Nie mieszajmy polityki ze sportem – apelują zawsze przedstawiciele dwóch najbardziej wpływowych rodzin w świecie futbolu – "rodziny FIFA" i "rodziny UEFA". Ale Mesut Oezil ich nie słucha. Znowu zajął mocne stanowisko, zgodne ze swoimi przekonaniami. I znowu gotów jest ponieść tego konsekwencje.