespotykaną pulą pieniędzy. Chęci organizatorów, to zdecydowanie jednak za mało, aby skupić uwagę na grających dziewczynach. Do tego muszą przyłożyć się także zawodniczki i wcale nie mam na myśli większej liczby godzin spędzonych na mapach treningowych.
Tylko dla kobiet!
To, czy takie turnieje są dobrą drogą rozwoju kobiecej sceny, zawsze wywołuje mnóstwo emocji i dyskusji. Mówi się, że panie, rywalizując z mężczyznami, mogłyby się od nich wiele nauczyć, bo jeśli będą odcinać się i zamykać, to ich poziom gry nigdy nie będzie wyższy. Z tym się nie zgadzam. Z kilku względów. Różnica poziomów jest zbyt duża, by kobiety miały szansę nauczyć się czegokolwiek odpadając już w przedbiegach. Czy to oznacza, że panie zamykają się w swojej kategorii? Zupełnie nie. Znam przynajmniej kilka zespołów, które biorą aktywnie udział w otwartych kwalifikacjach do turniejów "dla wszystkich", takich jak na przykład ESEA Open. Moim zdaniem, takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej korzystne.
Podział na turnieje dla pań i panów nie musi trwać wiecznie. Oczywiście, sama chciałabym kiedyś zobaczyć takie, gdzie kobiety i mężczyźni rywalizują ze sobą na najwyższym poziomie, ale zanim to nastąpi, kobiety muszą chociaż zbliżyć się do poziomu drużyn męskich. Konieczne jest pokazanie pierwszych pozytywnych przykładów, aby więcej pań mogło uwierzyć, że warto poświęcać na profesjonalizację więcej czasu. I to pomimo przeciwności i szykan ze strony mężczyzn, z którymi muszą mierzyć się dziewczyny rozpoczynające przygodę z Counter Strike.
Wydarzenia w Polsce
Rok 2019 był naprawdę łaskawy, jeżeli chodzi o profesjonalne turnieje kobiet. Mam na myśli przede wszystkim takie jak eLadies, którego pomysłodawczynią i organizatorką jest Sandra "Frida" Wojnowska. Pierwsza odsłona miała miejsce w Poznaniu. eLadies cieszyło się dużym zainteresowaniem, zarówno mediów, jak i zawodniczek. W puli znalazło się 10 000 złotych i była to największa kwota w tego typu turniejach w Polsce. Zawodniczki dobrze wspominały organizację, a w mediach esportowych można było znaleźć ciekawe oceny tego wydarzenia.
Jednak niewątpliwie największym i najbardziej profesjonalnym turniejem może się pochwalić ESL Polska, które we współpracy ze Sprite i zgodnie z ich kampanią #iloveyouhater zorganizowali najbardziej prestiżowe rozgrywki kobiet, pod nazwą ESL Sprite Mistrzostwa Kobiet 2019, z niespotykaną pulą nagród - 30 000 zł. Przy okazji rozgrywek powstało wiele publikacji branżowych, ESL Polska dwukrotnie zorganizowało Media Day, zarówno dla występujących w fazie zasadniczej, a później dla tych, które znalazły się w finałowej czwórce. Profesjonalne streamy i komentarz najlepszych casterów w Polsce, czyli oprawa doskonale znana nam z ESL Mistrzostw Polski, to coś, czego w naszym kraju do tej pory jeszcze nie było. Pozostaje mieć nadzieję, że zarówno wyniki oglądalności jak i inne aspekty zadowolą organizatorów i doczekamy się kolejnego wydania ESL MK.
Niewykorzystane możliwości?
Jednak zarówno duże jak i profesjonalnie zorganizowane turnieje przy zainteresowaniu marek nie pomogą, jeśli panie nie wezmą spraw w swoje ręce i nie wykorzystają szansy. Mam bowiem wrażenie, że wiele z nich nie ma świadomości, że ją otrzymało. Środowisko robi coraz więcej, aby przykuć uwagę sponsorów i zainteresować ich esportem kobiet, ale zawodniczki nie wykorzystują do końca możliwości.
