25 lut 2020 | Motorowe / Formuła 1

Kimi Raikkonen o Robercie Kubicy: wypadek pokrzyżował plany [WIDEO]

Sebastian Parfjanowicz

Kimi Raikkonen będzie w tym sezonie kolegą Roberta Kubicy w teamie Alfa Romeo Racing Orlen. Mistrz świata w 2007 roku w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem opowiedział o wypadku Polaka i o tym, czy Kubica mógł zostać mistrzem świata. Premiera całego wywiadu w sobotę 29 lutego o 14:55 w TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Testy Kubicy zagrożone? Decyzja w najbliższych dniach

Czytaj też

Czy koronawirus przeszkodzi w testach DTM z udziałem Roberta Kubicy? (fot. Getty Images)

Testy Kubicy zagrożone? Decyzja w najbliższych dniach

Sebastian Parfjanowicz, TVP Sport: – Znalazłem twój cytat z 2007 roku, kiedy zostałeś mistrzem świata. Powiedziałeś wtedy: "myślę, że Kubica to też jedna z gwiazd tego sezonu. To nie ma znaczenia, że nie stoi na podium. To dopiero jego pierwszy pełny sezon i pojechał kilka znakomitych wyścigów. Kiedyś zostanie mistrzem świata" – naprawdę uważałeś, że będzie taką wielką gwiazdą?
Kimi Raikkonen: – Wszyscy widzieliśmy jak dobrze mu szło. Kto zna Formułę 1 wie, że najwięcej zależy od samochodu, ale po Robercie było widać, że jest bardzo szybki. Niestety miał ten wypadek, który pokrzyżował te plany. Ale bardzo się ucieszyłem, gdy znów go zobaczyłem – najpierw jak testował dla Renault, a potem gdy dokonał tego wielkiego powrotu do ścigania. Niestety, rok temu miał bardzo słabe auto, ale i tak dokonał czegoś wielkiego.

– Wielu ludzi w Polsce nie rozumiało tych jego rajdów, gdy miał ważny kontrakt w Formule. Tobie pewnie łatwiej było zrozumieć Kubicę.
– Tak, ja sam ścigałem się w rajdach, w 2009 roku.

– Czyli wiesz po co Kubica to robił.
– Oczywiście. Wiesz, po szkodzie zawsze jest łatwo być mądrym. I komentować, że ktoś jest głupi, bo zrobił to i tamto. Ale ludzie nie widzą całego obrazka.

– Rajdy pomagają? Kierowcy wyścigowemu?
– Tak. To wielka szkoda, że zespoły tak rygorystycznie zabraniają nam próbowania innych rzeczy. Bo myślą w tym momencie tylko o sobie, może jeszcze o fanach samej F1. Ale ja zawsze uważałem, że korzyści z rajdów są duże. To inna jazda, uczy cię nowych rzeczy. Sam byłem kilka lat poza formułą 1, ale w tym czasie ścigałem się własnie w rajdach i powrót do formuły był dla mnie łatwy.

Rajdy są dużo trudniejsze niż Formuła. Tam jest mnóstwo rzeczy, które mogą się zmienić, wszystko dzieje się szybko, a w Formule 1 każde okrążenie jest w zasadzie takie samo. OK, zaczyna padać – coś się zmienia, ale potem przez jakiś czas znów jest powtarzalnie. A w rajdach każdy zakręt jest inny, nawierzchnia co chwila się zmienia. Więc myślę, że można się tam dużo nauczyć. Dlatego i Robert mógł łatwiej wrócić do Formuły 1, bo ścigał się w rajdach. Ok, zmieniasz sport, to jest coś innego, ale najtrudniej byłoby wrócić, gdyby przez dwa albo trzy lata nie robił nic. A tak wciąż się uczysz.