Konkursy w Lahti potwierdziły zapaść fińskich skoków. Nie ma dobrych zawodników, nie ma młodzieży i nie ma pieniędzy. – Kiedy byłem młody, w mistrzostwach kraju organizowano kwalifikacje. A teraz każdy, kto się zgłosi, może wystartować. I tak nie ma dwudziestu zawodników – mówi drużynowy wicemistrz olimpijski Veli Matti Lindstroem.