Zainteresowanie marek, którym niewątpliwie cieszą się teraz kobiety nie musi wiązać się z wysoką formą i spektakularnymi wynikami. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to nie wyniki, a walor osobisty jest ważniejszy przy pozyskiwaniu chętnych do współpracy i kierowaniu rozwojem kariery. Jeżeli kobiety chcą zacząć w końcu zarabiać i przeliczać na pieniądze czas spędzony na treningach, muszą zrozumieć, jak ważne są aspekty niezwiązane bezpośrednio z formą prezentowaną na serwerze.
Kobieca scena a wizerunek
Mam na myśli przede wszystkim zadbanie o własną markę w sieci. Choćby poprzez regularnie i profesjonalnie prowadzone social media. Scena kobieca nie istnieje od dziś, a nadal z latarką można szukać pań, które wykorzystują kanały komunikacji. Regularny kontakt z fanami w żadnym razie nie musi skupiać się wyłącznie na materiałach związanych z treningami czy turniejami. Z perspektywy dobrodziejów, którzy chcieliby wejść do współpracy z zawodniczką ważna jest wielkość jej audytorium, ale nie tylko.
Kolejnym bardzo ważnym aspektem jest ryzyko wizerunkowe, jakie ponosi marka, która nawiązuje współpracę. Wiele rezygnuje z tych, którzy nie zważają na język wypowiedzi podczas swoich streamów, albo ochoczo zamieszczają w social mediach zdjęcia z suto zakrapianej imprezy w przeddzień występu. A to jeden z grzechów głównych medialnych zawodniczek w Polsce. Trzeba mieć świadomość, że poza zasięgami ważna jest także odpowiedzialność nie tylko za audytorium, do którego się trafia, ale także za obraz sceny, którą się reprezentuje.
Kobiety niewątpliwie potrzebują wsparcia tych, którzy mają doświadczenie w kreowaniu wizerunku. Od pewnego czasu portal eWeszło, wspólnie z Intelem, prowadzi cykl wywiadów z zawodniczkami oraz kobietami działającymi w esporcie. I o ile ciekawym pomysłem jest pokazywanie interesujących osobowości tej sceny, o tyle mam wrażenie, że w wielu przypadkach swoimi wypowiedziami zawodniczki strzelają sobie w kolano, mówiąc o rzeczach, które najzwyczajniej w świecie nie powinny być poruszane. Przykładów jest mnóstwo, zaczynając od tego, że dziewczyny mówią, że nie należą im się pieniądze za pracę, aż po godzenie się na przyklejanie etykietek przez entuzjastów obrażania grających kobiet.
Wiele z tych wywiadów uświadamia, że potrzebują wsparcia na wielu płaszczyznach – od wiedzy dotyczącej social mediów, kreowania własnej marki, poprzez wsparcie PR-owe, a także ciągłe uświadamianie zagrożeń wynikających z tego, jakie zachowania prezentuje się szeroko rozumianej branży.
Zaangażowanie w rozwój sceny
Oprócz pomocy sponsorów, organizatorów turniejów i wspierających rozwój marki osobistej zawodniczki powinny odrobić jeszcze jedną lekcję. Ten temat poruszył Grzegorz Łatka, redaktor naczelny Cybersportu, w jednym ze wpisów na Twitterze. Parafrazując całą dyskusję, Grzegorz podkreślił jak ważne jest zaangażowanie w promocję turniejów przez zawodniczki:
Nie zaszkodziłoby też, gdyby zawodniczki same z siebie stwierdziły: "hej, przyjedźmy, zróbmy wokół tego turnieju więcej buzzu, to będzie dla nas korzystne, może będzie kolejna edycja".
— Grzegorz Łatka (@g_latka) November 30, 2019