{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Nie tylko Kroos i Deyna. Oto najbardziej pamiętne bramki prosto z rzutu rożnego [wideo]

W półfinałowym meczu Superpucharu Hiszpanii Toni Kroos wykorzystał chwilę nieuwagi bramkarza Valencii, Jaume Domenecha i zaskoczył go bezpośrednim strzałem z rzutu rożnego. Trafienie pomocnika Realu Madryt obiegło świat. Postanowiliśmy więc przypomnieć inne piękne gole strzelone w ten sposób.
Była 15. minuta meczu Realu Madryt z Valencią. Po tym, jak piłka opuściła boisko, a sędzia nakazał wznowienie gry od rzutu rożnego Jaume Domenech zaczął ustawiać kolegów w polu karnym. Hiszpan zupełnie nie spodziewał się, że Toni Kroos szybko wykona stały fragment gry. Niemiec zauważył jednak złe ustawienie rywala i precyzyjnym strzałem nie dał mu szans. Domenech próbował jeszcze odbić piłkę, ale ta i tak zatrzepotała w siatce.
I na polskim podwórku padały bramki prosto z rzutu rożnego. Pierwszym skojarzeniem, zwłaszcza wśród starszych fanów, może być trafienie Kazimierza Deyny w reprezentacji Polski w meczu przeciwko Portugalii w 1977 roku. Było to spotkanie decydujące o awansie kadry na mundial w Argentynie. Do szczęścia wystarczał remis. Gdyby Polska przegrała, to w lepszej sytuacji byliby gracze z Półwyspu Iberyjskiego, którzy w ostatniej kolejce mierzyli się ze słabiutkim Cyprem. Defensywa gości była nie do ruszenia – aż do czasu, gdy do rzutu rożnego podszedł Kazimierz Deyna. Mimo obrońcy pilnującego bliższego słupka, precyzyjny strzał kapitana znalazł drogę do siatki. Po golu Deyna… został wygwizdany za to, że grał w Legii.
W Ekstraklasie bramki zdobyte bezpośrednio z rzutów rożnych padają rzadko – choć 5. marca 2000 roku mieliśmy ich nagromadzenie. W rozgrywanym o 14:00 spotkaniu Polonii Warszawa z Widzewem Łódź na początku drugiej połowy podkręconym strzałem popisał się Tomasz Kiełbowicz, który zapewnił zwycięstwo warszawskiemu klubowi. O 15:00 swój mecz rozgrywały Pogoń Szczecin i Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski. Trzy minuty później stojącego w bramce gości Krzysztofa Kotorowskiego strzałem z kornera zaskoczył Dariusz Szubert. Dwa trafienia z rzutów rożnych dzieliło niespełna dwadzieścia minut.
I w pierwszej lidze zawodnicy potrafią strzelać gole w ten sposób. Przykładem gol Mateusza Machaja z Chrobrego Głogów w starciu z Pogonią Siedlce.
Przenieśmy się do lig zagranicznych. W półfinale ubiegłorocznego Pucharu Hiszpanii zmierzyły się Real i Barcelona, a o drugie miejsce w finale walczyły głodne sukcesów Valencia i Betis Sewilla. W 54. minucie pierwszego meczu o awans do rzutu rożnego podszedł weteran hiszpańskich boisk – Joaquin. Przeżywający kolejny renesans formy 37-latek pokusił się o strzał z rzutu rożnego. Między słupkami rywali stał… Jaume Domenech. Bramkarz Nietoperzy i wówczas był spóźniony i wygarnął piłkę zza linii bramkowej.
I inni weterani potrafili zaskoczyć golkiperów rywali strzałami spod chorągiewki. W 2012 roku zbliżający się do końca kariery Thierry Henry w starciu z Columbus Crew zauważył wysuniętego bramkarza, Matta Lampsona. Amerykanin chwilę wcześniej zmienił kontuzjowanego Andy’ego Gruenebauma. Brak rozgrzania i odpowiedniej koncentracji nie usprawiedliwia jednak rezerwowego w tej sytuacji.
Jedną z najpiękniejszych bramek zdobytych bezpośrednio z rożnego może pochwalić się Alvaro Recoba. Nieco zapomniany już urugwajski napastnik, który największe sukcesy święcił w Interze Mediolan, słynął ze świetnej techniki. Udowodnił to ponownie pod koniec kariery, w derbowym starciu Nacionalu Montevideo z Montevideo Wanderers. Po mierzonym strzale piłka odbiła się od wewnętrznej części dalszego słupka i wpadła do bramki. Lepiej nie dało się tego wymierzyć. A gol ten był przedostatnim, jaki w barwnej karierze strzelił "El Chino".
Nic dwa razy się nie zdarza? Kłam temu twierdzeniu zadał piłkarz trzecioligowego angielskiego Wycombe Wanderers, Joe Jacobson. W starciu z Lincoln City obrońca dwa razy zaskoczył bramkarza gości, Josha Vickersa, strzałami z rzutu rożnego. I dwa razy piłka znalazła drogę do siatki. Jakby tego było mało, Jacobson wcześniej skutecznie wykonał rzut wolny. Taki hat-trick to coś bardzo osobliwego.