| Sporty walki

Historyczny nokaut, narodziny 35-letniej gwiazdy i trudny czas Polaków. Podsumowanie roku w UFC

(fot. Getty Images)
(fot. Getty Images)
Patryk Prokulski

2019 rok był jednym z najlepszych w historii UFC – a według jej prezydenta, Dany White'a, najlepszym. W obliczu braku Conora McGregora, byliśmy świadkami narodzin nowych gwiazd i wydarzeń, które zapisały się w historii organizacji. Czas podsumować minione dwanaście miesięcy w najlepszej federacji MMA na świecie.

Zawodnik/zawodniczka roku

Styczeń – pokonanie legendy MMA, Andersona Silvy. Kwiecień – zdobycie tymczasowego pasa wagi średniej po walce, zasłużyła na osobny akapit. Październik – znokautowanie Roberta Whittakera i sięgnięcie po pełnoprawny tytuł na oczach 57 tysięcy fanów zgromadzonych na stadionie w Melbourne. W 2019 roku Israel Adesanya w wielkim stylu wskoczył do pierwszego szeregu największych gwiazd dyscypliny. Niepokonany (18-0, 14 KO) zawodnik zaliczył bezbłędne dwanaście miesięcy i nie przestaje mierzyć wysoko. Po sięgnięciu po pas wagi średniej rzucił wyzwanie Jonowi Jonesowi. Gdyby do tego superfightu faktycznie doszło w 2020 lub 2021 roku, byłoby to jedno z największych wydarzeń w historii UFC.

Israel Adesanya (fot. Getty Images)
Israel Adesanya (fot. Getty Images)
Sędziował 4000 walk. "Myślałem, że jestem skończony..."

Czytaj też

Herb Dean musiał zapanować nad ogromną temperaturą walki Conora McGregora z Chabibem Nurmagomiedowem (fot Getty Images)

Sędziował 4000 walk. "Myślałem, że jestem skończony..."

Gwiazda roku

Chociaż pod kątem sportowym najwięcej osiągnął Adesanya, największą gwiazdą minionych miesięcy był bezsprzecznie Jorge Masvidal (35-13), odwracając swoją karierę o 180 stopni. Po dwóch porażkach z rzędu w 2017 roku, pochodzący z Kuby Amerykanin zaszył się (dosłownie) w dżungli, biorąc udział w reality show "Exatlon Estados Unidos" i odpoczywając od startów. W 2019 roku wrócił w wielkim stylu. W marcu znokautował Darrena Tilla. W lipcu zapisał się w historii UFC, o czym więcej poniżej. W listopadzie na gali UFC 244 sięgnął po specjalnie utworzony na tę okazję pas "BMF" ("Baddest Mother F***er") dla "Największego sk*****la", dominując w starciu z Natem Diazem.

Co więcej, Amerykanin błyszczy w mediach, zapewniając dziennikarzom kopalnię cytatów i wzbudzając jeszcze większą sympatię fanów. 2020 stoi przed nim otworem jak przed żadnym innym zawodnikiem organizacji. Walka o pas z Kamaru Usmanem, superfight z Conorem McGregorem, a może nawet… starcie bokserskie z Canelo Alvarezem? Każda z tych opcji jest możliwa i każda spotka się z ogromnym zainteresowaniem, nie mówiąc o gaży dla Masvidala.

Nokaut roku

6 lipca w Las Vegas Masvidal potrzebował zaledwie pięciu (!) sekund, by pokonać Bena Askrena. To najszybszy nokaut w 26-letniej historii organizacji. Przed tym starciem obaj nie szczędzili sobie jadu w wypowiedziach dla mediów, dlatego pojedynek wzbudzał największe zainteresowanie gali UFC 239, mimo że tego samego wieczoru byliśmy świadkami dwóch pojedynków o mistrzowskie pasy. Masvidal przewidział, że będący zapaśnikiem Askren szybko ruszy po obalenie i potężnym latającym kolanem pozbawił go przytomności.



