Gdy po raz pierwszy zobaczył w telewizji Michela Buffera i usłyszał słynne "Let's get ready to rumble!", poczuł, że rola konferansjera sportów walki może być ciekawym sposobem na życie. Bruce Buffer nie wiedział jeszcze, że na ekranie widzi swojego przyrodniego brata – ich wspólny ojciec wcześniej mu o nim nie powiedział. Dziś Bruce jest menadżerem Michaela. Ze słynnego hasła brata uczynił prawdziwą żyłę złota. Jest też zapalonym pokerzystą i od wielu lat trenuje sporty walki. Przede wszystkim jednak, od 24 lat anonsuje gale UFC. Jego okrzyk "It's time!" w wielu kręgach stał się równie kultowy, co zawołanie Michaela.