Matko jedyna, on to zrobił! – krzyczał Piotr Dębowski, komentujący 15 lutego 2014 roku zawody łyżwiarzy w Soczi. Gdy zobaczył czas Zbigniewa Bródki, wiedział, że jest to wynik, który da medal. Niedługo później oszalał z radości. Koen Verweij był o 0,003 sekundy wolniejszy. Polak został mistrzem olimpijskim. Dziś, 19 lutego, pożegnał się z kibicami podczas biegu masowego na igrzyskach w Pekinie.