Lata dziewięćdziesiąte to początek wielu reform w naszym kraju. Na te piłkarskie czekaliśmy długo, na stricte szkoleniowe – bardzo długo. Coś się jednak ruszyło, bo o ile byliśmy dwadzieścia lat za Europą tak teraz w pracy z młodzieżą doskoczyliśmy na dziesięć. Nadal to jest przepaść, gonimy najlepszych i za to brawa, ale z mojej strony daleko do owacji na stojąco.