27 sty 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Legia wciąż na łowach. Rumuni źli na Polaków za Alibeca?

Denis Alibec (z prawej, fot. Getty Images)

Wicemistrzowie Polski wciąż poszukują napastnika. Jakub Świerczok i Denis Alibec to dwa nazwiska budzące najwięcej emocji w kontekście transferu do Legii. Sprawa Rumuna zaczęła zataczać coraz większe kręgi, a właściciel Astry Giurgiu zdążył podkreślić, że nie jest zadowolony z jej przebiegu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Legia będzie miała pieniądze na transfer napastnika. W środę ma być jasna ostateczna przyszłość Jarosława Niezgody, który ma odejść do Portland Timbers. Wicemistrzowie Polski sprzedają też do AS Monaco Radosława Majeckiego. Stołeczny klub na nowego atakującego będzie mógł przeznaczyć nieco ponad milion euro.

Wśród zawodników, których Legia chce sprowadzić do ataku są Jakub Świerczok i Denis Alibec. –Obaj gracze są nam znani. Nie jest są to jedyni napastnicy, którymi się interesujemy. Musimy prowadzić rozmowy na kilku frontach. Byłoby dobrze, gdyby sprawa była za nami, ale rozumiem, że pewne rzeczy muszą potrwać – podkreślał Aleksandar Vuković. trener warszawian.

"Transferowy majstersztyk". Majecki pobije rekord

Czytaj też

"Transferowy majstersztyk". Majecki pobije rekord

Rumuni źli na Legię?

Z naszych informacji wynika, że Astra jest gotowa sprzedać Alibeca, ale chce zaczynać rozmowy od kwoty oscylującej w okolicach dwóch milionów euro. Gdy po piłkarza zgłosił się klub z Arabii Saudyjskiej, cena automatycznie urosła do trzech milionów euro. 29-letni napastnik ma za sobą bardzo dobrą rundę. Atakujący w szesnastu meczach zdobył dziewięć bramek i miał siedem asyst spędzając na murawie 1253 minuty. Gdy Alibec w lipcu 2018 roku trafił do Astry, FCSB zarobiło na nim milion euro.

Przeszkodą w dalszych rozmowach Legii z Alibecem może okazać się właściciel Astry. Ioan Niculae jest jednym z najbogatszych Rumunów, a w 2018 roku jego majątek szacowano na 700 milionów dolarów.

– Niepokoi mnie sposób prowadzenia rozmów. Polacy rozmawiają z nim bezpośrednio, a piłkarz nie ma kontraktu wygasającego w ciągu sześciu miesięcy. O wszystkim opowiedział mi Alibec. To nie jest normalne i sam piłkarz też to usłyszał – stwierdził Niculae na łamach „ProSport”. Szef Astry nawiązuje do przepisów FIFA, które nie pozwalają na rozmowy z zawodnikiem bez zgody klubu. Umowa Alibeca z obecną drużyną obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Rumuńskie media podkreślają, że jeśli słowa Niculae są prawdziwe, to klub może skierować sprawę do FIFA. Ta może wtedy nakładać grzywny, a nawet zabraniać transferów w kolejnych oknach. Astra musiałaby jednak udowodnić, że coś takiego faktycznie miało miejsce.

Nicualae nie jest zwolennikiem transferu Alibeca do Legii. –Moim zdaniem oferta Polaków nie jest dla niego. Wiem, co Legia ma do zaoferowania. Propozycja powinna być dwukrotnie większa. Powiedziałem Alibecowi, że byłoby szkoda gdyby odszedł i przerwał świetną dyspozycję w barwach Astry. Jestem przekonany, że gdy poczeka do lata, to dostanie znacznie lepszą ofertę– twierdzi Niculae.

"Transferowy majstersztyk". Majecki pobije rekord

Czytaj też

"Transferowy majstersztyk". Majecki pobije rekord

Karbownik zostaje w Legii. "Jego wartość będzie jeszcze wyższa"

Czytaj też

Karbownik zostaje w Legii. "Jego wartość będzie jeszcze wyższa"

Inne opcje

Alibec nie jest jedyną opcją dla Legii. Wśród nich znajduje się także Świerczok. Na jego pozyskanie wicemistrzowie Polski mogą mieć większe szanse. W przypadku byłego gracza Zagłębia Lubin istotne jest, że Łudogorec jest otwarty na rozmowy, tak samo jak otoczenie zawodnika.

W tym sezonie Świerczok zagrał w 25 meczach, ale przebywał na murawie tylko przez 1072 minuty. Strzelił wtedy dziewięć goli i miał cztery asysty. Piłkarz chce grać regularnie, a przy Łazienkowskiej mógłby na to liczyć.

Cały czas pojawiają się inne nazwiska. Serwis ”sport.pl” w kontekście Legii wymienił Lamina Jallowa, 24-latka z Gambii, który gra w Salernitanie. Zdobywca sześciu bramek w Serie B nie jest tani, a najlepiej szanse na jego grę w Warszawie podsumował Vuković. –Nic nie wiem nic na temat jego przenosin do Warszawy. A skoro nic nie wiem, informacje raczej nie są do końca prawdziwe– komentuje trener Legii.

Najnowszym nazwiskiem, które pojawiło się w kontekście Legii, jest Angel Rodado. Hiszpan jest piłkarzem UD Ibiza, trzecioligowca walczącego ostatnio do końca z FC Barcelona w Copa Del Rey. W tym sezonie 22-latek rozegrał 25 meczów i strzelił trzynaście goli. Informację o zainteresowaniu Legii podał portal "Ultima Hora". Gracz ma być też na celowniku Tenerife, Las Palmas, Alcorcon i Realu Madryt Castilla.

– Koncentruję się na pracy z zawodnikami, którzy są już w składzie– mówi Vuković, dla którego pozytywną informacją jest powrót do pełni sił Jose Kante. Reprezentant Gwinei ma być gotowy na sparing z Wisłą Płock (02.02), a co za tym idzie będzie przygotowany na wznowienie rozgrywek ligowych. W składzie warszawian są także dwaj młodzieżowcy: Kacper Kostorz oraz Maciej Rosołek. Na obozie w Turcji sztab szkoleniowy sprawdzał w ataku także Mateusza Cholewiaka, uniwersalnego gracza pozyskanego zimą ze Śląska Wrocław. Na transfer napastnika, Legia będzie potrzebowała jeszcze nieco czasu.

Karbownik zostaje w Legii. "Jego wartość będzie jeszcze wyższa"