Jeśli z powodu pandemii koronawirusa nie zostaną rozegrane koszykarskie turnieje kwalifikacyjne do igrzysk olimpijskich, to do Tokio awansują cztery najwyżej sklasyfikowane zespoły ostatnich mistrzostw świata, które jeszcze przepustki na IO nie mają – tak przynajmniej wynika z informacji zagranicznych mediów. Takie rozwiązanie sprawiłoby, że wśród 12 zespołów turnieju olimpijskiego znalazłaby się Polska. – Dla MKOl w naszej dyscyplinie najważniejsza jest klasyfikacja z ostatniego turnieju mistrzowskiego – mówi nam Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Energa Basket Ligi.
Adrian Koliński, TVPSPORT.PL: – Podoba się panu pomysł Międzynarodowej Federacji Koszykówki (FIBA)?
Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz i EBL: – To chyba nawet bardziej pomysł Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) dotyczący wszystkich federacji sportowych. Z informacji, które do mnie dochodzą, dla MKOl w naszej dyscyplinie najważniejsza jest klasyfikacja z ostatniego turnieju mistrzowskiego, jeśli taki odbył się w ostatnim roku. Jeżeli tak będzie, to na igrzyska pojadą Serbowie, Czesi, Polacy i Litwini.
– Ale jeśli weźmiemy pod uwagę ranking FIBA, to nam nieco zabraknie...
– Zabraknie, bo w rankingu FIBA zajmujemy 13. miejsce. Ale jeśli federacja pójdzie w tę stronę, że prawdziwą weryfikacją i klasyfikacją drużyn na świecie są mistrzostwa świata, to jako ósmy zespół mundialu w Chinach, wystąpimy na igrzyskach. To byłby niesamowity czas dla polskiej koszykówki i wielki powrót na igrzyska olimpijskie po 40 latach, bo ostatnio graliśmy w 1980 roku. Byłoby znakomicie, gdyby te informacje się potwierdziły.
– Turnieje kwalifikacyjne miały zostać rozegrane w drugiej połowie czerwca. Jakie są na to szanse?
– Jest z tym duży problem. Pamiętajmy, że kolejne ligi kończą grę, a inne czekają i chcą dokończyć rozgrywki nawet w czerwcu. A zawodnicy, którzy już skończyli sezon, muszą mieć czas na wejście z powrotem w trening, żeby ominąć kontuzje.
– Czyli planowane jest wcześniejsze zgrupowanie reprezentacji Polski?
– Jako Polski Związek Koszykówki zastanawiamy się, gdzie można by umieścić naszych kadrowiczów, żeby mieli najlepsze warunki, żeby było hermetycznie i żeby dany ośrodek spełniał wszystkie wymogi. Jesteśmy w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym i z trenerem Mike'em Taylorem i takie zgrupowanie powinno się rozpocząć ponad miesiąc przed daną imprezą – w zależności czy to będzie turniej kwalifikacyjny, czy igrzyska olimpijskie. Czekamy na decyzję FIBA, bo od tego zależy, do której daty mamy się przygotowywać.
– Nie obawia się pan, że igrzyska się nie odbędą?
– Z tego, co słyszymy, MKOl jest niezwykle zdeterminowany, żeby wszystko odbyło się zgodnie z planem. Tym bardziej, że w Japonii ten problem nie jest aż tak wielki. Czytałem wywiad z siatkarzem Michałem Kubiakiem i skoro on tak powiedział, to ja mu wierzę (Kubiak jest zawodnikiem japońskiego Panasonic Panthers – przyp. red.). Poza tym igrzyska rozpoczną się pod koniec lipca, więc jest jeszcze kilka miesięcy, żeby to opanować. Myślę, że przy rygorystycznych środkach ostrożności to się uda.
– Co z kadrą 3x3? Jeśli zespół Mike'a Taylora awansowałby na zasadach, o których pan mówił, to analogicznie byłoby z reprezentacją Piotra Renkiela, która zdobyła brązowy medal na ostatnich mistrzostwach świata?
– Jeśli w koszykówce 3x3 nie odbędą się kwalifikacje, to wychodzi na to, że sytuacja będzie analogiczna. Wówczas mielibyśmy dwie drużyny koszykarskie na igrzyska w Tokio. To byłoby coś nieprawdopodobnego.
