Krzysztof Piątek ma za sobą kiepski mecz przeciwko Werderowi Brema. Jego Hertha zdobyła jednak cenny punkt w walce o utrzymanie remisując 2:2 (1:2).
Bohater meczu: Davy Klaassen
Holender był w tym meczu kluczową postacią przyjezdnych. Robił wszystko, by stworzyć gościom przewagę w środkowej strefie, mądrze rozgrywał piłkę, nadawał tempo kolejnym akcjom. Przede wszystkim też zdobył bramkę.
Rozczarowanie meczu: defensorzy Herthy
To największa bolączka zespołu ze Stadionu Olimpijskiego. Defensywa berlińczyków jest w tej chwili bezsprzecznie najgorszą w lidze, sforsować ją to żaden problem. Bremeńczykom udało się to dwukrotnie w raptem sześć minut. Chaotyczna, zdezorganizowana, sprawiająca wrażenie zupełnie sobie obcej.
Jak padły bramki?
3’ (0:1) Josh Sargent ruszył z piłką w stronę bramki, skorzystał z wolnej przestrzeni, przymierzył lewą nogą i pokonał bramkarza.
6' (0:2) Klaassen bezbłędnie wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Milota Rashicy.
41' (1:2) Po centrze z rzutu wolnego pojedynek główkowy z rywalami wygrał Niklas Stark i uderzeniem głową pozostawił bez szans Stefanosa Kapino.
60' (2:2) Do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Matheus Cuhna i strzałem wewnętrzną częścią stopy doprowadził do wyrównania.
Jak mogły paść bramki?
39’ Vladimir Darida wpadł w pole karne i próbował z pierwszej piłki kopnąć w stronę bramki, ale został zablokowany przez obrońców.
65' Głową próbował Milos Veljković, lecz zabrakło precyzji.
72' Sargent znalazł się w znakomitej sytuacji po dośrodkowaniu z lewego sektora, lecz nie trafił w bramkę z około pięciu metrów.
Jak grał Krzysztof Piątek?
Trudno powiedzieć o nim cokolwiek dobrego. Można oczywiście część winy zrzucić na jego kolegów, którzy nie wykreowali mu właściwie żadnej okazji bramkowej, ale sam Piątek też im nie pomagał. Nie uczestniczył w akcjach, był wyłączony z gry, gdy tylko otrzymywał podanie, próbował strzału. Bezowocnie.
Ocena: 2,5/10