"Gdyby połączyć Fabiańskiego ze Szczęsnym, powstałby najlepszy bramkarz na świecie"

Marek Dragosz o...

...swoim bramkarskim wzorze:
Thomas N'Kono. Grał w reprezentacji Kamerunu na pierwszym mundialu, który świadomie zapamiętałem jako dzieciak. Prosiłem potem mamę, żeby zorganizowała mi takie długie, czarne spodnie i szarą bluzę. Do dzisiaj nie wiem jak to zrobiła, ale miałem je. I "tyrałem" potem ten strój przez parę, ładnych lat.

...pracy z bramkarzami:
Przez parę lat przebierałem się za bramkarza, bo trudno to nazwać karierą, ale problemy z kręgosłupem i kolanami spowodowały, że ta przygoda zakończyła się dość szybko, w wieku wczesnego seniora. A potem pomyślałem, że skoro nie udało się na boisku, to może uda się tuż obok niego. Nie chcę dzisiaj nikogo obrazić, ale ta tzw. radziecka szkoła treningowa prawdopodobnie była przyczyną moich urazów. Chciałem zrobić coś, żeby chłopcy, którzy chcą być bramkarzami, skorzystali z moich smutnych doświadczeń, byli zdrowi i pracowali nieco inaczej niż nakazywała radziecka szkoła. Tak to się zaczęło. Założyłem szkółkę bramkarską jakieś 27 lat temu.

..."radzieckiej szkole treningu":
Pierwsze traumatyczne skojarzenie: poniedziałek, zima, cały tydzień trenowaliśmy na szutrowym boisku, ale w ramach urozmaiceń trener zabrał nas w poniedziałek na halę. Powiedział, że będziemy trenować siłę. W środku stało 40 płotków. No i musieliśmy je pokonywać. Po półtorej godziny takiego treningu wchodziłem do mieszkania, na parter tyłem, bo przodem się nie dało. We wtorek mieliśmy trening strzelecki, ale najbardziej traumatyczna była środa. Trener powiedział: – Była siła, była "strzelba", teraz popracujemy nad skocznością. Wchodzimy na hali, a tam... te same 40 płotków. I pokonywaliśmy je z tą tylko różnicą, że na dwa tempa. Już nie wchodziłem do domu tyłem, tylko musiałem poprosić o pomoc tatę...

...pracy na całym świecie:
Pracowałem w ponad setce krajów. Wszędzie chciałem się dzielić swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, które też nadal staram się zdobywać. Odwiedziłem ponad 30 klubów, z których próbowałem zaszczepić to, co dobre, do mojej pracy. (...) Warto czerpać wzorce z różnych stron. Miałem przyjemność spędzić sporo czasu w trójce wielkich klubów Portugalii, również we Włoszech, w Niemczech, w Hiszpanii. (...) Dużym zaskoczeniem była na przykład praca fizyczna i motoryczna, jaką młodzi piłkarze wykonują w Red Bullu Salzburg. Gdybyśmy zaserwowali taką pracę naszym 15-latkom, to byłoby trudno zebrać ekipę do gry na orlika. Naprawdę siermiężna, bardzo ciężka praca. Mnóstwo wspaniałych chwil spędziłem również w Hiszpanii – w Realu Sociedad i Deportivo La Coruna.

...pracy z młodzieżą w Afryce:
Średnio spędzam tam półtora do dwóch miesięcy w ciągu roku. Dostaję stamtąd zaproszenia, ale fizycznie nie mogę skorzystać z każdego. (...) Piłka w Afryce ciągle jest taka nieskażona. Nie ma całej tej otoczki związanej z żelem na włosach, z napompowaniem. To jest ciągle naturalne. Ostatnie półtora tygodnia spędziłem w Kenii. Wchodzę do super "wypasionego" ośrodka z polem golfowym, z kortami tenisowymi, myślę sobie: "Fajnie, będą super warunki do pracy". Ale potem wszedłem na boisko i szybko moje "wow" zostało sprowadzone do parteru. Trawa była do kolan, a błoto po kostki. Pomyślałem": "Dobra, jestem w Afryce". Ale tam piłkarze i trenerzy łakną tego, bo poziom wiedzy jest ciągle bardzo ubogi.

...najlepszych bramkarzach na świecie:
Niezmiennie jestem pełen szacunku dla "Gigiego" Buffona. Ten facet przez całą karierę doświadczał totalnie różnych trendów, różnych przepisów, zmieniającego się futbolu. Dlatego dopóki będzie grał, będzie w mojej trójce. Na drugim miejscu będzie "worek", w którym będą Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Gdyby ich połączyć, to byłby zdecydowanie najlepszy bramkarz na świecie. Na trzecim zostawmy Andre Onanę z Ajaksu Amsterdam. To będzie mój ukłon w kierunku Afryki.

Pozostałe odcinki "Polskiej szkoły bramkarzy" można obejrzeć tutaj.