04 mar 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Bartosz Slisz: najdroższy transfer? Presja mnie nie przytłacza

Bartosz Slisz w ostatnich dniach zimowego okna transferowego przeszedł z Zagłębia Lubin do Legii Warszawa. Wicemistrzowie Polski zapłacili za niego 1,8 mln euro, co czyni go najdroższym piłkarzem w historii Ekstraklasy. – Myślę, że na boisku będę prezentował się tak jak w Zagłębiu – powiedział Slisz w programie Legia TV.

Dariusz Mioduski: jak jest dobrze, to zaraz coś pójdzie nie tak [wywiad]

Czytaj też

Dariusz Mioduski: jak jest dobrze, to zaraz coś pójdzie nie tak [wywiad]

– Jesteś najdroższym piłkarzem w historii Ekstraklasy. Przytłacza cię presja?
– Wiem, że będą większe wymagania wobec mnie, ale nie przytłacza mnie to. Myślę, że na boisku będę prezentował się tak jak w Zagłębiu. I będę stawał się jeszcze lepszym piłkarzem.

– Jak wyglądały kulisy transferu do Legii?
– Pierwszy raz o zainteresowaniu ze strony Legii dowiedziałem się we wtorek, w środę byłem już w Warszawie, w czwartek przeszedłem testy medyczne, a w piątek podpisałem kontrakt. Nie było wiele czasu na analizę sytuacji. Trzeba było tylko zaakceptować ofertę.

– Co cię zaskoczyło w Legii?
– Byłem zaskoczony jak zostałem przyjęty w szatni. Poza tym organizacja jest tu na europejskim poziomie. Mam nadzieję, że szybko się wkomponuję w zespół.

Dariusz Mioduski: jak jest dobrze, to zaraz coś pójdzie nie tak [wywiad]

Czytaj też

Dariusz Mioduski: jak jest dobrze, to zaraz coś pójdzie nie tak [wywiad]

Legia zabezpiecza się przed koronawirusem

Czytaj też

Domagoj Antolić i Walerian Gwilia (fot. PAP/Leszek Szymański)

Legia zabezpiecza się przed koronawirusem

– Jak to się dzieje, że tak szybko wchodzisz na coraz wyższy poziom?
– Wydaje mi się, że bierze się to z mojej postawy na boisku. Ciężko pracuję, nawet za drugą osobę z drużyny, mam taki charakter i pewnie to z tym jest związane.

– Wiem, że masz w domu kartkę z celami na sezon. Zdradź, co na niej jest.
– To prawda, na lodówce wisi kartka, na której mam napisane cele na ten sezon. Z tych, które zrealizowałem to debiutancka bramka w Ekstraklasie, zdobycie statuetki młodzieżowca miesiąca czy przebiegnięcie 13 km w meczu. Niektórzy mówią, że lepiej mądrze stać, niż głupio biegać, ale mam taką rolę na boisku, że muszę łatać dziury.

– Skąd się wziął twój pseudonim "Odkurzacz"?
– Kiedyś mieliśmy odprawę w Zagłębiu i ówczesny trener Ben van Dael podczas analizy pokazywał jakąś akcję i powiedział "patrzcie, tutaj jest odkurzacz". Chodziło o to, że łatałem dziury po kolegach.

Legia zabezpiecza się przed koronawirusem