Rok temu wygrał kilkanaście konkursów i omal nie pofrunął najdalej w historii. W Seefeld na mistrzostwach świata dosłownie i w przenośni zatrzymał go śnieg. Ryoyu Kobayashi o tamtym skoku, ekstazie, barierze ludzkich możliwości i uzależnieniu od wygranych. – Każde kolejne zwycięstwo jest równie magiczne jak to poprzednie – mówi dla TVPSPORT.PL.
Trzynaście wygranych konkursów Pucharu Świata, wszystkie cztery Turnieju Czterech Skoczni, Kryształowa Kula po raz pierwszy w rękach Japończyka, triumfy w Pucharze Świata w lotach, Raw Air, Willingen Five, Planica Seven... I ten 252-metrowy lot z obniżonej belki startowej, osiem sekund w powietrzu, kilka metrów nad zeskokiem Letalnicy i wierzchołkami drzew. Zeszłej zimy był nie do zatrzymania.
Przychodzi kilka godzin przed kwalifikacjami w Zakopanem. Stylista. Czapeczka nasunięta na uszy, kaptur bluzy z logiem Red Bulla. Wywiadów po angielsku nie udziela. Tylko na pierwsze pytanie zaczyna odpowiadać w obcym języku. Mówi:
– It's just me – czyli "to po prostu ja".
Po japońsku odpowiedzi nie zmienia. Po prostu Ryoyu Kobayashi...
– Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: Kim jest Ryoyu? Tylko nie mów, że to chłopak, który zdominował poprzedni sezon w Pucharze Świata.
Ryoyu Kobayashi: – Jestem, kim jestem. Jestem sobą, tak po prostu.
– Nikt zeszłej zimy nie skakał tak jak ty. Lecąc, wchodzisz w stan ekstazy?
– Lecąc, osiągam stan najwyższego szczęścia. Czas spędzony w powietrzu to mój ukochany czas.
– Tak było w Planicy. 252 metry, osiem sekund w powietrzu. Pewnie chciałbyś, żeby ta chwila nigdy nie przeminęła.
– Chciałbym tego doświadczyć jeszcze raz. Nie pamiętam już szczegółów tego lotu. Nawet odległości w metrach, czasu spędzonego powietrzu. Ale marzy mi się jeszcze więcej takich momentów jak tamten.
Nawet w trakcie sezonu czasami zdarza mi się denerwować. Jeśli nie podejmiesz ryzyka, skoki nie sprawiają już takiej frajdy.
– Uważasz, że ludzkie możliwości mają kres?
– Myślę, że gdzieś leży ta granica ludzkich możliwości. A my skoczkowie możemy zrobić wyłącznie to, co w naszej mocy, żeby bić istniejące już rekordy.
– Czym jest dla ciebie strach? Kask Red Bulla wręczył ci Thomas Morgenstern, a on zwykł mawiać "bez ryzyka nie ma zabawy".
– Zawsze obawiam się skoków przed rozpoczęciem nowego sezonu. Nawet w trakcie sezonu czasami zdarza mi się denerwować. Jeśli nie podejmiesz ryzyka, skoki nie sprawiają już takiej frajdy. To bez najmniejszych wątpliwości absolutna prawda, zwłaszcza w trakcie skoku. Ale jestem szczęśliwy, kiedy moimi skokami mogę dawać ludziom radość.
– Twój tata wspominał, jak zrobiłeś kiedyś salto z rampy, żeby wszystkich rozśmieszyć. Preferujesz życie na wesoło czy od jednego wyzwania do drugiego?
– Wciąż to pamiętam! To była świetna zabawa. Ale ja zawsze poszukuję nowych wyzwań, czekam na nie.
– Lubisz zwracać na siebie uwagę?
– Lubię, kiedy ludzie o mnie mówią.
– A sława zawstydza czy daje ci energię?
– Nie, nie powiedziałbym, że sława to coś zawstydzającego. Kiedy widzę wsparcie, jakie otrzymują od fanów, to tylko daje mi ogrom energii.
W Seefeld pogoda była naprawdę bardzo zła. Tak zła, że nie miałem pewności, czy w ogóle będę w stanie ruszyć.
– W zeszłym sezonie wygrywałeś konkurs za konkursem. Czy zwyciężanie uzależnia?
– To właśnie powód, dla którego tak wielu zawodników nie rzuciło nart i dalej skacze. Mnie także to dotyczy.
– Ale zdarza się, że nie wygrywasz, jak rok temu w mistrzostwach świata w Seefeld. Gdzie wtedy szukasz odpowiedzi "dlaczego"?
– Pogoda była tam naprawdę bardzo zła. Tak zła, że nie miałem pewności, czy w ogóle będę w stanie ruszyć. Myślę, że nie dało się z tym nic zrobić. Na szczęście chociaż na dużej skoczni poszło mi lepiej.
– Siadasz na belce ze świadomością, że nie da się nic zrobić. Tak jak właśnie w Seefeld. O czym wtedy myślałeś?
– Nie myślę przed skokiem o tym, że nie będę w stanie wygrać. Staram się skoczyć jak najlepiej, ale tam było to dla mnie frustrujące. Tak słaby wynik tylko motywuje mnie, żeby lepiej skakać w kolejnym sezonie.
– Nie obawiasz się, że coś podobnego może się powtórzyć. Na przykład w Planicy.
– Mam nadzieję, że nie. Kiedy chodzi o zawodników, o nasze bezpieczeństwo, taka sytuacja nie powinna się już wydarzyć.
