W jedynym poniedziałkowym meczu 1/32 Pucharu Anglii Arsenal wygrał z Leeds 1:0. W pierwszej połowie na boisku rządziły Pawie, ale ekipa Mateusza Klicha nie potrafiła zamienić aż piętnastu strzałów na gola. Druga część to dominacja Kanonierów zwieńczona bramką. Dzięki trafieniu Reissa Nelsona to zespół Mikela Artety zmierzy się z Bournemouth w kolejnej rundzie.
PRZED MECZEM:
Od czasu objęcia Arsenalu przez Mikela Artetę piłkarze wydają się być szczęśliwsi, lecz na razie nie do końca idzie to w parze z wynikami. Noworoczna wygrana z Manchesterem United była pierwszą pod wodzą Hiszpana. Leeds kierowanym przez Marcelo Bielsę jest liderem Championship, lecz okres świąteczny był dla nich średnio udany – Pawie odniosły jedno zwycięstwo w czterech meczach.
JAK PADŁ GOL:
54' (1:0)
Szczęśliwa bramka Arsenalu. Z prawej strony pola karnego dośrodkował Alexandre Lacazette, strzał Nicolasa Pepe zablokował jeden z obrońców Leeds, lecz piłka trafiła pod nogi Reissa Nelsona, który nieczysto kopnął piłkę. Futbolówka po plecach bramkarza wślizgnęła się do bramki ekipy z Championship.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE:
7' Nicolas Pepe huknął zza linii pola karnego, ale robinsonadą popisał się debiutujący w bramce Leeds Francuz Illan Meslier.
14' Potężny strzał Harrissona w środek bramki, Martinez nie próbował łapać piłki, zamiast tego zbił ją do boku.
15' Kombinacyjna akcja Leeds. Z pierwszej piłki pograli ze sobą Ayling i Bamford, ten drugi w końcu zdecydował się na strzał, a piłka ostemplowała poprzeczkę.
34' Po wrzutce Aylinga Ezgjan Alioski z pomocą biernego Sokratisa Papastatopulosa oddał strzał na bramkę Martineza. Argentyńczyk z trudem sparował futbolówkę jedną ręką.
51' Mateusz Klich sfaulował przed polem karnym Granita Xhakę. Do rzutu wolnego podszedł Alexandre Lacazette, a piłka po jego mierzonym strzale trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.
52' Kolejna okazja francuskiego napastnika Kanonierów. Po akcji prawą flanką Mesut Oezil wystawił piłkę Lacazettowi, a jego uderzenie z olbrzymim trudem odbił Meslier.
55' Klich zagrał piętką do Bamforda, zmylając tym obrońców, a napastnik Pawi oddał precyzyjny strzał zza szesnastki. Emiliano Martinez po raz kolejny wspiąl się na wyżyny możliwości i sparował lecącą do bramki piłkę.
TAK GRAŁ MATEUSZ KLICH:
Rozpoczął mecz od przechwytu i wyprowadzenia kontry Leeds. Jego wysiłek zmarnował Patrick Bamford, który zagubił się w akcji i trafił we wracającego Roba Holdinga. W pierwszej połowie w środku pola był dużo bardziej widoczny niż jego vis-a-vis, Granit Xhaka. Drugą zaczął od niepotrzebnego faulu na Szwajcarze, po którym Alexander Lacazette trafił w poprzeczkę. Było to jedyne złe zagranie Polaka. Chwilę później mógł mieć efektowną asystę piętą, ale strzał Bamforda sparował Martinez. OCENA TVPSPORT.PL: 6,5