{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Jerzy Witaszek, prezes Azotów Puławy: nie było innego wyjścia niż zakończyć rozgrywki
Maciej Wojs /
Mieliśmy duże szanse, by wywalczyć medal w Rundzie Finałowej, ale w obecnej sytuacji nie było innego wyjścia jak zakończyć rozgrywki już teraz – uważa prezes Azotów Puławy Jerzy Witaszek. W poniedziałek PGNiG Superliga oficjalnie zakończyła zmagania w sezonie 2019/20. Azoty zajęły czwarte miejsce.
Oficjalnie: koniec sezonu w PGNiG Superlidze. Znamy mistrzów
Ligowa rywalizacja została zakończona po 24 seriach i jednym meczu 25. serii. Tym samym o klasyfikacji końcowej nie zadecydowała Runda Finałowa, a aktualna na ten moment tabela rozgrywek Rundy Zasadniczej. W niej Azoty zajmowały czwarte miejsce, do trzeciego Górnika tracąc siedem punktów.
– Nie chcę oceniać czy tabela, którą wykorzystano do ustalenia kolejności rozgrywek jest sprawiedliwa lub niesprawiedliwa. Uważam, że na tym etapie rozłożenie miejsc od 1. do 12. jest w miarę obiektywne – uważa Witaszek.
Jego zdaniem zakończenie sezonu w tym momencie jest dobrą decyzją władz Superligi – i to mimo tego, że jego klub stracił w ten sposób szansę na wywalczenie medalu w Rundzie Finałowej.
– Nie było innego wyjścia, jak zakończyć rozgrywki już teraz. Jestem pewien, że wyjdzie to na dobre zawodnikom i ich rodzinom. Czekanie w niepewności na moment, gdy będziemy mogli dokończyć zmagania tworzyło dość niezdrową atmosferę. Myślę, że warto, by zawodnicy wykorzystali teraz ten czas na sprawy zdrowotne, a my w klubach na budowanie drużyn na nowy sezon – przekonuje Witaszek.

Czytaj też:

PGE VIVE Kielce mistrzem Polski po raz siedemnasty. Tałant Dujszebajew: ten tytuł nie smakuje jak poprzednie
– Nie mieliśmy w tym sezonie wielkich apetytów, by pokonać VIVE czy Wisłę. Przed startem rozgrywek mocno przebudowaliśmy drużynę. Przyszła spora grupa nowych zawodników, do tego w czerwcu mieliśmy zawirowania z trenerem. Jestem bardzo wdzięczny trenerowi Michałowi Skórskiemu, że podjął się wyzwania prowadzenia naszego zespołu. W styczniu do sztabu dołączył Marcin Kurowski. Współpraca tego duetu zaczęła przynosić efekty, drużyna grała z meczu na mecz coraz lepiej. Sam sztab przekazał mi, że buduje formę drużyny z myślą o Rundzie Finałowej, bo ona miała zadecydować o wyniku. Realnie można ocenić, że mieliśmy duże szanse, by wywalczyć medal, ale sytuacja w kraju i na świecie jest taka, że ważniejsze niż rozstrzygnięcia w lidze są sprawy zdrowotne. Dlatego akceptujemy obecne rozstrzygnięcia i decyzje – dodaje.
Azoty po raz drugi z rzędu zakończyły więc zmagania w Superlidze poza podium. Przed rokiem puławianie zajęli dopiero 6. miejsce. Przez cztery sezony wcześniej – między 2015 a 2018 rokiem – rokrocznie zdobywali brąz.