Marcin Gortat nie był pierwszym Polakiem w NBA, ale jako jedyny rozgościł się w najlepszej lidze świata. Spędził w niej 13 sezonów i bynajmniej nie był statystą. W przededniu 36. urodzin oficjalnie ogłosił, że kończy karierę.
Wielu ekspertów uznaje Gortata za najlepszego polskiego koszykarza w historii. Trudno zmierzyć umiejętności. Łatwiej osiągnięcia, ale sceptycy wypominają, że Marcinowi zabrakło sukcesu z drużyną narodową. Natomiast faktem jest, że jako jedyny z rodaków przez lata był ceniony w NBA. I tu o przypadku nie może być mowy.
Zaczęło się późno
Był skazany na sport. Ojciec Janusz to dwukrotny medalista olimpijski w boksie, mama Alicja grała w siatkarskiej reprezentacji Polski. Starszy brat Robert był pięściarzem, a dziś jest cenionym sędzią bokserskim.
W takim środowisku jasne było, że Marcin będzie uprawiał sport. Tylko że długo nie mógł się zdecydować. Był na treningach lekkoatletycznych, ale postawił na piłkę nożną – rósł szybciej niż rówieśnicy, dlatego zajął pozycję między słupkami, a pod poprzeczką. Nie przestawał rosnąć i dopiero w wieku 17 lat spróbował koszykówki.
– Gdy byłem asystentem Arkadiusza Konieckiego w Pruszkowie, zadzwonił do mnie Janusz, ojciec Marcina i poprosił, żeby go sprawdzić. Był na... jednym treningu, gdzie przez 3,5 godziny dostał w kość i na kolejny już nie przyszedł... – wspomina Jacek Łączyński.
W Pruszkowie nie zagrzał miejsca, ale niedługo potem rozpoczął treningi w rodzinnej Łodzi. –Na szczęście później zrozumiał, że tylko ciężką pracą można coś osiągnąć. I udało mu się. Nie miał wielkiego talentu, ale dzięki pracy został super rzemieślnikiem w najlepszej lidze świata – dodaje Łączyński.
Błyskawiczny rozwój
Po sezonie w ŁKS przeszedł do Kolonii, gdzie spędził cztery kolejne lata. W międzyczasie został wybrany w drugiej rundzie draftu z numerem 57. przez Phoenix Suns. Nowy klub szybko oddał go jednak do Orlando Magic. To był 2005 roku, trzy lata po rozpoczęciu treningów koszykarskich...
W Kolonii grał do 2007 roku, później wziął udział w lidze letniej NBA i przekonał do siebie sztab szkoleniowy Orlando, ale nie od razu zagościł na Florydzie. Został jeszcze wypożyczony do D-League, a w NBA, w barwach Magic, zadebiutował 1 marca 2008 roku. W tym samym sezonie po raz pierwszy wystąpił w play-offach.
Po czasie wywalczył sobie pozycję zmiennika Dwighta Howarda, wówczas jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego środkowego ligi. Choć wcześniej w NBA grali Cezary Trybański i Maciej Lampe, to Gortat jako jedyny na dobre się w niej zadomowił. Tylko on z Polaków zaczynał mecz w pierwszej piątce. Jako jedyny zagrał w finale NBA.
Nie osiągnąłby tego wszystkiego, gdyby nie etyka pracy. Nie uczył się podstaw koszykówki od najmłodszych lat, więc wiedział, że musi nadrabiać na siłowni i sali treningowej. Pod względem reżimu nie miał sobie równych.
W NBA robiło się ciasno
Cztery lata w Orlando, trzy lata w Phoenix Suns, pięć lat w Washington Wizards i niecały sezon w Los Angeles Clippers. W NBA wystąpił w 806 meczach w rozgrywkach regularnych, zdobywając średnio 9,9 punktu i 7,9 zbiórki oraz w 86 spotkaniach w fazie play-off (8,7 pkt i 6,3 zb.). Statystyki bardzo solidne.
W trakcie kariery Gortata, specyfika gry się zmieniała. Dziś środkowi więcej grają z piłką i często rzucają z dystansu. Marcin skupił się na doskonaleniu aspektów, które miał już w repertuarze. W ataku były to manewry podkoszowe i rzut z półdystansu. W całej karierze w NBA tylko trzy razy trafił za trzy.
Mimo że rola środkowych się zmieniała, to usługi Gorata wciąż były w cenie. Przede wszystkim był świetnym obrońcą – potrafił uprzykrzyć życie najlepszym centrom – a po drugiej stronie parkiecie znakomicie stawiał zasłony. – W NBA nigdy nie przestaną grać akcji pick'n'roll, a Marcin stawiał zasłony najlepiej w lidze. Nikt nie miał takich umiejętności pod tym względem. Ułatwiał grę zawodnikom obwodowym – wyjaśnia Mirosław Noculak, trener koszykarski i ekspert telewizyjny.
Brak sukcesu z kadrą?
W reprezentacji oczekiwano od niego za wiele. Upatrywano w nim lidera, który będzie wygrywał mecze. Choć wywiązywał się z tej roli przyzwoicie, bo często był liderem punktowym, to nie mógł samodzielnie pociągnąć reprezentacji do sukcesu. Wystąpił na trzech Eurobasketach, a najlepszym wynikiem było dziewiąte miejsce w 2009 roku przed własną publicznością.
Niezwykła ambicja
W 2009 roku był wicemistrzem NBA z Orlando Magic. U schyłku kariery marzyło mu się mistrzostwo. Gdy w lutym 2019 roku Clippersi rozwiązali z nim kontrakt, chciał tylko jednego – trafić do zespołu, który zdobędzie mistrzostwo. Wielkim faworytem byli Golden State Warriors i czekał na telefon z tego klubu. Po drodze – według spekulacji medialnych – odmówił m.in. Toronto Raptors, czyli zespołowi, który sprawił wielką niespodziankę i pokonał GSW w finale...
W styczniowej rozmowie z Weszło mówił, że w zasadzie już skończył karierę, tylko musi to jeszcze oficjalnie ogłosić. Zostawił sobie otwartą furtkę, gdyby zgłosiła się po niego topowa drużyna z NBA. Ale nic takiego nie miało miejsca. Nie chciał odcinać kuponów na lukratywnym kontrakcie w jakimś egzotycznym kraju. Nie chciał szargać zdrowia w polskiej lidze, bo ciało już nieraz odmawiało mu posłuszeństwa. Był w stanie poświęcić się tylko w jednym celu – by zostać mistrzem NBA. Niestety się nie udało.
Gortat to jeden z nielicznych polskich sportowców rozpoznawalnych na całym świecie. Wykorzystywał popularność do promowania naszego kraju. W USA raz do roku organizuje "Polish Heritage Night". Gdy grał, było to przy okazji meczów z jego udziałem, w tym roku uroczystość po raz pierwszy odbyła się w formie balu (w sumie była to już dziewiąta edycja).
Ogłosił zakończenie wspaniałej przygody z koszykówką 16 lutego 2020 roku. 36. urodziny świętuje już oficjalnie jako były sportowiec...���� Polish Heritage Night ���� @MGortat gospodarz otwiera Wileki Polski Bal 2020 w Los Angeles ��������
— Fundacja MG13 (@MG13Foundation) February 16, 2020
�� agataserge#PolishPride #freeYu #flyLOT #hertzpoland #PFN #KasaStefczyka #Primavera #sokołów #ewinner pic.twitter.com/RH2ywrxCmv
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.