Wiadomość o śmierci Kobego Bryanta wstrząsnęła światem sportu. Nigdzie indziej emocje te nie były tak silne jak w środowisku związanym z NBA. W niedzielę wszystkie mecze ligi rozpoczęły się od hołdu złożonego zawodnikowi. W emocjonalnym tonie pożegnały go najważniejsze osobistości.
– Muszę iść do zawodników i powiedzieć im, żeby zagrali mecz... nie potrafię – załamał się na spotkaniu z mediami trener Los Angeles Clippers, Doc Rivers. – Miałem ogromne szczęście, że mogłem z nim rywalizować. Współczuję wielu osobom. Oczywiście jego rodzinie, to niewyobrażalne... Kawhi [Leonard] był z nim bardzo blisko, podobnie jak Paul George – powiedział Rivers, dodając, że "dzisiaj wszyscy jesteśmy Lakersami".
An emotional Doc Rivers addressed the loss of Kobe Bryant.
— SportsCenter (@SportsCenter) January 26, 2020
(via @Clippers) pic.twitter.com/eb2zJZDOFz
Rockets and Nuggets hold a moment of silence to mourn Kobe Bryant's death before their game today. pic.twitter.com/IBVLABgaDN
— Bleacher Report (@BleacherReport) January 26, 2020
Hawks start the game with an 8-second violation.
— NBC Sports Wizards (@NBCSWizards) January 26, 2020
Wizards then take the 24-second violation.
RIP, Kobe Bryant. pic.twitter.com/rUUbofrLXw
Śladem Hawks i Wizards poszły kolejne drużyny. Madison Square Garden, w której New York Knicks podejmowali ekipę Brooklyn Nets, rozbłysła barwami Lakersów, by uczcić pamięć zawodnika i jego córki Gianny, która również zginęła w katastrofie śmigłowca.
The New York Knicks and Madison Square Garden pay tribute to Kobe Bryant and his daughter, Gianna. pic.twitter.com/KmNlTlDQXT
— NBA (@NBA) January 27, 2020
Tyson Chandler clearly heartbroken. Not sure how these players are able to focus on the game. #Rockets pic.twitter.com/QlO0ByjsEI
— Alykhan Bijani (@Rockets_Insider) January 26, 2020