Dawid Kubacki po raz 10. z rzędu na podium zawodów Pucharu Świata. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni w sobotę był w Sapporo trzeci. Karty podczas konkursu na Okurayamie rozdawał wiatr. Wygrał Yukiya Sato. Kolejne zawody w nocy z soboty na niedzielę. Transmisja od godz. 1:00 w TVP Sport, na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji TVP Sport, a od godz. 1:30 również w TVP1.
Przed konkursem:
Po raz pierwszy od lat w rywalizacji w Sapporo udział wzięli praktycznie wszyscy czołowi zawodnicy. Na Okurayamie, a dokładnie u jej stóp, skoczkowie mogli przeżyć jednak niemały szok, zwłaszcza w porównaniu do niedawnych konkursów z Zakopanem. Piątkowe treningi i kwalifikacje śledziła bowiem ledwie garstka kibiców. Więcej było nawet dziennikarzy! W sobotę uległo to delikatnej poprawie, ale o większym zainteresowaniu zawodami nie można było mówić.
Pierwsza seria:
Tak jak i w serii próbnej, Okurayama długo nie była życzliwa dla skoczków. Na własnej skórze odczuli to skaczący na początku stawki Polacy: Aleksander Zniszczoł osiągnął tylko 109 metrów, Andrzej Stękała 98, a Klemens Murańka 98,5. Dało to im kolejno 41., 45. i 46. miejsce. Zawiódł zwłaszcza ostatni z nich, tym bardziej, że właśnie w Sapporo wygrał przed tygodniem zawody Pucharu Kontynentalnego.
Zawiedziony mógł być również Kamil Stoch. Zwycięzca z Zakopanego oddał co prawda skok na odległość 130 metrów, ale na progu popełnił delikatny błąd i nie do końca skorzystał z bardzo dobrych warunków. Koniec końców odjęto mu aż 24,2 punktu za wiatr, przez co po pierwszej serii był dopiero na 21. miejscu.
Powody do satysfakcji mieli za to Piotr Żyła i Kubacki. Pierwszy z nich osiągnął 132,5 metra, a drugi aż 136 metrów, co dało im piątą i trzecią pozycję. Rozdzielał ich lider Pucharu Świata Karl Geiger. Prowadził Ryoyu Kobayashi, który odleciał na 141,5 metra.
Ryoyu Kobayashi odpalił niesamowicie, ale w drugiej serii będziemy mieli biało-czerwone emocje. 🔥🇵🇱💪 #tvpsport #skokitvp #skijumpingfamily pic.twitter.com/be9goxBrgP
— TVP Sport (@sport_tvppl) February 1, 2020
Druga seria:
Jeśli po pierwszym skoku Stoch był zawiedziony, to po drugim był już zrezygnowany: 115,5 metra i lądowanie bez telemarku. Szkoda, bo chwilę przed nim Jan Hoerl wystrzelił na 141 metrów. Austriak wskoczyłby dzięki temu do czołowej dziesiątki, ale został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy strój.
Nie powiodło się też Żyle. 33-latek leciał nisko nad zeskokiem, nie "złapał" odpowiedniego noszenia i wylądował na 123. metrze. Przez to spadł na ósme miejsce. Warunki znacząco się pogorszyły. Słabo poszło też skaczącemu po nim Geigerowi, który osiągnął tylko 116 metrów i w klasyfikacji "zleciał" nawet za Żyłę.
Przed skokiem Kubackiego można było mieć więc powody do niepokoju. 29-latkowi poszło rzeczywiście gorzej niż w pierwszej serii, ale wystarczająco dobrze, by znaleźć się w czołówce. 126 metrów dało mu ostatecznie trzecie miejsce, choć miał też sporo szczęścia – prowadzący po pierwszej serii Kobayashi przepadł i po skoku na 110 metrów osunął się na 15. miejsce.
Wygrał Sato, którego w drugiej serii poniosło na 138,5 metra. Drugie miejsce zajął Stefan Kraft, co nie powinno być zaskoczeniem – w Sapporo Austriak plasował się na tej pozycji w obu treningach, kwalifikacjach i serii próbnej. Na "pocieszenie" pozostała mu koszulka lidera Pucharu Świata, którą odebrał Geigerowi. Kubacki awansował w "generalce" na trzecią pozycję.
Dawid Kubacki na podium. 😍 Niech ta seria się nie kończy. #tvpsport #skokitvp #skijumpingfamily pic.twitter.com/FLOnH2CRw1
— TVP Sport (@sport_tvppl) February 1, 2020
Następne