Część osób na początku projektu x–kom AGO nie wierzyło w jego sukces. Jednak Jastrzębie z tygodnia na tydzień grają coraz lepiej. Czy już można zacząć mówić, że "idą po swoje", a sam projekt jednak okazał się dobrym pomysłem?
Gdy we wrześniu ubiegłego roku wybrano finalną szóstkę, która będzie reprezentować x–kom AGO, to część osób nie wierzyła w sukces tego projektu. Ciężko zresztą się im dziwić, gdyż w drużynie nie było nowych "wielkich nazwisk". Właściciele Jastrzębi postanowili jednak iść nową ścieżką. Z perspektywy czasu można odnieść wrażenie, że opłaciło im się to.
Nowy skład x–kom AGO prawdopodobnie jest tańszy w utrzymaniu. Postawiono na szóstkę młodych zawodników. Nie jest to popularna opcją w świecie CS–a, gdyż zazwyczaj drużyny mają tylko pięć osób w składzie. Co prawda Maciej "f1ku" Miklas nie miał dotychczas wielu okazji do pokazania się, jednak w każdej chwili jest gotowy by grać. Na początku wyniki AGO może nie były najlepsze, ale z biegiem czasu ta formacja prezentuje się coraz lepiej. W międzyczasie AGO zajęło m.in. drugie miejsce podczas ESL Mistrzostw Polski.
x–kom AGO w finale uległo bardzo dobrze dysponowanemu Illuminar Gaming. Warto jednak zaznaczyć, że po drodze wyeliminowało Arcy, które było faworytem w półfinale. Trzy tygodnie później Jastrzębie wygrały piąty sezon LOOT.BET, zwyciężając w decydującym meczu z Winstrike. Teraz ekipa Damina "Furlana" Kislowskiego przeszła żmudny etap otwartych kwalifikacji. Co prawda nie obyło się bez problemów w pierwszym dniu, gdyż dwa z pięciu meczów zakończyły się wynikiem 16:14 na korzyść formacji z naszego kraju.
Jednak można odnieść wrażenie, że był to nieco gorszy dzień dla AGO. W końcu w drugim dniu otwartych kwalifikacji do Intel Extreme Masters Katowice Jastrzębie musiały zmierzyć się z OG, w którym gra m.in. Mateusz "mantuu" Wilczewski. Pomimo tego, że drużyna Furlana raczej nie były stawiana w roli faworyta, to wyeliminowała rywali bez większych problemów (16:10).
Wcześniej AGO też miało różne sukcesy, jak chociażby drugie miejsce podczas WESG 2018. Ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że obecny skład ma większy potencjał. Nie bez powodu to właśnie tych graczy wybrano z testów, gdzie byli sprawdzani w wielu aspektach. Być może jest to przyszłość esportu? Zawodnicy testowani na różnych płaszczyznach, a następnie wybieranie do składu tych, którzy najbardziej pasują do koncepcji.
Teraz przed x–kom AGO trudne zadanie – zamknięte kwalifikacje do Intel Extreme Masters Katowice. Pierwszym rywalem Jastrzębi będzie G2 Esports. Jedenasta drużyna świata według rankingu HLTV jest faworytem w tej rywalizacji, jednak nie powinno się przedwcześnie skreślać Polaków. W końcu Francuzi w ostatnim czasie mają wahania formy.
W przypadku wygranej, nasi rodacy zmierzą się ze zwycięzcą meczu Mad Lions z Heroic. Na koniec warto dodać, iż w zamkniętych kwalifikacjach do IEM Katowice biorą też udział dwie inne polskie ekipy – Illuminar Gaming i Arcy. Pierwsza z nich powalczy z ENCE, natomiast drużyna Wiktora "TaZa" Wojtasa będzie rywalizować z FaZe. Wszystkie mecze zostały zaplanowane na czwartek, na godzinę 18:00.