W nocy z soboty na niedzielę w Las Vegas po raz drugi rękawice skrzyżują dwaj niepokonani pięściarze – Deontay Wilder oraz Tyson Fury. – Tyson nie tryska już taką pewnością siebie, a brak "flow" może być jego problemem – komentował w "Magazynie Sportowym" Polskiego Radia RDC Maciej Sulęcki. Transmisja od godz. 3:05 w TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport, a od godz. 3:45 również w TVP Sport.
Gośćmi Arkadiusza Błaszczyka i Tomasza Sokołowskiego byli Maciej Sulęcki i dziennikarz TVP Sport Piotr Jagiełło, który – wspólnie z Sebastianem Szczęsnym – będzie komentować rywalizację dwóch niepokonanych jeszcze pięściarzy. W pierwszym pojedynku Fury'ego z Wilderem sędziowie wskazali na remis. Gala w Las Vegas, której zwieńczeniem będzie walka dwóch wielkich wojowników, zapowiada się naprawdę emocjonująco.
– To jest jedna z największych walk ostatnich lat w zawodowym boksie. W sobotnią noc rywalizować będą pierwszy z drugim bokserem świata w kategorii ciężkiej. W końcu dowiemy się, kto zostanie królem wśród olbrzymów – przyznał Piotr Jagiełło. – Obaj bokserzy mają argumenty, które ludzi pociągają. W przypadku Wildera to siła uderzenia. To jeden z najsilniej bijących pięściarzy w historii boksu. Tyson Fury to cała pokręcona specyfika bycia i życia. Gdybym miał opowiedzieć się jako kibic, nie wiedziałbym za kim być – dodał.
Swoje typy na walkę przedstawił Maciej Sulęcki. – Sercem jestem za Furym, lecz rozum podpowiada, że wygra Wilder. Jeśli walka ma rozstrzygnąć się przed czasem, to zwycięży Wilder. Fury mówi, że przygotowuje się na bardzo ofensywny boks, ale nie przypominam sobie, żeby tak robił. On opiera boks na refleksie i ringowym szaleństwie, ale nie wierzę, że ruszy na Wildera, lecz poczeka na jego błąd. A rywal może wykończyć go jednym ciosem.
Polski pięściarz za faworyta uważa młodszego z kolegów po fachu. I ma na to uzasadnienie. – W tej walce bardzo ważne będzie podejście mentalne. Widzę po Furym i jego ostatniej konferencji prasowej, że nie tryska już taką pewnością siebie, a jego boks opiera się na tej pewności i wierze we własne umiejętności. Jeżeli tego zabraknie, to nie będzie miał "flow", co może być problemem. To już nie jest taki wariat. Tyson jest bardziej ułożony i wydaje mi się, że to stawia w roli faworyta Deontaya Wildera.
Problemem dla Wildera może być dodatkowa presja. – Jeżeli wygra on z Furym, to zyskałby status potężnej gwiazdy w Stanach Zjednoczonych, a w historycznych rankingach będzie wśród największych. To już jego jedenasta obrona tytułu, jeśli mu się powiedzie, to dołączy do Larry'ego Holmesa, Muhammada Alego, Mike'a Tysona i Władimira Kliczko. I to może mu ciążyć – zauważył Piotr Jagiełło.
Jak zdaniem dziennikarza TVP Sport przebiegać będzie walka? – Nie zdziwiłbym się, jeżeli Fury szukałby walki w półdystansie. Pomimo gabarytów, on potrafi się bić. Jeśli jednak Wilder trafi Fury'ego, to pójdzie w tym swoim wariackim stylu, którego brakowało mu w pierwszej walce. W pierwszej mimo tego, że Fury dwa razy był na deskach, to Wilder podchodził do niego z dużym respektem. Teraz się to zmieni.
Pewne jest jedno – w nocy z soboty na niedzielę trzeba przygotować się na grzmoty! Transmisja gali od godz. 3:05 w TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej oraz od 3:45 w TVP Sport.