Widok sztywnego jak deska byłego mistrza świata organizacji ONE Championship w mniej odpornych widzach mógł wzbudzić przerażenie. Amerykanin potrzebował kilku dobrych minut, żeby wstać z desek i wychodząc z oktagonu, podtrzymywany przez medyków, zdawał się nie wiedzieć, gdzie się znajduje. Masvidal nie był zbytnio przejęty stanem zdrowia rywala. Gdy na konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zarzucił mu, że ciosy, które zadał nieprzytomnemu Askrenowi nie były konieczne, odpowiedział: – Były superkonieczne. Moim zadaniem jest uderzanie gościa w klatce tak długo, aż sędzia tego nie przerwie. Jeśli ktoś ma z tym problem, może powinien przerzucić się na oglądanie piłki nożnej.

Sędziował 4000 walk. "Myślałem, że jestem skończony..."

Czytaj też

Herb Dean musiał zapanować nad ogromną temperaturą walki Conora McGregora z Chabibem Nurmagomiedowem (fot Getty Images)

Sędziował 4000 walk. "Myślałem, że jestem skończony..."

Poddanie roku

Minione miesiące stały raczej pod znakiem nokautów, a nie poddań. I gdy wydawało się, że nie zobaczymy niczego szczególnie zapadającego w pamięć, Bryce Mitchell odpalił prawdziwą petardę. Na gali UFC Fight Night w Waszyngtonie pokonał Matta Saylesa, wykonując jedną z najrzadszych i najtrudniejszych technik – twister. To dopiero drugi taki przypadek w historii UFC. Mimo, że walczył na karcie wstępnej mało znaczącej gali, jego wyczyn odbił się szerokim echem w świecie MMA. – W tym wypadku nie chodzi o samą widowiskowość, ale trudność wykonania twistera – powiedział były mistrz wagi półciężkiej i ciężkiej, Daniel Cormier, podsumowując rok w UFC.tv. – Jest tak wiele aspektów, które musisz wykonać idealnie, żeby skończyć w ten sposób rywala. Dlatego mało kto tego próbuje – dodał. Twister Mitchella możecie zobaczyć poniżej, na końcu materiału.



Walka roku

Komentator Jon Anik posunął się do stwierdzenia, że to najlepsza walka w historii UFC. I choć jest w tym trochę przesady (Robbie Lawler – Rory MacDonald II albo Jon Jones – Alexander Gustafsson I, panie Anik!), trzeba przyznać – starcie Israela Adesanyi z Kelvinem Gastelumem o tymczasowy pas wagi średniej na UFC 236 miało wszystko. Dramaturgię, zwroty akcji i pięć rund nieustannej wojny. Walkę lepiej zaczął Gastelum, wywierając presję i niwelując przewagę zasięgu rywala. W pierwszej rundzie posłał mocny prawy sierp i tylko okalająca oktagon siatka uratowała Adesanyę przed wylądowaniem na deskach. W drugiej rundzie urodzony w Nigerii Nowozelandczyk odpowiedział tym samym i rozpoczęła się prawdziwa bitka. Obaj mieli momenty, które mogły skończyć pojedynek. Obrotowy łokieć Adesanyi w drugiej rundzie, wysokie kopnięcie Gasteluma, które zamroczyło przeciwnika w czwartej – można by wymieniać. Końcowe pięć minut to popis Adesanyi, który był bliski znokautowania Gasteluma. Ostatecznie to on wyszedł zwycięsko z pojedynku, który fani MMA będą pamiętać przez długie lata.

Gala roku

Trudny wybór... Na UFC 236 byliśmy świadkami walki roku, a zaraz po niej nastąpiło starcie Maxa Hollowaya z Dustinem Poirierem. UFC 244 zaserwowało nam najbardziej wyczekiwany pojedynek roku, galę oglądał na żywo sam Donald Trump, a pas BMF na biodra Masvidala założyła legenda WWE i gwiazda Hollywood, Dwayne "The Rock" Johnson. Jednak wieńcząca rok UFC 245 była napakowana świetnymi zestawieniami .

Petr Yan potwierdził swoje aspiracje do walki o pas, demolując Urijah Fabera. Jose Aldo zadebiutował w wadze koguciej, po kapitalnych piętnastu minutach przegrywając niejednogłośną decyzją z Marlonem Moraesem. Alexander Volkanowski doprowadził do niespodzianki, odbierając pas najlepszemu zawodnikowi w historii dywizji piórkowej. A w walce wieczoru darzący się szczerą nienawiścią Kamaru Usman i Colby Covington zrezygnowali z będących ich dominującą bronią zapasów, chcąc wyrządzić sobie jak największą krzywdę. Po 24 minutach nieustannej bitki w stójce Nigeryjczyk pokonał Amerykanina przez techniczny nokaut i obronił pas wagi półśredniej.

