Latem działacze Atletico Madryt zapłacili za Joao Feliksa 126 milionów euro. Jak na razie Portugalczyk jednak zawodzi – w La Liga zdobył tylko dwie bramki, dołożył asystę.
Przenosiny napastnika do stolicy Madrytu budziły zaskoczenie głównie z uwagi na sumę odstępnego. Należy bowiem pamiętać, że w barwach Benfiki rozegrał zaledwie 43 spotkania i choć zdobył w nich 20 bramek, to wciąż był zawodnikiem o nikłym doświadczeniu w seniorskim futbolu.
Jak na razie Felix spisuje się poniżej oczekiwań, czego dowodem są też statystyki. Piłkarza publicznie skrytykował Rafael van der Vaart, który przed laty występował w Madrycie, ale na Santiago Bernabeu.
– Felix jest świetnym graczem, ale nie pasuje do tego klubu i do tego trenera. Rozumiem Diego Simeone, dla niego ważne są zwycięstwa, ale mając taką perełkę, trzeba ją dostosować do stylu gry – stwierdził Holender w rozmowie z "Ziggo Sport".
Według emerytowanego już pomocnika zbyt duży nacisk kładzie się w Atletico na defensywę. – Grają w zbyt zorganizowany sposób, nie ma tam miejsca na improwizację. Za bardzo angażują się w obronę i nie wykorzystują napastników – spuentował.