– Kazuyoshi Funaki, Noriaki Kasai, Masahiko Harada to wielkie postacie japońskich skoków. Żaden z nich nie zdobył Kryształowej Kuli, ty tego dokonałeś. Jak wiele to dla ciebie znaczy?
– Nie za bardzo przejmuję się tym, że inni japońscy skoczkowie nie byli w stanie wygrać klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nie zastanawiam się nad tym. Każda generacja skoczków ma wielkich zagranicznych rywali. A ja cieszę się, że moje występy nie przeszły niezauważone przez kibiców z innych krajów.
– Wierzysz, że możesz być zawodnikiem, który odciśnie piętno na skokach? Zmieni je na lata?
– Nie wiem, czy będę akurat tym, który w wywrze w tych czasach największy wpływ na ten sport. Byłoby niewątpliwie miło, gdybym mógł w pewien sposób zaistnieć na obecnej scenie skoków.
– Czy po tak kosmicznym sezonie jest ci trudniej? Ludzie oczekują pewnie więcej, a ty możesz wygrać już tylko jedne zawody, których nie wygrałeś przed sezonem: mistrzostwa świata w Planicy.
– Moja forma w tym sezonie nie jest zbyt stabilna. To dla mnie ciężki sezon. Ale będę próbował osiągnąć jak najlepszy wynik w mistrzostwach świata w Planicy.
– Jeśli chcesz być dalej tak dobry, musisz być coraz lepszy. Zgodziłbyś się z tym?
– Mój organizm nieustannie się zmienia. Zawsze muszę wchodzić na najwyższy poziom, kiedy skaczę. To ważne, żeby połączyć moje osobiste wyobrażenie skoku idealnego z moimi aktualnymi możliwościami.
– Ludziom marzą się zwycięstwa, ale kiedy zwyciężasz, spełnione marzenia nie stają się mniej magiczne?
– Nie, nigdy nie jest mniej magicznie. Każde kolejne zwycięstwo jest równie magiczne jak to poprzednie. Każde zwycięstwo wiąże się dla mnie ze świeżym, nowym uczuciem radości.
– Czy na szczycie jest trudno odnaleźć motywację? Jeśli nie wyznaczysz sobie nowych celów, przestaniesz się rozwijać.
– Dokładnie tak!
– Czy obawiasz się tego, co przyniosą kolejne lata? Nawet Gregor Schlierenzauer i Adam Małysz wpadli w dołek.
– Staram się nie myśleć tak negatywnie. Jak już mówiłem wcześniej, nadal chcę zwyciężać, wznosić się na wyżyny moich możliwości. Jeśli dzieje się coś niedobrego, szukam sposobu, żeby rozwiązać ten problem. A to zawsze wyzwanie dla zawodników, bez względu na to, jak bardzo są silni i uzdolnieni.
– Wzorujesz się trochę na Schlierenzauerze? Nie dość, że dominator na skoczni, to jeszcze lubił wyznaczań trendy poza nią. Tobie moda też nie jest obca.
– Bardzo szanuję Gregora. Myślę, że wielu zawodników z mojej generacji, ale też starszych, wzoruje się na nim. A poza tym to stylista, jego styl jest atrakcyjny. Jeśli inni uznają mnie samego i moje skoki za atrakcyjne, będzie mi to schlebiało.
– Wróćmy na skocznię, na Wielką Krokiew... 24 stycznia 2016 roku. Miałeś 19 lat.
– To był mój pierwszy konkurs Pucharu Świata i od razu wskoczyłem do Top 10. Zająłem w Zakopanem siódme miejsce. To dla mnie pamiętne zawody. Ale w ostatnich latach nie byłem w stanie skakać tu tak świetnie. Chciałbym znów zaprezentować znakomite skoki w Zakopanem.
Rozmawiał Antoni Cichy
436.1
427.8
422.7
413.5
398.6
392.1
390.1
386.4
381.8
375.1
11
372.3
360.9
13
355.4
354.8
350.7
16
340.6
17
332.8
18
332.4
19
330.8
329.9
21
323.4
321.3
23
320.7
24
317.1
316.3
26
297.6
27
294.9
28
291.4
29
281.5
30
279.8
1
201.1
2
169.8
3
157.0
4
154.4
5
143.0
6
142.1
7
138.9
8
131.0
9
122.6
10
122.5
11
117.7
12
113.1
13
111.1
14
101.6
15
77.4
16
76.6
17
70.1
18
67.2
19
60.4
20
59.3
21
57.7
22
51.3
216.9
203.6
202.5
196.8
196.6
193.2
191.0
189.1
186.2
184.5
11
183.8
12
182.8
182.6
14
182.4
180.5
16
177.7
177.6
18
173.6
172.5
20
171.2
21
170.4
22
170.0
23
168.7
24
168.1
25
165.4
164.0
27
154.0
149.9
149.0
148.2
264.1
253.3
252.4
252.0
250.3
250.3
249.9
249.2
247.1
10
238.9
11
235.1
233.3
233.2
231.2
15
229.4
226.0
17
224.8
18
224.6
19
224.0
20
223.3
21
222.5
222.4
23
221.9
220.5
25
219.6
26
219.5
27
216.9
213.7
29
211.6
30
211.3
120.3
120.2
118.5
117.9
117.9
115.2
113.1
111.4
110.6
109.3
11
107.9
12
107.5
13
107.0
14
106.8
15
105.6
16
105.5
105.0
18
104.7
104.0
103.7
21
103.1
22
102.3
101.9
24
101.2
25
100.2
26
99.8
27
99.2
27
99.2
29
98.2
30
98.0