Cytat roku

2019 rok obrodził w świetne teksty. Sam Masvidal miał ich na pęczki. Warto też wspomnieć Nate’a Diaza, który po zwycięstwie nad Anthonym Pettisem powiedział, że nie było go w UFC przez trzy lata, bo "wszyscy byli do kitu i nie miał z kim walczyć". Na pierwszym miejscu postawiłbym jednak Tristana Connelly’ego i jego wywiad na UFC Fight Night w Vancouver.

Jego scenariusz to materiał na film. Pracujący na co dzień w EA Sports, dla którego MMA jest dodatkiem, a nie głównym zawodem, Kanadyjczyk zgłosił gotowość wejścia do oktagonu, gdy zaledwie pięć dni przed galą z karty wypadł jeden z zawodników. Poprzednią walkę Connelly’ego dla regionalnej organizacji oglądało około dwóch tysięcy fanów. We wrześniu, bez przepracowania odpowiedniego treningowego campu, wystąpił przed piętnastoma tysiącami fanów na trybunach i milionami przed telewizorami. Będąc największym underdogiem całej karty, w debiucie w UFC wypunktował Michela Pereirę. – Wziąłem tę walkę z pięciodniowym wyprzedzeniem. Dajcie mi sześć dni i zobaczycie, że będę o wiele lepszy – podsumował, wprawiając swoją widownię w jeszcze większy zachwyt.

Comeback roku

Jairzinho Rozenstruik to największe odkrycie tego roku. Pochodzący z Surinamu zawodnik wagi ciężkiej z bilansem 5-0 wszedł do UFC i w 2019 roku stoczył cztery pojedynki. Po znokautowaniu Juniora Albiniego w drugiej rundzie, z dwoma kolejnymi rywalami uporał się jeszcze szybciej. Allen Crowder wytrzymał dziewięć sekund, Andrei Arlovski tylko dwadzieścia sekund dłużej. W grudniu federacja zestawiła znakomitego prospekta z doświadczonym Alistairem Overeemem... i wyglądało na to, że czar prysł.

Walka była jedną z najnudniejszych w roku. Doświadczony (45-18) Holender punktował Rozenstruika przez 24 z 25 minut. I gdy wydawało się, że w tym starciu nic już się nie wydarzy, Jairzinho wyprowadził lewy podbródkowy, który poprawił prawym hakiem, rozrywając górną wargę Overeema. Walka, którą Holender zdecydowanie (40-36, 40-36 i 40-37) wygrywał na kartach sędziowskich, została przerwana na cztery sekundy przed końcem.

Alistair Overeem po walce z Jairzinho Rozenstruikiem (fot. Getty Images)
Alistair Overeem po walce z Jairzinho Rozenstruikiem (fot. Getty Images)
Kowalkiewicz: moja choroba nie idzie w parze z byciem fighterem

Czytaj też

Karolina Kowalkiewicz (fot. Getty Images)

Kowalkiewicz: moja choroba nie idzie w parze z byciem fighterem

Polski zawodnik/zawodniczka roku

W minionym roku większość Polaków była niestety w odwrocie. Karolina Kowalkiewicz, Marcin Tybura, Oskar Piechota... Są jednak tacy, którzy ten rok mogą oceniać mniej lub bardziej pozytywnie. Michał Oleksiejczuk (14-3) potwierdził status jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodszego pokolenia, zaliczając dwa nokauty w pierwszej rundzie. We wrześniu zmierzył się z byłym pretendentem do pasa wagi półciężkiej, Ovincem St. Preux. W pierwszej rundzie wyglądał świetnie i wydawało się, że jest bliski znokautowania przeciwnika. W drugiej jednak wyraźnie zabrakło mu kondycji i został poddany firmową techniką Haitańczyka – duszeniem Von Flue.

Błachowicz zaczął od porażki przez nokaut z Thiago Santosem, która zapewniła Brazylijczykowi walkę o pas. Polak wrócił jednak na zwycięskie tory i najpierw złamał szczękę byłemu mistrzowi wagi średniej, Luke’owi Rockholdowi, by następnie pokonać decyzją sędziów Jacare Souzę. W lutym zmierzy się z Coreyem Andersonem i wszystko wskazuje na to, że w przypadku zwycięstwa doczeka się upragnionego starcia o mistrzostwo.

