2020 rok zacząłem z takim rozmachem, że teraz może być tylko lepiej – mówi Jakub Moryń. Reprezentant Polski z dnia na dzień stał się niechciany w Azotach Puławy, do których prezes Jerzy Witaszek sprowadził go przed startem trwającego sezonu. Teraz przesunął go do rezerw. – To była jego autonomiczna decyzja – dodaje. Nowy klub chce znaleźć jak najszybciej.