| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki
To była znakomita reklama piłki ręcznej! Sobotnie starcie mistrzostw Europy między Chorwatami a Niemcami dostarczyło ogromnych emocji. Choć ci drudzy prowadzili niemal przez całe zawody, to ostatecznie górą byli Chorwaci, którzy zwyciężając 25:24 zapewnili sobie awans do półfinału turnieju. A o wszystkim zadecydowała ostatnia akcja spotkania.
Bohaterem Chorwatów – zupełnie niespodziewanym – został grający przed laty w Płocku i Kielcach golkiper Marin Sego. Niespodziewanym, bo do 60 minuty 34-latek i jego zmiennik Matej Asanin odbili do spółki cztery rzuty. W kluczowej akcji spotkania wydarzyło się jednak to:
Marin Sego saves the day for @HRStwitt 🇭🇷 #ehfeuro2020 #dreamwinremember pic.twitter.com/DEPNzwJcxo
— EHF EURO (@EHFEURO) January 18, 2020
Choć Sego zakończył mecz z ledwie 16-procentową skutecznością interwencji, to po spotkaniu utonął w objęciach kolegów z drużyny. Jego vis-a-vis, obecny kapitan PGE VIVE Andreas Wolff, nie mógł uwierzyć, że jego 13 parad (34 proc. skuteczności) nie dało Niemcom choćby punktu.
Niemcy rzeczywiście mogą być zaskoczeni takim rozstrzygnięciem, bo w pierwszej połowie całkowicie dominowali. Wolff w bramce, agresywna i szczelna obrona, wysoka skuteczność w kontratakach – to wydawało się przepisem na ich sukces. Odzwierciedlał to też wynik: w 28. minucie wygrywali bowiem już 13:8. Nic wówczas nie zapowiadało ich klęski.
W drugiej połowie Chorwaci wznieśli się jednak na zupełnie inny poziom. Po raz kolejny kluczem do ich sukcesu okazała się postawa w defensywie. Grający jako wysunięty obrońca Domagoj Duvnjak poważnie utrudniał rywalom konstruowanie ataków, choć ci i tak w 57. minucie prowadzili jeszcze 24:23. Co więcej, po interwencji Wolffa mieli okazję, by powiększyć przewagę i praktycznie przypieczętować triumf. Tyle, że Dunvjak wybił wówczas piłkę jednemu z przeciwników z rąk i po kontrataku doprowadził do remisu. Gdy chwilę później Niemcy zmarnowali kolejny atak, Igor Karacić dał swojej drużynie prowadzenie 25:24.
Chorwacki rozgrywający VIVE został zresztą wybrany graczem meczu. Zdobył siedem bramek, miał cztery asysty i wywalczył jeden rzut karny. Mając przed sobą starcia z Czechami i Hiszpanami, Chorwaci jako pierwszy zespół zapewnili sobie miejsce w półfinale Euro.
O krok od niego są wspomniani Hiszpanie, którzy w sobotę pokonali Austriaków 30:26. Tak jak i Chorwaci mają na koncie sześć punktów, ale awans mogą przypieczętować dopiero w poniedziałek, gdy zmierzą się z Białorusinami. Ci wygrali w sobotę z Czechami 28:25.
Grupa I, Wiedeń:
Białoruś – Czechy 28:25 (13:11)
Najwięcej goli: dla Białorusi – Mikita Wajłupow 6, Dmitrij Nikulenkow, Andrej Jurynok i Arciom Karaliok – po 5; dla Czech – Ondrej Zdrahala 7, Stanislav Kasparek 6
Hiszpania – Austria 30:26 (17:16)
Najwięcej goli: dla Hiszpanii – Jorge Maqueda 6, Aitor Arino i Raul Entrerrios – po 4, Angel Fernandez i Aleix Gomez – po 3; dla Austrii – Janko Bozović 5, Sebastian Frimmel 4, Nikola Bilyk i Robert Weber – po 3
Chorwacja – Niemcy 25:24 (11:14)
Najwięcej goli: dla Chorwacji – Igor Karacić 7, Domagoj Duvnjak 5, Luka Stepancić 4, Luka Cindrić i David Mandić – po 3; dla Niemiec – Timo Kastening, Phillip Weber, Tobias Reichmann i Uwe Gensheimer – po 4, Kai Kaehfner 3
30 - 31
Paris Saint-Germain HB
26 - 30
SC Magdeburg
30 - 20
Energa Start Elbląg
33 - 31
GOG
35 - 28
Fenix Toulouse
36 - 29
Limoges Handball
29 - 26
MT Melsungen
19 - 25
Zepter KPR Legionowo
31 - 28
Hazena Kynżwart
34 - 27
Sośnica Gliwice
25 - 28
HC Blomberg-Lippe
31 - 31
HC Alkaloid
37 - 31
Runar Sandefjord
15:00
JDA Bourgogne Dijon
17:00
Ikast Haandbold
15:00
CS Rapid Bukareszt
17:00
HC Podravka Vegeta
15:00
Consevas Orbe Zendal BM Porrino
15:00
KPR Ruch Chorzów
17:00
PGE MKS FunFloor Lublin
17:00
MKS PR URBIS Gniezno
19:00
Haukar