– Polska Liga Koszykówki zakończyła rozgrywki przez pandemię. Wielu wątpi w słuszność tej decyzji...
– Na tę chwilę była to jedyna możliwa decyzja. 17 marca liga została oficjalnie zakończona, ponieważ najważniejsze jest dla nas zdrowie zawodników, trenerów, sztabów i kibiców. Nie ma co z tym dyskutować. Rozmawiałem z naszymi sponsorami – firmami Energa i Suzuki – i jednomyślnie podjęliśmy decyzję, żeby zakończyć rozgrywki ze względu na bezpieczeństwo. Sztuczne przedłużanie sezonu nie miało sensu.
– Sklasyfikowanie drużyn było koniecznością?
– Sklasyfikowaliśmy zespoły, mamy mistrza (Stelmet Enea BC Zielona Góra), wicemistrza (Start Lublin) i brązowych medalistów (Anwil Włocławek). Jedyna różnica jest taka, że nikt nie spada z Energa Basket Ligi. Nie chcieliśmy nikogo karać spadkiem bez możliwości dokończenia rozgrywek. A ustalenie miejsc było koniecznością, ponieważ gros drużyn ligowych ma dotacje miejskie i jasno jest określone, że dostają te pieniądze na sezon. Gdybyśmy uznali, że sezon się nie odbył, to kluby musiałyby te dotacje zwracać! Łatwo ocenić, że to niesprawiedliwe, ale dla mnie nie ma wątpliwości, że to rozsądna i przemyślana decyzja.
– Wątpliwości budzi fakt, że Polski Cukier Toruń miał rozegrane dwa mecze mniej niż reszta zespołów z czołówki.
– Rozegraliśmy trzy czwarte sezonu i nikt nie przewidywał takiej nadzwyczajnej sytuacji, a my musieliśmy się do tego dostosować. Słyszałem zarzuty, że mogliśmy rozstrzygnąć sezon według procentów zwycięstw od rozegranych meczów, tylko że tak klasyfikuje się drużyny w NBA. FIBA ma zupełnie inne zasady i to one nas obowiązują. Jeżeli jeden klub teraz narzeka, że nie rozegrał dwóch meczów, a sam przekładał spotkania, to dla mnie jest to nieudolne zarządzanie prezesa. Dziś obwinia wszystkich dookoła. A jakoś Anwil Włocławek, Stelmet Enea BC Zielona Góra i Arka Gdynia rozegrały wszystkie mecze, a też występowały w innych rozgrywkach. My działamy zgodnie z literą prawa, dlatego tabela wygląda tak, a nie inaczej.
– Jak PZKosz funkcjonuje w tym trudnym czasie?
– Staramy się ograniczyć pracę biura, większość pracuje zdalnie, choć oczywiście są dyżury w biurze. Każdy z nas pojawia się co jakiś czas. Część osób, która miała zaległe urlopy, wykorzystuje je teraz. Czekamy aż wszystko wróci do normy, bo nikomu to nie sprzyja. Na razie jednak możemy zrobić to samo, co nasi zawodnicy i trenerzy, czyli apelować, żeby zostać w domu. Przetrwajmy to, żebyśmy później mogli normalnie funkcjonować.
Następne
88 - 76
Francja
82 - 69
Polska
91 - 96
Hiszpania
54 - 95
Francja
87 - 90
Polska
93 - 85
Włochy
107 - 96
Grecja
100 - 90
Finlandia
94 - 88
Czechy
86 - 94
Włochy
94 - 86
Chorwacja
86 - 94
Polska
102 - 94
Litwa
85 - 79
Czarnogóra
88 - 72
Belgia
86 - 87
Francja
96 - 69
Polska
88 - 77
Izrael
88 - 67
Holandia
56 - 90
Włochy
69 - 90
Grecja
90 - 85
Ukraina
71 - 106
Niemcy
82 - 88
Słowenia
87 - 70
Bośnia i Hercegowina
73 - 81
Czarnogóra
odwołany
Rosja
80 - 89
Belgia
69 - 72
Hiszpania
78 - 89
Serbia