| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Polscy piłkarze ręczni zmierzą się z reprezentacją Litwy w kwietniowym dwumeczu prekwalifikacji do mistrzostw świata 2021. Czwartkowe losowanie ocenił selekcjoner biało-czerwonych Patryk Rombel. – Litwini pokazali w ostatnich latach, że są groźnym zespołem, ale z pewnością pozostają w naszym zasięgu – stwierdził w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Litwini byli jednym z czterech potencjalnych rywali Polaków. Oprócz nich biało-czerwoni mogli trafić na reprezentacje Turcji, Izraela bądź Rumunii. – Wiem, że zabrzmi to jak banał, ale każdy z tych zespołów jest groźny i pokazał to w ostatnich latach. Szczególnie widać to właśnie na przykładzie Litwinów, którzy w ostatnich eliminacjach zremisowali choćby z Portugalią na wyjeździe, a dwa i pół roku temu pokonali u siebie Norwegów. Mają w swoich szeregach zawodników takich jak Malasinskas, Truchanovicius czy Barbarskas, a to gracze zbierający doświadczenie w Lidze Mistrzów czy lidze francuskiej. Do tego w kadrze jest też paru zawodników grających w Niemczech. Mają swoje atuty, ale z pewnością pozostają w naszym zasięgu, zresztą jak wszystkie zespoły, na które mogliśmy trafić – uważa Rombel.
Prekwalifikacyjny dwumecz rozegrany zostanie między 16 a 19 kwietnia. Pierwszy mecz odbędzie się w Polsce, rewanż – na Litwie. – Rzeczywiście szkoda, że drugie spotkanie zagramy na wyjeździe, bo ma to znaczenie, ale niestety nie mieliśmy na to wpływu – stwierdził Rombel.
Przygotowania kadry do starć z Litwinami będą bardzo krótkie. Biało-czerwoni spotkają się dopiero 9 kwietnia, później na kilka dni rozjadą do domów z związku ze Świętami Wielkanocnymi, po czym powrócą na zgrupowanie tuż przed pierwszym ze spotkań. – Niestety, uzależnieni byliśmy tu od europejskiej federacji (EHF), która planuje możliwość przyjazdu zawodników na zgrupowania w określonych terminach. Dlatego możemy zacząć dopiero 9 kwietnia. Pozostajemy jednak w kontakcie z zawodnikami. Po Euro dostali indywidualne zadania do klubów, Jesteśmy też w kontakcie z trenerami klubowymi i w porozumieniu z nimi, oczywiście w przypadku zgody z obu stron, zawodnicy realizują te zadania w klubach – wyjaśnił selekcjoner.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że w kwietniowych meczach reprezentacji pomogą Michał Daszek i Paweł Paczkowski, których w związku z kontuzjami zabrakło w składzie kadry podczas styczniowych mistrzostw Europy. Obaj wrócili już do gry. – Michał zagrał w środę po raz pierwszy i jeśli tylko wszystko będzie się dobrze układało, to na pewno będzie mógł nam pomóc. Życzę mu żeby grał jak najwięcej i był zdrowy. W przypadku Pawła sytuacja jest podobna: skończył rehabilitację, rozgrywa już pierwsze mecze w barwach Veszprem w Lidze SEHA oraz lidze węgierskiej i powoli wchodzi w rytm meczowy. Jesteśmy w kontakcie z nim i trenerem Davisem i na razie wszystko wygląda dobrze. Paweł miał już jednak tyle problemów zdrowotnych w przeszłości, że pozostaje mieć tylko nadzieję, że wszystko będzie okej. On sam mówi, że jeśli będzie zdrowy, to będzie chciał nam pomóc – przyznał Rombel. – Prawie na pewno do gry nie zdąży wrócić za to Tomek Gębala – dodał.
Wygrywając dwumecz z Litwinami, Polacy awansują do decydującej fazy eliminacji. Tam czekać będzie na nich zespół ze ścisłej europejskiej czołówki – Słowenia, Niemcy, Portugalia, Szwecja, Austria, Węgry, Białoruś, Islandia, Czechy lub Francja. Te spotkania rozegrane zostaną w pierwszej połowie czerwca.
Pewne występu na MŚ 2021 jest już 19 z 32 zespołów. Z Europy są to Dania (obrońca tytułu) oraz trzy najlepsze drużyny ME 2020: Hiszpania (mistrz), Chorwacja (wicemistrz) oraz Norwegia (brązowy medalista). Będzie to pierwszy turniej, w którym udział wezmą aż 32 drużyny. Mistrzostwa rozegrane zostaną między 14 a 31 stycznia 2021. Impreza odbędzie się w Kairze, Hurghadzie, Szarm el-Szejk i Suezie.
Następne