Tegoroczne mistrzostwa świata w lotach zaplanowane w Planicy nie zostaną przeprowadzone ze względu na pandemię koronawirusa. 18 lat temu w Harrachovie organizatorzy żadnych problemów nie mieli. Ze złota cieszył się Sven Hannawald, ale w pamięci pozostało skandaliczne zachowanie polskich kibiców…
"Niezapomnianych" emocji pod obiektem w Harrachovie dostarczyli 18 lat temu nie tylko skoczkowie. W roli głównej pojawili się także polscy kibice. Raczej nikt nie spodziewał się, że tak potoczy się sytuacja. Niektórym po latach jest wstyd, ale wtedy liczyło się przede wszystkim, by w każdy możliwy sposób pomóc "Orłowi z Wisły". Nie udało się.
Wsiadając na wyciąg, by dostać się na górę obiektu, każdy zawodnik przejeżdżał kilka metrów nad "ludzkim morzem". Tysiące fanów z uwagą obserwowały postacie, które akurat pojawiały się nad ich głowami. Adama Małysza powitał las flag, braw, okrzyków wsparcia. Nie było mowy o wyzwiskach czy innej formie rozpraszania. Zdecydowanie mniej szczęścia miał Hannawald. W jego kierunku poleciało kilka śnieżek, przed którymi musiał się kryć. Trafiły go w ręce, nogi, narty. Jedna wylądowała na twarzy. Nie pomogły prośby organizatorów i spikerów. Na nic zdały się komendy wystosowane w języku polskich. Liczyło się tylko zdekoncentrowanie jednego z największych rywali.
– Dobrze pamiętam kolejki na przejściu granicznym z Czechami. "Morze" polskich aut. Takiego wsparcia to nawet piłkarze nie mogli sobie wyobrazić. Ten sezon w ogóle był wyjątkowy. Kibice z Polski szaleli, gdzie się tylko dało. W Zakopanem też byli nie do okiełznania. W Harrachovie trochę przesadzili, ale cóż, takie to były momenty. Euforia panowała przez cały sezon. Niewiele było to w stanie zmienić. Dobrze, że ostatecznie nikomu nic poważnego się nie stało. Spikerzy apelowali o spokój, ale nikt nie miał zamiaru się dostosowywać. Może było to trochę nieeleganckie. Teraz już można tylko gdybać – wspominał w rozmowie z TVPSPORT.PL trener Kazimierz Długopolski.
Wracając jeszcze do Hannawalda, niektórzy biało-czerwoni kibice mówili potem w mediach, że Niemiec pokazywał im środkowy palec, czym jeszcze bardziej podsycił atmosferę. Przed rozpoczęciem drugiej serii, według niemieckich dziennikarzy, w kierunku Svena leciały także jabłka i puste butelki. W "Bild am Sonntag" nazwano Polaków "śnieżnymi chuliganami".
– Nikogo nie prowokowałem. Czy igrałbym z własnym bezpieczeństwem...? Dopiero po zakończeniu konkursu, kiedy dwa razy skoczyłem najdalej, pomachałem im ręką. Jestem tylko człowiekiem, nie umiałem inaczej, narosło we mnie tyle emocji. Nie spotkałem się jeszcze z taką agresją. To poszło o wiele dalej, niż w Zakopanem. Nie rozumiem, czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie. Jak każdy skoczek chcę być tylko najlepszy – mówił wtedy zbulwersowany reprezentant Niemiec.
– Jestem pełen podziwu dla Svena, że nie dał się tym wszystkim zdekoncentrować, ale oddał dwa najlepsze skoki w konkursie. Całe szczęście nic się nie stało. Nie tylko, że mógł oberwać Sven, mogły mu się także zniszczyć narty. W niedzielę wjeżdżał na górę skuterem śnieżnym, tajną drogą, żeby nikt nie widział – stwierdził po latach były mistrz świata w lotach Niemiec Dieter Thoma.
W Czechach "ucierpiał" nie tylko Hannawald. Dostało się także Simonowi Ammannowi. Śnieżka uderzyła go w okolice oka, ale przyjął sytuację z uśmiechem na twarzy. – Jestem dwukrotnym złotym medalistą z Salt Lake City, a ci kibice mnie rozpoznali i pewnie chcieli sobie ze mną pożartować. Nie mam do nikogo pretensji – przekazywał Szwajcar dziennikarzom, pokazując zaczerwienienie wokół oka.
Niektórzy przyjmowali wydarzenia z uśmiechem, ale do tego grona nie należał Małysz. Był zawiedziony postawą Polaków. – Można kogoś nie lubić, ale żeby aż tak reagować? To karygodne, nic ich nie usprawiedliwia. Sven jechał na wyciągu za mną. Myślałem, że wszystko będzie w porządku, a tu taki wstyd. Tym ludziom brakuje kultury. Zachowywali się jeszcze gorzej niż przed rokiem. Poprzednie konkursy w Harrachovie nic ich nie nauczyły, to była zupełnie inna publiczność niż choćby ta w Zakopanem. Nie rozumieją, że w przyszłym sezonie podczas konkursów np. w Willingen my możemy być potraktowani jeszcze gorzej. Może tam ktoś rzuci we mnie kamieniem? – zastanawiał się "Orzeł z Wisły", który zajął odległe osiemnaste miejsce.
Na podium znaleźli się: Hannawald (202 m i 202 m), Martin Schmitt (182 m i 202 m) oraz Matti Hautamaki (202,5 m i 182 m). Z relacji świadków wynikało, że kolejne godziny po zakończeniu zmagań były już dość spokojne. Nie dochodziło do zamieszek, nie było żadnych incydentów. Czeska policja nie zgłaszała poważnych wykroczeń.
– Kolejnego dnia rano na skocznię wędrowało znowu kilka tysięcy kibiców. Nie byli pocieszeni, ale było zdecydowanie spokojniej – dodał Kazimierz Długopolski. Tłum ze spokojem obejrzał dekorację zwycięzców. Hannawald cieszył się jak małe dziecko. Z niemiecką flagą w ręku kłaniał się publiczności, również tej w biało-czerwonych barwach...
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.
Komentarz:
Krzysztof Miklas, Stanisław Snopek