Chociaż w 2019 roku stoczyła tylko jedną walkę, tytuł najlepszego reprezentanta Polski przyznaję Joannie Jędrzejczyk. Była mistrzyni wagi słomkowej przez miesiące zmagała się z problemami osobistymi, o których głośno mówiła. W październiku w wielkim stylu wypunktowała Michelle Waterson, dominując przez pięć rund. Gdy wielu już w nią zwątpiło, Polka pokazała, że wciąż jest w stanie pokonać topowe rywalki. W marcu na gali UFC 248 "JJ" stanie przed szansą odzyskania pasa w starciu z Weili Zhang i w opinii wielu fachowców i zagranicznych fanów to ona będzie faworytką.

Kowalkiewicz: moja choroba nie idzie w parze z byciem fighterem

Czytaj też

Karolina Kowalkiewicz (fot. Getty Images)

Kowalkiewicz: moja choroba nie idzie w parze z byciem fighterem

Jędrzejczyk powalczy o pas UFC. "Czas na wielki powrót"
(fot. tvp)
Jędrzejczyk powalczy o pas UFC. "Czas na wielki powrót"

Zobacz też
"Jesteśmy skonfliktowani jako środowisko". Cel? Zjednoczenie i medal IO
Krzysztof Wiłkomirski (fot. PAP)
tylko u nas

"Jesteśmy skonfliktowani jako środowisko". Cel? Zjednoczenie i medal IO

| Sporty walki 
Brutalny nokaut. Polak padł po trzech sekundach [WIDEO]
(fot. Instagram)

Brutalny nokaut. Polak padł po trzech sekundach [WIDEO]

| Sporty walki 
Polska nadzieja olimpijska wraca w nowych barwach. "Nie miałam wyjścia"
Angelika Szymańska (fot. Getty)
tylko u nas

Polska nadzieja olimpijska wraca w nowych barwach. "Nie miałam wyjścia"

| Sporty walki 
Na to czekali kibice. Błachowicz wraca do oktagonu
Jan Błachowicz (fot. UFC)

Na to czekali kibice. Błachowicz wraca do oktagonu

| Sporty walki 
Polak ze złotem w sportach walki!
(Fot. informacja prasowa)

Polak ze złotem w sportach walki!

| Sporty walki 
Najnowsze
Media: Zalewski nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji!
pilne
Media: Zalewski nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Nicola Zalewski (fot. Getty)
Sensacja w finale! Rewelacyjna 17-latka pokonała liderkę
Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa (fot. Getty)
Sensacja w finale! Rewelacyjna 17-latka pokonała liderkę
fot. Facebook
Sara Kalisz
Mocne słowa Feio. "Relacje z Papszunem? Nie mam ich"
Marek Papszun miał powody do radości po meczu z Legią Warszawa (fot: PAP)
Mocne słowa Feio. "Relacje z Papszunem? Nie mam ich"
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Żałosne aktorstwo i karygodna bezczelność piłkarza Arki
Hide Vitalucci brutalnie sfaulował rywala, chwilę później symulował sugerując, że to rywal go sfaulował, a po kolejnej chwili udawał, że nie wie o chodzi i za co jest ukarany czerwoną kartką. (fot. Getty Images/TVPSPORT.PL)
Żałosne aktorstwo i karygodna bezczelność piłkarza Arki
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Zawiodła skuteczność. Polacy gorsi od półfinalisty MŚ
Polscy piłkarze ręczni doznali pierwszej porażki w eliminacjach Euro 2026 (fot. PAP / EPA)
Zawiodła skuteczność. Polacy gorsi od półfinalisty MŚ
| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Kadra, skoki oraz HMŚ w lekkoatletyce. Sportowa zapowiedź tygodnia
Mecz kadry, skoki oraz HMŚ w lekkoatletyce. Sportowa zapowiedź tygodnia (fot. Getty)
Kadra, skoki oraz HMŚ w lekkoatletyce. Sportowa zapowiedź tygodnia
| Inne 
Zacięty wyścig! Na pierwszym miejscu piłkarz i... trener
Goncalo Feio jest jednym z dwóch liderów klasyfikacji żółtych kartek (fot: PAP)
Zacięty wyścig! Na pierwszym miejscu piłkarz i... trener
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Do góry