Z hotelu, w którym mieszkamy wyjechali w niedzielę Chińczycy. Byli tu od listopada. Przyjechali jak nikt jeszcze o koronawirusie nie słyszał. A teraz dostali zielone światło na powrót do domu. Tylko swoje startowe łódki wysłali już bezpośrednio do Tokio. Z ich informacji najbardziej prawdopodobny jest wariant z miesięcznym albo dwumiesięcznym przesunięciem igrzysk. Ale to wciąż byłoby Tokio 2020. I tego bym chciał – mówi trener kadry kajakarek Tomasz Kryk.